[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Próbowałam go ostrzec, że ryzykuje, zaniedbu-jąc Harriet, ale nie wydaje mi się, żeby mnie słuchał.Bardziej interesował się swoim następnym fil-mem. Co próbowałaś? zapytał Edmund, siadając na łóżku i piorunując ją wzrokiem. Ostrzec go, że nie powinien tak dużo zostawiać Harriet samej. Nigdy się nie wtrącałem do twoich pozamałżeńskich przygód i oczekuję, że ty nie bę-dziesz się mieszać do moich powiedział chłodno Edmund. A to dlaczego? Moje przygody nigdy nie zagrażały naszemu małżeństwu Harrietowszem. I to cię martwi? spytał ironicznie. Oczywiście, że tak powiedziała z wściekłością Noella. Powiedziałam Lewisowi, żenie, że nasze małżeństwo to właściwie skończona sprawa, ale zrobiłam to tylko po to, żeby go zdo-pingować do jakiegoś działania.Potrzebuję cię, Edmund, wiesz o tym. Nic mi o tym nie wiadomo.Potrzebujesz moich pieniędzy, ale w razie rozwodu będę bar-dziej niż hojny, obiecuję ci toNoella chwyciła go kurczowo za ramię. Harriet jest dla ciebie kimś szczególnym, prawda? Na pewno jest wyjątkowa przyznał. Ale ona kocha Lewisa. Tym większym jest dla mnie wyzwaniem. Zakazane pragnienia? spytała cicho Noella.Edmund wyglądał na zaskoczonego. Jesteś bardzo spostrzegawcza.Tak, zakazane pragnienia. Czy to ci nie daje do myślenia? spytała Noella. Nie wiem, o co ci chodzi. Taki tytuł nosi kolejny film Lewisa. No i co z tego?Noella nie pokonałaby całej długiej drogi od ubóstwa do dobrobytu, gdyby nie dysponowaławięcej niż odrobiną sprytu. Nie przyszło ci do głowy, że on cię wykorzystuje? Podając mi Harriet na talerzu? Myślę, że to wysoce nieprawdopodobne.Wiesz równie do-brze jak ja, że jest nią absolutnie zauroczony.Tylko głupiec z rozmysłem wystawiłby się na ryzykoutraty kogoś, na kim mu zależy.Nie, Lewis po prostu jest sobą robi to, na co ma ochotę, i nie do-strzega, jak to ma wpływ na otaczających go ludzi. A co, jeśli cię jednak wykorzystuje? Jak by to wpłynęło na twoje uczucia do cudownejHarriet?Edmund pokręcił głową z niedowierzaniem. Chcesz powiedzieć, że i Harriet jest w to wplątana? %7łe pomaga mu w napisaniu scenariu-sza, wdając się w romans? To możliwe. Nie zapewnił ją Edmund. To nie jest możliwe.Przeczy temu wszystko, co się działodzisiejszego wieczoru.Harriet robi to, czego pragnie.Nikt jej niczego nie dyktuje, jest zaskakująconiezależna. A co się tu dzisiaj działo? zapytała Noella.Edmund ziewnął. Szczegóły już mi się zatarły w głowie, ale jestem zupełnie wypompowany.Myślę, że naj-wyższa pora iść spać. Mieliście kłopoty z ciepłą wodą? spytała Noella przysypiającego już Edmunda. Nie, dlaczego? Tylko głośno myślę.Kiedy brałam kąpiel, rury wydawały dziwne dzwięki i zastanawiałamsię, czy coś się nie zatkało. Wcześniej wszystko było w porządku.Jeśli rano wciąż będą problemy, wezwij Olivera. Na pewno tak zrobię powiedziała Noella.Jeszcze długo po tym, jak Edmund zasnął, le-żała zupełnie rozbudzona i rozmyślała nad swoją przyszłością, a także nad tym, co tak naprawdętego wieczoru robił w ich domu Oliver.W sąsiedniej sypialni Harriet głęboko spała, kiedy Lewis w końcu wrócił z pubu, ale mimoto ją obudził.Wymamrotała coś sennie, próbując się od niego odwrócić. Opowiedz mi o tym powiedział Lewis niskim, naglącym głosem. Muszę znać wszyst-kie szczegóły przed jutrzejszym spotkaniem z Markiem.Harriet próbowała się dobudzić. Nie chcę o tym rozmawiać marudziła. Ale musisz! Właśnie o to w tym wszystkim chodzi.Podobało ci się? Czujesz się chociażtrochę winna czy może było ci tak dobrze, że o niczym innym nie myślałaś? Obudz się, Harriet,i porozmawiaj ze mną.Harriet potarła oczy jak dziecko i Lewisa zalała fala czułości.Tak naprawdę pragnął wziąćją w ramiona i powoli i czule się z nią kochać, doprowadzić ją do słodkiego, intensywnego orga-zmu, który tak go wzruszał. Przykro mi, Harriet, ale wiesz, że nie mamy wyboru.Poza tym jeśli nie będziemy o tymrozmawiać, wszystko stanie się bardziej niebezpieczne.Harriet uniosła się do pozycji siedzącej, wsuwając sobie pod plecy więcej poduszek. Bardziej niebezpieczne, Lew? Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, jakim cudem.Za-grożenia były oczywiste już w chwili, kiedy dałeś mi wolną rękę w podążaniu za moimi pragnienia-mi.Nie możesz udawać, że było inaczej. Na litość boską, przecież to film, a nie prawdziwe życie! syknął, nie chcąc obudzić Ed-munda i Noelli.Harriet spojrzała na niego. I tu właśnie się mylisz, Lewis.Dla ciebie to tylko film, ale nie dla mnie ani nie dla Ed-munda.Nie jestem Roweną, wiesz? Co to niby miało znaczyć? Rowena była zawodową aktorką.Kiedy pisałeś scenariusz Mrocznego sekretu, wiedziała,jak grać rolę, którą jej wyznaczyłeś, ale ja nie jestem aktorką i nigdy nie byłam.Byłam asystentką,pamiętasz? Kiedy jestem z Edmundem, kiedy się z nim kocham, nie gram.Naprawdę to robię.Wła-śnie to próbowałam ci powiedzieć! To dlatego cały ten pomysł jest taki niebezpieczny.Nie dostrze-gasz różnicy między aktorstwem a prawdziwym życiem? A może w głębi serca uważasz, że wszy-scy jesteśmy aktorami? Chyba rzeczywiście tak uważam przyznał Lewis spokojnie. Większość ludzi przezdużą część czasu gra.Zakładają maski profesjonalnych przedsiębiorców albo prostytutek, ale taknaprawdę to nie są oni.Jedyna różnica między tobą a Roweną jest taka, że ona miała praktykęi technikę, do której mogła się odwołać, kiedy gubiła się we własnych emocjach. Tak, no cóż, ponieważ ja nie dysponuję takim warsztatem, wszystko, co czuję i robię, pły-nie z serca, a to jest o wiele bardziej niebezpieczne.Czasem nie mogę uwierzyć, że pozwalam, że-byś nam to robił dodała. To powiedz mi, że chcesz z tym skończyć powiedział cicho Lewis. Jeśli mnie prosisz,żebym dał sobie spokój z tym filmem i wymyślił coś innego, zrobię to.Harriet patrzyła na niego w osłupieniu.Wciąż drżała na wspomnienie doznań, jakich dostar-czyły jej dłonie Edmunda, wciąż pamiętała, jak bardzo była podniecona, kiedy znalazła się uwięzio-na między dwoma mężczyznami rozkoszującymi się jej nieokiełznaną seksualnością. Chcesz się ze wszystkiego wycofać? spytała powoli. Tak, jeśli tego właśnie chcesz, powiedz mi mówiąc to, patrzył jej prosto w oczy i widziałtoczącą się w nich walkę. Nie mogę przyznała tak cichym głosem, że ledwie mógł ją zrozumieć. Już na to zapózno.Teraz muszę to doprowadzić do końca.Lewis pokiwał głową. A więc jest tak interesujący, jak sobie wyobrażałaś? Tak. A mimo to chcesz winić mnie za swoje zakazane pragnienia? Nie mogę cię za nie winić przyznała ale wiem, że nigdy bym się nie wdała w ten ro-mans, gdybyś mi na to nie pozwolił. Niezupełnie tak było powiedział łagodnie. Harriet, jesteś w nim zakochana? Nie.Nie jest tego rodzaju mężczyzną, którego mogłabym pokochać. No to nie ma się czym przejmować.A teraz powiedz mi, co robiliście
[ Pobierz całość w formacie PDF ]