[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie wiedzieć dlaczego.To znaczy, teraz już wiadomo.Toprzez niÄ…, rzecz jasna.Avallac'h nie potwierdziÅ‚ ani nie zaprzeczyÅ‚.Ciri zaÅ› hardym wzrokiem skontrowaÅ‚a spojrzenieczarnowÅ‚osego elfa.Przez chwilÄ™ patrzyli na siebie oboje, a żadne nie chciaÅ‚o pierwsze spuÅ›cić oczu.- To wiÄ™c ma być Starsza Krew - skonstatowaÅ‚ elf.- Aen Hen Ichaer.Dziedzictwo Shiadhal i Lary Dorren?Niezbyt chce siÄ™ wierzyć.To przecież maÅ‚Ä… Dh'oine.Ludzka samiczka.Avallac'h nie odezwaÅ‚ siÄ™.Twarz miaÅ‚ nieruchomÄ… i obojÄ™tnÄ….- ZakÅ‚adam - podjÄ…Å‚ czarnowÅ‚osy - że siÄ™ nie pomyliÅ‚eÅ›.Ba, przyjmujÄ™ to za pewnik, ty przecież, jak gÅ‚osiplotka, nie mylisz siÄ™ nigdy.W tym stworzeniu, gÅ‚Ä™boko ukryty, tkwi gen Lary.Tak, gdy siÄ™ dokÅ‚adniejprzyjrzeć, można dostrzec pewne cechy Å›wiadczÄ…ce o rodowodzie tej maÅ‚ej.Ma faktycznie w oczach coÅ›, coprzywoÅ‚uje na pamięć LarÄ™ Dorren.Nieprawdaż, Avallac'h? Kto, jeÅ›li nie ty, bardziej uprawniony jest dooceny?Avallac'h i tym razem nie odezwaÅ‚ siÄ™.Ale Ciri dostrzegÅ‚a na jego bladej twarzy cieÅ„ rumieÅ„ca.ZdziwiÅ‚a siÄ™bardzo.I zamyÅ›liÅ‚a.- ReasumujÄ…c - skrzywiÅ‚ usta czarnowÅ‚osy - jest w tej maÅ‚ej Dh'oine coÅ› wartoÅ›ciowego, coÅ› piÄ™knego.Dostrzegam to.I mam wrażenie, jakbym widziaÅ‚ zÅ‚oty samorodek w kupie kompostu.Oczy Ciri rozbÅ‚ysÅ‚y wÅ›ciekÅ‚oÅ›ciÄ….Avallac'h powoli odwróciÅ‚ gÅ‚owÄ™.- Mówisz - powiedziaÅ‚ wolno - zupeÅ‚nie jak czÅ‚owiek, Eredin.Eredin Bréacc Glas pokazaÅ‚ zÄ™by w uÅ›miechu.Ciri widziaÅ‚a już takie uzÄ™bienie, bardzo biaÅ‚e, bardzo drobnei bardzo nieludzkie, równe jak spod strychulca, pozbawione kłów.WidziaÅ‚a takie zÄ™by u zabitych elfówleżących szeregiem na podwórzu strażnicy Kaedwen.NapatrzyÅ‚a siÄ™ na takie zÄ™by u Iskry.Ale w uÅ›miechu72 Iskry takie zÄ™by wyglÄ…daÅ‚y Å‚adnie, u Eredina natomiast upiornie.- Czy ta dzieweczka - powiedziaÅ‚ - wÅ‚aÅ›nie usiÅ‚ujÄ…ca zabić mnie spojrzeniem, zna już powód, dla którego tujest?- Owszem.- I gotowa jest kooperować?- Jeszcze nie caÅ‚kiem.- Nie caÅ‚kiem - powtórzyÅ‚.- Ha, to niedobrze.Albowiem charakter kooperacji wymaga, by to byÅ‚o caÅ‚kiem.Inaczej jak caÅ‚kiem po prostu siÄ™ nie da.A ponieważ od Tir ná Lia dzieli nas wszystkiego pół dnia jazdy,warto by wiedzieć, na czym stoimy.- Po co siÄ™ niecierpliwić? - Avallac'h wydÄ…Å‚ lekko wargi.- Co możemy zyskać na poÅ›piechu?- Wieczność - Eredin Bréacc Glas spoważniaÅ‚, w jego zielonych oczach coÅ› na krótko zabÅ‚ysÅ‚o.- Ale totwoja specjalność, Avallac'h.Twoja specjalność i twoja odpowiedzialność.- TyÅ› powiedziaÅ‚.- Jam powiedziaÅ‚.A teraz wybaczcie, ale obowiÄ…zki wzywajÄ….Zostawiam wam eskortÄ™, dla bezpieczeÅ„stwa.Przenocować radzÄ™ tu, na tym wzgórzu, gdy wyruszycie jutro o brzasku, bÄ™dziecie w Tir ná Lia owÅ‚aÅ›ciwym czasie.Va faill.Aha, jeszcze jedno.SchyliÅ‚ siÄ™, odÅ‚amaÅ‚ i zerwaÅ‚ ukwieconÄ… gaÅ‚Ä…zkÄ™ mirtu.ZbliżyÅ‚ jÄ… do twarzy, potem z ukÅ‚onem wrÄ™czyÅ‚ Ciri.- To przeprosiny - rzekÅ‚ krótko.- Za nie przemyÅ›lane sÅ‚owo.Va fail, luned.OdszedÅ‚ szybko, za chwilÄ™ ziemia drgnęła pod kopytami, gdy odjeżdżaÅ‚ z częściÄ… oddziaÅ‚u.- Nie mów mi tylko - zaburczaÅ‚a - że to z nim musiaÅ‚abym.Ze to on.JeÅ›li to on, to nigdy w życiu.- Nie - zaprzeczyÅ‚ powoli Avallac'h.- To nie on.BÄ…dz spokojna.Ciri zbliżyÅ‚a mirt do twarzy.By nie dostrzegÅ‚ podniecenia i fascynacji, które jÄ… ogarnęły.- Jestem spokojna.* * *Suche bodiaki i wrzosy stepu ustÄ…piÅ‚y bujnej zielonej trawie, wilgotnym paprociom, podmokÅ‚y teren zażółciÅ‚siÄ™ jaskrami, zafioletowiÅ‚ Å‚ubinem.Wkrótce zobaczyli rzekÄ™, choć krystalicznie przejrzysta, miaÅ‚a brunatnezabarwienie.PachniaÅ‚o torfem.Avallac'h wygrywaÅ‚ na swej fletni różne skoczne melodyjki.Ciri, zasÄ™piona, myÅ›laÅ‚a intensywnie.- Kto - odezwaÅ‚a siÄ™ wreszcie - ma być ojcem tego dziecka, na którym wam tak zależy? A może to nie maznaczenia?- To ma znaczenie.Czy mam rozumieć, że podjęłaÅ› decyzjÄ™?- Nie, nie masz rozumieć.Po prostu wyjaÅ›niam pewne sprawy.- SÅ‚użę pomocÄ….Co chcesz wiedzieć?- Dobrze wiesz, co.ChwilÄ™ jechali w milczeniu.Ciri widziaÅ‚a Å‚abÄ™dzie dostojnie żeglujÄ…ce po rzece.- Ojcem dziecka - rzekÅ‚ spokojnie i rzeczowo Avallac'h - bÄ™dzie Auberon Muircetach.Auberon Muircetachjest naszym.Jak to wy mówicie.Najwyższym przywódcÄ…?- Królem? Królem wszystkich Aen Seidhe?- Aen Seidhe, Lud Wzgórz, to elfy twojego Å›wiata.My jesteÅ›my Aen Elle, Lud Olch [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •