[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z każdym nowym rokiem człowiek czuł się coraz bar-dziej wolny i czysty, gdyż uwalniał się od brzemienia grzechów i błędów.Odzyskiwałmityczny czas stworzenia, a więc czas święty i mocny: święty, bo przeistoczony przezobecność bogów; mocny, albowiem był to własny, wyłączny czas najgigantyczniej-szego aktu stworzenia, jaki się kiedykolwiek dokonał: stworzenia świata.Człowieksymbolicznie stawał się współczesny kosmogonii, był obecny przy stworzeniu świata.Na starożytnym Bliskim Wschodzie brał nawet czynny udział w tym akcie tworzenia(por.dwie antagonistyczne grupy przedstawiające boga i potwora morskiego).Aatwo pojąć, dlaczego wspomnienie owego czarodziejskiego czasu nie opuszczałoczłowieka religijnego, dlaczego starał się okresowo czas ów odzyskiwać: in illo tem-pore bogowie przejawili najwyższy stopień swej mocy.Kosmogonią była najwyż-szym przejawem boskości, wzorcowym gestem siły, obfitości i mocy twórczej.Czło-wiek religijny jest złakniony tego, co rzeczywiste.Wszystkimi środkami usiłuje osie-dlić się u zródła prarzeczywistości, kiedy to świat był in statu nascendi.Regeneracja przez powrót do czasu początkówWszystko to zasługuje na obszerniejsze potraktowanie, ale na razie zwróćmy uwa-gę na dwa momenty: 1) przez doroczne powtarzanie kosmogonii czas podlegałregeneracji, rozpoczynał się od nowa jako czas święty, albowiem zbiegał się z illudtempus, gdy świat zaistniał po raz pierwszy; 2) uczestnicząc obrzędowow końcu świata i w jego odtworzeniu człowiek stawał się współczesnym91Mircea Eliade CZAS ZWITY I MITY onego czasu ; rodził się więc na nowo, rozpoczynał swe istnienie z nienaruszonymzasobem sił witalnych, takim, jakim zasób ów był w chwili jego narodzin.Fakty te są ważne: odsłaniają nam one tajemnicę postawy człowieka religijnegowobec czasu.Skoro czas święty i mocny jest c z a s e m p o c z ą t k ó w,chwilą osobliwą, gdy rzeczywistość została stworzona, kiedy się po raz pierwszyw pełni objawiła, człowiek będzie usiłował okresowo odzyskiwać ten czas po-czątku.Ta obrzędowa reaktualizacja onego czasu , pierwszej epifanii rzeczywisto-ści, jest u podstaw wszelkich kalendarzy sakralnych: święto nie jest upamiętnie-niem wydarzenia mitycznego (a zatem religijnego), jest jego r e a k t u a l i z a -c j a.Cz a s e m p o c z ą t k ó w, par excellence jest czas kosmogonii, chwila,w której po raz pierwszy objawiła się rozległa rzeczywistość, świat.Dlatego to wła-śnie [.] kosmogonia jest wzorcowym modelem wszelkiego tworzenia, wszelkiegorodzaju działania.Dla tej samej przyczyny czas kosmogoniczny jest wzorcem wszel-kich czasów świętych: bo jeśli czas święty to czas, w którym bogowie objawili sięi tworzyli, jest rzeczą oczywistą, że najpełniejszym objawieniem się boskimi największym dziełem tworzenia jest stworzenie świata.[.]Czas świąteczny i struktura świątCz a s p o c z ą t k ó w jakiejś rzeczywistości, to znaczy czas ustanowionyprzez jej pierwsze wystąpienie, ma wartość i funkcję wzorcową: dlatego toczłowiek stara się okresowo reaktualizować go przy pomocy stosownych obrzędów.Ale ,,pierwsze objawienie się jakiejś rzeczywistości jest równoznaczne z jejs t w o r z e n i e m przez istoty boskie lub półboskie: odnalezienie c z a s up o c z ą t k ó w implikuje więc obrzędowe powtarzanie twórczego działania bo-gów.Okresowa reaktualizacja owych aktów twórczych dopełnionych przez istotyboskie in illo tempore stanowi kalendarz święty, całokształt świąt.Zwięto odby-wa się zawsze w czasie początków.To właśnie reintegrowanie owego świętego pra-czasu odróżnia zachowanie człowieka w c z a s i e święta od zachowaniap r z e d świętem i p o n i m.Niejednokrotnie w czasie świąt ludzie oddająsię tym samym czynnościom, co w interwałach nieświątecznych, ale człowiek reli-gijny wierzy, iż żyje wtedy w i n n y m czasie, że można odzyskać mitycznyillud tempus.[.] człowiek religijny okresowo staje się współczesny bogom o tyle, o ile re-aktualizuje praczas, w jakim dopełniły się dzieła boże.Na poziomie cywilizacji pry-mitywnych wszystko, co człowiek robi, ma swój wzorzec pozaludzki; nawet po-za czasem świątecznym gesty człowieka naśladują wzorce ustalone przez bo-gów i mitycznych przodków.Ale naśladowanie to narażone jest na niebezpie-czeństwo coraz mniejszej ścisłości; zachodzi obawa, że wzorzec zostanie znie-kształcony lub nawet zapomniany.Okresowe reaktualizowanie gestów boskich,święta religijne mają pouczyć znów ludzi o świętości wzorców.Obrzędowa na-prawa łodzi czy obrzędowa uprawa jamu nie przypominają podobnych czynno-ści, dokonywanych poza świętymi interwałami.Są dokładniejsze, bliższe mode-lom boskim, a z drugiej strony są obrzędowe: intencja ich jest religijna.Naprawia się92Mircea Eliade CZAS ZWITY I MITYobrzędowo łódz nie dlatego, że wymaga ona naprawy, ale dlatego, że w epocemitycznej bogowie pokazali ludziom, jak naprawia się łodzie.Nie chodzi o czynnośćempiryczną, ale o akt religijny, o imitatio dei.Przedmiot naprawy nie jest jednymz licznych obiektów, które składają się na klasę łodzi , ale archetypem mitycznym,w ł a ś n i e b a r k ą , k t ó r ą b o g o wi e o b r a b i a l i i n i l l ot e mp o r e.W rezultacie czas, w którym dokonuje się obrzędowa reperacjałodzi, zbiega się z praczasem: z czasem, kiedy działali bogowie.[.]Bez względu na złożoność jakiegoś święta religijnego jest ono zawsze wyda-rzeniem sakralnym, które dokonało się ab origine i jest obrzędowo uterazniejszane.Uczestnicy święta stają się współczesnymi wydarzenia mitycznego.Innymi słowy,opuszczają oni swój czas historyczny to znaczy czas, na który składa sięsuma wydarzeń świeckich, osobowych oraz interosobowych, i osiągają praczas, zaw-sze ten sam, przynależny wieczności
[ Pobierz całość w formacie PDF ]