[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Czy przyjdzie pan du Halga?  zagadnęła stara panna, zdejmujÄ…c, po wymianie zwykÅ‚ychpowitaÅ„, weÅ‚niane mitenki robione na drutach. Przyjdzie, proszÄ™ pani.WidziaÅ‚em, jak na plantach spacerowaÅ‚ ze swojÄ… suczkÄ…  odpo-wiedziaÅ‚ pleban. No, to nasz pamfil bÄ™dzie dziÅ› ożywiony!  ucieszyÅ‚a siÄ™. Wczoraj byÅ‚o nas tylkoczworo.Na te sÅ‚owa pleban wstaÅ‚ i wydobyÅ‚ z szuflady w komodzie okrÄ…gÅ‚y koszyczek z cieniut-kiej wikliny, liczmany z koÅ›ci sÅ‚oniowej, tak pożółkÅ‚e skutkiem dwudziestoletniego użycia,że przypominaÅ‚y barwÄ… tytoÅ„ turecki, i taliÄ™ kart tak wytÅ‚uszczonych, jakby grywali nimi cel-nicy z Saint-Nazaire, którzy zmieniajÄ… je tylko raz na dwa tygodnie.RozÅ‚ożyÅ‚ na stole licz-many przypadajÄ…ce na każdego gracza, postawiÅ‚ koszyczek poÅ›rodku, obok lampy, czyniÄ…c towszystko z dzieciÄ™cym poÅ›piechem i z wprawÄ…, która Å›wiadczyÅ‚a, że zawsze speÅ‚niaÅ‚ tÄ™ drob-nÄ… przysÅ‚ugÄ™.Mocne stukanie, tak zwykli stukać wojskowi, rozbrzmiaÅ‚o w cichych gÅ‚Ä™boko-Å›ciach starego dworu.Lokajczyk wstaÅ‚ i z powagÄ… skierowaÅ‚ siÄ™ ku drzwiom.Po chwili wpółmroku, jaki zalegaÅ‚ jeszcze ganek, zarysowaÅ‚a siÄ™ wysoka sylwetka.ByÅ‚ to kawaler duHalga, eks-kapitan spod bandery admiraÅ‚a de Kergarouët, chudy, opatulony metodycznie  wzależnoÅ›ci od zmian pogody. Przybywaj, rycerzu!  zawoÅ‚aÅ‚a panna de Pen-Hoël. Wszystko już gotowe  dodaÅ‚ ksiÄ…dz.Kawaler jest czÅ‚ekiem chorowitym, odziewa siÄ™ we flanelÄ™, bo cierpi na reumatyzm, nosiczarnÄ… jedwabnÄ… myckÄ™, aby zabezpieczyć gÅ‚owÄ™ od mgÅ‚y, i spencer, którym chroni swójszacowny tors od porywistych wiatrów oziÄ™biajÄ…cych powietrze w Guérande.Przechadza siÄ™zawsze uzbrojony w trzcinkÄ™ ze zÅ‚otÄ… gaÅ‚kÄ…, aby odpÄ™dzać psy sunÄ…ce w niewczesne zaloty dojego ukochanej suczki.Drobiazgowy niczym wykwintnisia, zniechÄ™cajÄ…cy siÄ™ najmniejszÄ…przeszkodÄ…, mówiÄ…cy cicho dla oszczÄ™dzania resztek gÅ‚osu, byÅ‚ ongi jednym z najbardziejnieustraszonych i najuczeÅ„szych oficerów naszej dawnej marynarki.Bajliw de Suffren za-szczycaÅ‚ go swojÄ… estymÄ…, a hrabia de Portenduère  przyjazniÄ….Zwietne jego czyny z cza-sów, kiedy byÅ‚ kapitanem pod banderÄ… admiraÅ‚a de Kergarouët, widniejÄ… znaczone gÅ‚Ä™bokimigÅ‚oskami na twarzy caÅ‚ej w bliznach.Ale teraz nikt nie poznaÅ‚by gÅ‚osu, co zagÅ‚uszaÅ‚ burzÄ™,oka, które ogarniaÅ‚o morski horyzont, i wspaniaÅ‚ej odwagi marynarza bretoÅ„skiego.Kawalernie pali i nie klnie; jest Å‚agodny i spokojny jak panienka, z pieczoÅ‚owitoÅ›ciÄ… starej kobiety28A n c i e n r é g i m e (fr.)  dawny ustrój (ustrój polityczny Francji sprzed rewolucji r.1789).29T i l b u r y (ang.)  lekki jednokonny powozik.86 zajmuje siÄ™ swojÄ… suczkÄ… Tysbe i jej drobnymi kaprysami.Daje to nam wysokie pojÄ™cie ojego wygasÅ‚ej galanterii.Nie mówi nigdy o swoich zadziwiajÄ…cych czynach, którymi zdu-miewaÅ‚ siÄ™ hrabia d'Estaing.Choć zachowuje siÄ™ jak inwalida i stawia każdy krok, jak gdybylÄ™kaÅ‚ siÄ™ nadepnąć na jajko, choć uskarża siÄ™ na chÅ‚odnÄ… bryzÄ™, skwar sÅ‚oneczny i wilgotnÄ…mgÅ‚Ä™, bÅ‚yska zdrowymi zÄ™bami wprawionymi w czerwone dziÄ…sÅ‚a, to zaÅ› uspokaja nas co dojego choroby, trochÄ™ skÄ…dinÄ…d kosztownej, gdyż objawiajÄ…cej siÄ™ co dnia czterema posiÅ‚kamitak obfitymi, że nie pogardzono by nimi w klasztorze.Jest, jak i baron, czÅ‚owiekiem koÅ›ci-stym, o szkielecie niezmożonej siÅ‚y; skóra sucha i mocna jak pergamin oblepia, niczym u ko-nia arabskiego, koÅ›ci i mięśnie, które w sÅ‚oÅ„cu zdajÄ… siÄ™ bÅ‚yszczeć.PÅ‚eć jego zachowaÅ‚a od-cieÅ„ brÄ…zu: pozostaÅ‚ość po wojażach do Indii, skÄ…d nie przywiózÅ‚ ani jednej maksymy i anijednej opowieÅ›ci.WyemigrowaÅ‚, straciÅ‚ majÄ…tek, po czym dostaÅ‚ order Ludwika ZwiÄ™tego idwa tysiÄ…ce franków emerytury, sÅ‚usznie należnej za jego zasÅ‚ugi, a wypÅ‚acanej z kasy inwa-lidów marynarki.Lekka hipochondria, która każe mu wynajdować tysiÄ…ce imaginacyjnychchorób, tÅ‚umaczy siÄ™ Å‚atwo cierpieniami, jakich zaznaÅ‚ na emigracji.SÅ‚użyÅ‚ w marynarce ro-syjskiej aż do dnia, kiedy cesarz Aleksander poleciÅ‚ mu walczyć z FrancjÄ…; zÅ‚ożywszy dymi-sjÄ™, zamieszkaÅ‚ w Odessie  jak i książę de Richelieu, z którym powróciÅ‚; książę wyrobiÅ‚ eme-ryturÄ™ należnÄ… temu sÅ‚awnemu niedobitkowi dawnej marynarki bretoÅ„skiej.Po Å›mierci Lu-dwika XVIII kawaler du Halga wróciÅ‚ do Guérande i zostaÅ‚ tam merem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •