[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest to coś, czego nie jesteś w stanie wyrazić, jakże więc możesz tego nauczyć drugiego człowieka.To jest właśnie to, czego doświadcza Mistrz, gdy uczeń zwraca się do niego z pytaniami dotyczącymi życia, Boga czy w ogóle rzeczywistości.Jedyne, co może on zrobić, to dostarczyć ci sztywnej formuły; wielu słów połączonych w formułę.Ale do czego mogą służyć te słowa?Wyobraź sobie grupę turystów w autobusie.Za­słony w oknach są opuszczone tak, że pasażerowie nie są w stanie ani usłyszeć, ani dotknąć, ani odczuć niczego z tego dziwnego egzotycznego kraju, przez który przejeżdżają.Tymczasem ich przewodnik cały czas plecie, myśląc, że to, co on mówi, jest żywym opisem zapachów, dźwięków i świateł otaczającego ich świata.Jedyne, czego oni doświadczą, to obrazy, które powstaną w ich sercach pod wpływem usłysza­nych słów.Załóżmy, że autobus zatrzymuje się i przewodnik pozwala turystom rozejść się.Oni mają już w głowach obraz tego, co mogą zobaczyć i czego mogą doświadczyć.Ich doświadczenie będzie skażo­ne, uwarunkowane i skrzywione przez te obrazy i bę­dą odbierać nie Rzeczywistość samą w sobie, ale Rze­czywistość przefiltrowaną przez sztywne formuły przewodnika.Będą patrzeć na Rzeczywistość w sposób wybiór­czy albo będą na nią projektować swoje własne pojęcia; tak więc to, co oni zobaczą, nie będzie Rzeczy­wistością, ale potwierdzeniem ich własnych sztyw­nych formuł.Czy można rozpoznać, że to, czego doświadczasz, jest Rzeczywistością? Oto jeden ze znaków rozpoz­nawczych: tego, czego doświadczasz, nie można za­niknąć w żadną sztywną formułę, czy to podaną przez kogoś, czy stworzoną przez ciebie: to po prostu wy­myka się słowom.Co w takiej sytuacji powinni zrobić nauczyciele? Mogą ci pomóc w rozróżnieniu tego, co nie jest rzeczywiste, oni nie są w stanie pokazać ci Rzeczywistości; oni mogą zniszczyć twoje sztywne formuły, ale nie mogą sprawić, byś zobaczył to, na co owe formuły wskazują; oni mogą wskazać na błąd, ale nie są w stanie zapewnić ci posiadania Prawdy.Co najwyżej mogą wskazać kierunek drogi prowa­dzącej do Rzeczywistości, ale nie mogą ci powiedzieć, co masz zobaczyć.Będziesz musiał przejść tę drogę całkiem samotnie i dokonać odkrycia na własną rękę.Iść samotnie — oznacza konieczność zerwania z wszelkimi sztywnymi formułami, tymi, których na­uczyli cię inni albo które poznałeś z książek, wreszcie z tymi, które sam wymyśliłeś dzięki własnemu do­świadczeniu.Być może jest to najwspanialsza rzecz, jakiej człowiek może dokonać: wyjść w kierunku nie­znanego bez zabezpieczeń jakąkolwiek sztywną for­mułą.Oddalenie od świata ludzi, jak to czynili pro­rocy i mistycy, nie jest rezygnacją towarzystwa, ale odejściem od sztywnych formuł.Zatem nawet wtedy, gdy jesteś otoczony przez ludzi, tak naprawdę jesteś całkowicie sam.Co za straszliwa samotność! Owa samotność, owo bycie pozostawionym samemu sobie jest Milczeniem.Zobaczysz tylko to Milczenie.W momencie, gdy je zobaczysz, odrzucisz wszelkie książki, przewodnika i guru.A co tak naprawdę zobaczysz? Cokolwiek, wszy­stko: spadający liść, zachowanie przyjaciela, fale na powierzchni jeziora, blok skalny, ruiny budynku, za­tłoczoną ulicę, gwiaździste niebo, cokolwiek.Potem ktoś może chcieć ci pomóc wyrazić twoją wizję sło­wami, ale ty będziesz kręcił przecząco głową.— Nie, to nie to — to jest znowu sztywna formuła.Ktoś inny zechce ci wytłumaczyć znaczenie tego, co widziałeś.Ty znowu będziesz przecząco kręcił głową, gdyż znaczenie jest też tylko formułą.Czymś, co można wyrazić za pomocą pojęć i co ma sens dla my­ślącego umysłu, a tymczasem to, co ty widziałeś, przekracza wszelkie formuły i wszelkie znaczenia.A w tobie samym dokona się dziwna zmiana, na początku ledwie uchwytna, ale radykalnie prze­kształcająca.Gdyż jeśli raz zobaczyłeś, nigdy już nie będziesz tym samym człowiekiem.Poczujesz ożywia­jącą wolność i nadzwyczajną pewność siebie, które będą miały swe źródło w znajomości faktu, iż każda sztywna formuła, choćby nie wiadomo jak uświęcona, jest bez wartości; od tej chwili już nikogo nie na­zwiesz swoim nauczycielem.Od tej chwili nie prze­staniesz się uczyć.Każdego dnia z nową świeżością będziesz obserwował i pojmował na nowo cały proces i ruch życia.Wówczas każda poszczególna rzecz bę­dzie twoim nauczycielem.A więc odrzuć książki i sztywne formuły; śmiało odejdź od swojego nauczyciela, kimkolwiek by on był, i popatrz na świat swoimi własnymi oczami.Popatrz śmiało i bez lęku na otaczający cię świat bez sztyw­nych formuł, a przekonasz się, że już wkrótce zoba­czysz.BYĆ DZIECKIEMZaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie stanieciejak dzie­ci, nie wejdziecie do królestwa niebies­kiego.(Mt 18, 3)Człowieka, który patrzy w oczy dziecka, uderza przede wszystkim ich niewinność: owa przejmująca niezdolność do kłamstwa, do zakładania maski czy chęci bycia kimś innym, niż jest.W tym sensie dziec­ko zachowuje się dokładnie tak jak cała przyroda.Pies jest psem; róża jest różą; gwiazda jest gwiazdą; każda istota jest po prostu tym, czym jest.Tylko do­rosły człowiek nie chce zgodzić się na bycie tym, kim jest.Kiedy dorośli karcą dziecko dlatego, że mówi prawdę, że wyjawia to, co myśli i czuje, wtedy dziec­ko uczy się udawania i jego niewinność zostaje zni­szczona [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •