[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sobecki, który prowadził dokumentację sprawy  ZEN i płk %7łak, który jako szef wywiadu sprawą  ZEN też sięzajmował.Obaj zaprzeczyli tym faktom udokumentowanym w archiwum.Oznacza to w sposób oczywisty, że wywiadpodejmując współpracę z Makowskim świetnie wiedział o jego związkach z Konsalnetem lecz nie przeprowadzononakazanej prawem procedury by uniknąć jej dokumentowania.Zapewne dlatego też próbowano przedstawić Makowskiegojako  osobę współpracującą co miało oznaczać, że nie podlega on tym rygorom jakie instrukcja operacyjna nakłada na pracęze zródłem.W aktach sprawy są zresztą rachunki hotelowe wystawiane przez Konsalnet dla współpracownikówMakowskiego, Sprawa  ZEN., t.1 k.44) )301APW op.cit.Wysłuchania K.SurdykaStrona 156 z 374 ignorowania ostrzeżeń, iż Makowski jest osobą niewiarygodną, konfabulantem, osobnikiemukrywającym rzeczywiste intencje i dążenia.Szczególnie trzeba tu podkreślić fakt znajomościtakiej opinii o Makowskim przez Ministra Obrony Narodowej i szefa WSI, którzy zostali otym uprzedzeni przez szefa UOP Zbigniewa Siemiątkowskiego.Istotne znaczenie ma fakt, żewskazywał on zarówno na ustalenia UOP, jak i na informacje pochodzące od sojuszników.Wtej perspektywie szczególnego znaczenia nabiera fakt próby sfałszowania dokumentacjioperacyjnej zarówno poprzez zaklejenie danych personalnych Makowskiego, jak i poprzezopisanie go jako zródła, którym w istocie nie był, nie podlegając normalnym proceduromoperacyjnym, a więc i nie będąc dostarczycielem wiarygodnych dla wywiadu informacji.302Trzeba też podkreślić, że na ten fakt przynajmniej dwukrotnie zwracali uwagę oficerowiewywiadu  płk Hermel i płk Szlenk.Ten pierwszy w analizie z pazdziernika 2004 r.wskazywał, że informacje Makowskiego są ogólnikowe, nie potwierdzają się, a przedewszystkim mają charakter następczy, a nie wyprzedzający:303 W ocenie pracy zródeł dostrzegamy, że podawane informacje są powierzchowne, codaje przesłankę do przypuszczeń, że :- zródło dorabia historię do zasłyszanej informacji  nie ma jednak do niej bezpośredniegodostępu, lub;- jest ona przekazywana przez kilka kolejnych osób tracąc w ten sposób wiele istotnychszczegółów i będąc w efekcie przeinaczoną lub niepełną.Jeszcze dalej idącą diagnozę zawarli płk Szlenk i płk Hermel w konkluzji prowadzonejna bieżąco analizy zamieszczonej na końcu Sprawy  Z (t.IV, k.256, 257).Piszą tam, że: (& ) Brak szczegółów i ogólnikowość informacji czyni je mało wartościowymi,2.yródło myli dane osób powiązanych z X, Y, ugrupowaniem Z, W itp.3.Zdecydowana większość informacji jest powierzchowna i dotyczy spraw, które już miałymiejsce,4.Przedstawiane dane są mało precyzyjne, nieweryfikowalne, a nawet nieprawdziwe.Dotychczasowy procent weryfikowalności dostarczanych informacji jest drastycznie niski.We wnioskach zaś stwierdza się wprost: 1.Przekazywane informacje nie spełniają deklarowanych przez kontakt efektówoperacyjnych,2.Nasz kontakt ma ograniczone możliwości uzyskiwania wiarygodnych i tym samymweryfikowalnych informacji od jego rzekomych zródeł osobowych.302Patrz sprawa  ZEN.t.I, k.80, t.II, k.1 i 3 a także Sprawa  HAMID , k., 69, Sprawa  ZEN.t.III, k.258/59,całościowa analiza z sojuszniczego punktu widzenia wiarygodności tej sprawy w dyspozycji Szefa SKW, SKW/03/zagr./06303Sprawa  ZEN.t.I, k.155.Strona 157 z 374 3.Nie można wykluczyć, że kontakt celowo prowadzi z WSI grę w celu uzyskania korzyściosobistych (np.finansowych).Mimo takiej miażdżącej diagnozy nie tylko prowadzono sprawę dalej, wydatkowanoolbrzymie sumy na utrzymanie rzekomego  zródła czy też  kontaktu.Przede wszystkimjednak świadomie wprowadzano w błąd władze państwowe, a przede wszystkim PrezydentaRP i odpowiednie instytucje sojusznicze.W dokumentach sprawy zachowały sięprzynajmniej trzy meldunki i raporty skierowane do najwyższych władz państwowychstwierdzające, że WSI jest w posiadaniu informacji wskazujących ma możliwość ujęciakierownictwa terrorystów z ugrupowania X [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •