[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Reszta mediów musiała się zadowolić nadawanymna żywo przekazem AP i czekać na konferencję prasową.Venkat obrócił się do Bruce’a.– Cholera, Bruce.Tym razem naprawdę wyciągnąłeś królika z kapelusza! Dobra robota!– Jestem tylko dyrektorem – odpowiedział Bruce skromnie.– Podziękuj chłopakom, którzy towszystko posklejali do kupy.– O tak, zrobię to! – Venkat uśmiechnął się promiennie.– Ale najpierw muszę porozmawiać zmoim nowym najlepszym przyjacielem!Odwrócił się do mężczyzny w słuchawkach, siedzącego przy konsoli komunikacyjnej.Zapytał go:– Jak masz na imię, nowy najlepszy przyjacielu?– Tim – odpowiedział, nie spuszczając z oka monitora.– Co teraz? – zapytał Venkat.– Automatycznie wysłaliśmy odpowiedź telemetryczną.Dotrze tam za trochę ponad jedenaścieminut.Gdy tylko to zrobi, Pathfinder zacznie transmisje kierunkowe.Tak więc musimy poczekaćdwadzieścia dwie minuty, aż odezwie się znowu.– Venkat ma doktorat z fizyki, Tim – wtrącił Bruce.– Nie musisz mu tłumaczyć czasu transmisji.Tim wzruszył ramionami.– Z dyrektorami nigdy nie wiadomo.– Co było w transmisji, którą odebraliśmy? – zapytał Venkat.– To, co najważniejsze.Autodiagnostyka sprzętu.Ma sporo niedziałających podzespołów, boWatney usunął panele.– Co z aparatem?– Twierdzi, że działa.Jak najszybciej każemy mu zrobić panoramę.WPIS W DZIENNIKU: SOL 97.Zadziałało!Rety, ja pierdzielę, naprawdę zadziałało!Właśnie sprawdziłem lądownik.Antena kierunkowa jest wycelowana dokładnie w Ziemię!Pathfinder nie ma możliwości ustalenia swojego położenia, więc nie ma też możliwości ustaleniapołożenia Ziemi.Jedynym sposobem, żeby się tego dowiedzieć, jest odebranie sygnału.Wiedzą, że żyję!Nie mam pojęcia, co powiedzieć.To był szalony plan, a jednak zadziałał! Znowu będę z kimśrozmawiał.Spędziłem trzy miesiące jako najbardziej samotny człowiek w historii, ale koniec z tym.Pewnie, mogę nie zostać uratowany.Ale nie będę sam.Przez cały czas, gdy odzyskiwałem Pathfindera, wyobrażałem sobie tę chwilę.Doszedłem downiosku, że trochę sobie poskaczę, może pokażę Marsowi środkowy palec (bo cała ta cholernaplaneta jest moim wrogiem), ale tego nie zrobiłem.Gdy wróciłem do Habu i zdjąłem skafander,usiadłem na podłodze i zacząłem płakać.Ryczałem przez kilka minut jak dziecko.W końcu zacząłemtylko lekko pochlipywać i wtedy nadszedł głęboki spokój.To był dobry spokój.Dotarło do mnie: Teraz, kiedy mogę przeżyć, muszę ostrożniej dokumentować w dziennikukrępujące momenty.Jak się usuwa wpisy z dziennika? Nie widzę tej opcji… Później poszukam.Mamważniejsze rzeczy na głowie.Mam ludzi, z którymi mogę rozmawiać!*Venkat uśmiechnął się, zajmując podium w sali konferencyjnej JPL.– Trochę ponad pół godziny temu otrzymaliśmy sygnał z anteny kierunkowej – powiedział Venkatdo zgromadzonych dziennikarzy.– Natychmiast poleciliśmy Pathfinderowi zrobienie zdjęciapanoramicznego.Mamy nadzieję, że Watney przygotował dla nas jakąś wiadomość.Pytania?W górę wystrzelił las rąk.– Cathy, zacznijmy od ciebie.– Venkat wskazał reporterkę CNN.– Dzięki.Czy udało się nawiązać kontakt z łazikiem Sojourner?– Niestety nie – odparł.– Lądownik nie nawiązał łączności z Sojournerem i nie mamy możliwościbezpośredniego złapania kontaktu.– Co może być nie tak z Sojournerem?– Nawet nie mogę spekulować – powiedział Venkat.– Po spędzeniu tak długiego czasu na Marsiewszystko może być nie tak.– Najlepszy strzał?– Nasz najlepszy strzał jest taki, że Watney wniósł łazik do Habu.Sygnał lądownika nie mógłbysię przedostać przez płótno pokrywające Hab.– Wskazał na innego reportera i powiedział: – Ty,tam.– Marty West, NBC News.Jak będziecie się komunikować z Watneyem, gdy już wszystkozadziała?– To zależy od Watneya – odparł Venkat.– Dysponujemy tylko kamerą.On może pisać notatki i jepodnosić.Ale problem w tym, jak my będziemy odpowiadać.– Jak to? – zapytał Marty.– Bo wszystko, co mamy, to platforma aparatu.To jedyna ruchoma część.Jest dużo możliwościprzekazywania Markowi informacji za pomocą rotacji platformy, ale nie ma sposobu, żeby go o tympowiadomić.On musi coś wymyślić i nam powiedzieć.Zrobimy, jak on powie.Wskazał na innego reportera.– Śmiało.– Jill Holbrook, BBC.Trzydzieści dwie minuty w obie strony i jedna obracająca się platforma doporozumiewania się, to będzie cholernie długa rozmowa, prawda?– Zgadza się – potwierdził Venkat.– Jest wcześnie rano na równinie Acidalia i trzecia rano tutajw Pasadenie.Będziemy tu całą noc, a to dopiero początek.Na razie koniec pytań, panoramaprzybędzie za parę minut.Będziemy was informować.Zanim ktokolwiek zdołał jeszcze zadać pytanie, Venkat wyszedł bocznymi drzwiami i pośpieszyłprzez hol do zaimprowizowanego centrum kontroli Pathfindera.Przecisnął się przez chmarę ludzi idotarł do konsoli komunikacyjnej.– Cokolwiek, Tim?– Pewnie.Ale patrzymy w ten czarny ekran, bo jest dużo ciekawszy niż zdjęcia z Marsa.– Mądrala z ciebie – powiedział Venkat.– Przyjąłem.Bruce przedarł się naprzód.– Nadal zostało kilka sekund – rzucił.Czas mijał w ciszy.– Coś odbieramy – powiedział Tim.– Tak, to panorama.Westchnienia ulgi i przyciszone rozmowy zastąpiły pełną napięcia ciszę, gdy zdjęcie zaczęło sięładować.Pojawiało się na ekranie od lewej do prawej w żółwim tempie, co było spowodowaneograniczoną prędkością transferu starej sondy.– Powierzchnia Marsa… – mówił Venkat, gdy ukazywały się linie.– Więcej powierzchni…– Skraj Habu! – powiedział Bruce, wskazując palcem na ekran.– Hab – Venkat się uśmiechnął – więcej Habu… więcej Habu… czy to wiadomość? Towiadomość!Wraz z pojawieniem się większej części zdjęcia ukazała się odręcznie napisana notka, zawieszonana metalowym pręcie, na wysokości aparatu.– Mamy wiadomość od Marka! – obwieścił zebranym Venkat.Aplauz wypełnił salę, ale szybko ucichł.– Co w niej jest? – zapytał ktoś.Venkat pochylił się nad ekranem.– Mówi: Będę tu pisał pytania.Odbieracie?– Okej…? – powiedział Bruce.– To jest napisane.– Venkat wzruszył ramionami.– Kolejna notka – poinformował Tim, wskazując na ekran, gdy powolny ciąg danych się ukazywał.Venkat znów się pochylił.– Ta mówi: wskażcie tu na tak.Venkat założył ramiona na piersi.– Dobra.Mamy sposób komunikowania się z Markiem.Tim, wyceluj aparat na „tak”.Potemzacznij robić zdjęcia co dziesięć minut, aż umieści następne pytanie.WPIS W DZIENNIKU: SOL 97.(2)Tak! Powiedzieli: Tak!Nie byłem tak podekscytowany przez „tak” od balu na zakończenie liceum!Okej, uspokój się.Mam ograniczoną ilość papieru.Te kartki miały służyć do oznakowania próbek [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •