[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Marcinedąsała się przez tydzień czy coś koło tego, ale tak jak Triana chętnie z nim tańczyła.Nigdyjednak nie więcej niż dwa tańce.Może i Sitta marzyła sobie, że zostanie żoną harfiarza, ale on nie mógł nawet myśleć opoważnym, trwałym związku do czasu, aż nie dostanie stałego przydziału.Ale bardzo miłobyło mieć taką kochającą przyjaciółkę, tak bardzo inną od kochającej matki.Z CechuHarfiarzy docierały wiadomości, że Merelan cieszy się wspaniałym głosem i świetnymzdrowiem.Syn dostawał od niej wiadomości za każdym razem, gdy docierała do nich pocztasztafetowa, i zawsze miał gotowy list do wysłania odwrotnym kursem.Przylecieli F lon i Simanith z wieścią, że zachorowała Carola i posłano po MistrzynięUzdrowicielkę Ginie.Cały Weyr mocno się tym niepokoił, bo Feyrith była względnie młodąkrólową.Zmierć każdego smoka stanowiła wstrząs dla całego Weyru, ale strata królowejoznaczała katastrofę. Wiesz, że nigdy nie przepadałem za Carola, ale jest przecież jezdzczynią smoka& mówił F lon z ponurą miną. Feyrith po prostu odejdzie? wykrzyknął Robinton. Ale w Weyrze musi byćprzecież królowa! Będzie przypomniał mu F lon. Z ostatniego wylęgu, chociaż bardzo młoda.Powiadam ci, to zle, że Nemorth nie miała nikogo innego do wyboru, tylko Jorę! głębokowestchnął z desperacji. Dlaczego? spytał Robinton, nie tyle zaniepokojony opinią F lona o Jorze, ilepochłonięty ogromem straty, jaką oznaczała śmierć królowej. Dlaczego? Bo ma lęk wysokości.Wyobrażasz sobie? Nieważne, Simanithowipodoba się Nemorth, a ja też wolę pulchne ciałko niż taki worek kości, jak Carola odpewnego czasu. Nie myślisz chyba, że spiżowy smok twego ojca ustąpi miejsca twojemu? spytałzdumiony Robinton.Wiedział, jaki ambitny jest F lon i jak ostra konkurencja panuje wśródjezdzców w okresie lotu godowego, ale czy F lon nie bierze pod uwagę faktu, że jego ojciecma po prostu więcej doświadczenia od niego?F lon miał na tyle przyzwoitości, by się speszyć. No wiesz, nawet S loner niebędzie trwać w nieskończoność.A Simanith to wspaniała bestia! Tak, na pewno odparł szybko Robinton.Dziękuję ci, Harfiarzu.Robinton pokiwał palcem na F lona, żeby przysunął się bliżej. Czy on nie jest tym przygnębiony? Nie, póki nic się jeszcze nie stało.Smoki niespecjalnie troszczą się o jutro, wiesz?Dlatego potrzebują jezdzców.Władczyni Weyru zmarła na trzy dni przed końcem Obrotu, dzielnie walcząc o życie.W Cechu Harfiarzy Robinton natychmiast odczuł rozpacz Simanitha, bolejącego po śmierciFeyrith, choć nic nikomu nie mówił, póki bębny nie przyniosły smutnej wiadomości.Wieść tapołożyła się cieniem na świątecznych przygotowaniach.Wszyscy byli w żałobie po utraciesmoczycy i jezdzczyni.Robinton przeżył to szczególnie, bo był jednym z niewielumieszkańców Dalekich Rubieży, który znał je obie w pełni sił i zdrowia.Niewiele miałjednak czasu na żałobę, bo Lobirn powiedział mu, że Mistrz Gennell wzywa go do CechuHarfiarzy, gdzie czeka go nowy przydział. Wiele się tu nauczyłeś, Rob, i żegnam cię z żalem, ale twój talent muzyczny inauczycielski jest większy niż ten, jakiego tu potrzebujemy.Są inne miejsca, gdzie możeszwięcej dokonać powiedział Mistrz Lobirn na pożegnanie, gdy F lon z Simanithemprzylecieli, by zabrać Robintona i jego rzeczy.Potem, mimo różnicy wzrostu, mocno uściskałmłodego człowieka i szybko się odwrócił.Lotricia również go objęła, ze łzami w oczach napominając, by na siebie uważał i byodwiedzał ich jak najczęściej.Robinton pożegnał się już oficjalnie z Lordem Faroguy, który nieoczekiwaniepodarował mu pełną sakiewkę marek. Dobrze pracowałeś, a we wszystkich sprawozdaniach chwalono twoje zachowanie ipilność.Zasługujesz na coś, co pozwoli ci dobrze się urządzić na następnej posadzie.Przekażmoje pozdrowienia Mistrzowi Gennellowi, i naturalnie Mistrzyni Zpiewu Merelan.Faroguy wyciągnął rękę.Robinton potrząsnął nią z zapałem i radością, choć musiał niecorozluznić uścisk, gdy spostrzegł, że Władca Warowni lekko się skrzywił.Mallan również pożegnał się z nim uściskiem dłoni i oto Robinton był gotów doodjazdu. Kiedy spodziewacie się lotu godowego? spytał żartobliwie F lona, gdy usadowiłsię na grzbiecie Simanitha, z tyłu za przyjacielem. Jora tak się zachowuje, że czasem się zastanawiam, czy Nemorth w ogóle wzniesiesię do lotu odparł ten z niesmakiem. Dziewczyna naprawdę ma lęk wysokości.Wchodzi po schodach do Weyru tylko wtedy, gdy ktoś idzie po zewnętrznej stronie, bo sięboi, że spadnie. Ostatnie słowa zapiszczał dziewczęcym falsetem. Ale czy ona& Na szczęście tłumaczył F lon gdy w Nemorth obudzi się pożądanie,zachcianki Jory będą warte tyle, co zeszłoroczny śnieg. Odwrócił się do harfiarza zpaskudnym uśmieszkiem. W Nemorth zagra krew i dopełni się wola natury. A S loner? Będzie musiał spróbować szczęścia, jak każdy z nas.W tym momencie Simanith zaskoczył Robintona, podchodząc do skraju dziedzińca naklifie Dalekich Rubieży, po czym przeraził go niemal na śmierć, bo po prostu spadł ze skałydługim szczupakiem, prawie do dna doliny.%7łołądek Robintona wykonał wielki skok i młodyczłowiek rozpaczliwie złapał F lona w pół, zastanawiając się, co za grozna choroba tak naglepowaliła smoka.F lon zawył z radości na tę reakcję i nagle znalezli się pomiędzy.Rob powitał zimnoniemal z radością, jako alternatywę rozwalenia się na skałach. To była cholernie wredna sztuczka powiedział, pochylając się do przodu, żebyF lon dobrze go usłyszał.Poczęstował też przyjaciela gniewnym ciosem w łopatki.Krążylijuż nad Cechem Harfiarzy. Dlaczego Simanith ma tracić energię na wyskok, kiedy może po prostuposzybować? Mogłeś mnie ostrzec.Dotarł do niego rechot F lona i wiedział już, że szkoda czasu na próżne skargi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]