[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chciałby, żeby z nim też tak było.Niepokoił go bowiem pewien poważny problem, kwestia, o której nie mówił ani z Leo, ani z nią, chociaż sprawa ta niewątpliwie dręczyła Bulero.i powinna dręczyć Roni, jeśli dziewczyna naprawdę jest tak rozsądna, jak na to wyglądało.Trzeba było jeszcze ustalić, czy to, co wróciło z układu Proximy, ten człowiek lub stwór, który rozbił się w katastro­fie statku na Plutonie, był naprawdę Palmerem Eldritchem.5Ustawiony finansowo przez kontakt z ludźmi od Chew-Z, Richard Hnatt zamówił rozmowę z jedną z klinik doktora Willy'ego Denkmala w Niemczech.Wybrał główną, w Monachium, i zamówił miejsca dla siebie i Emily.Dorównam wielkim, wmawiał sobie, czekając razem z żoną w szykownym saloniku kliniki ozdobionym skórami gnoffów.Doktor Denkmal, jak to miał w zwyczaju, chciał przeprowadzić wstępną rozmowę osobiście, chociaż, rzecz jasna, same zabiegi miały być przeprowadzone przez jego personel.- To mnie peszy - szepnęła Emily.Położyła na kolanach magazyn, ale nie była w stanie go czytać.- To takie.nienaturalne.- Do diabła - rzekł energicznie Hnatt - wcale nie, to przyspieszenie naturalnego procesu ewolucji, który toczy się i tak, tylko tak wolno, że nie jesteśmy w stanie tego uchwycić.Na przykład spójrz na naszych przodków jaskiniowców: byli cali porośnięci włosem, nie mieli podbródków, a ich mózgi miały bardzo słabo rozwinięte płaty czołowe.Ich zęby trzonowe były wielkie i zrośnięte, co umożliwiało im przeżu­wanie surowych nasion.- Dobrze - powiedziała Emily kiwając głową.- Im bardziej się od nich oddalimy, tym lepiej.W każdym razie musieli ewoluować, aby przetrwać epokę lodową, my musimy ewoluować, żeby przetrwać epokę ognia.Tak więc potrzebujemy tej chitynowej skóry, tego czuba i zmodyfiko­wanego metabolizmu umożliwiającego spanie w dzień, po­lepszającego oddychanie i.Z przyległego biura wyłonił się dr Denkmal, mały, okrągły człowieczek o białej czuprynie i wąsach Alberta Schweitzera.Obok niego szedł inny człowiek i Richard Hnatt po raz pierwszy ujrzał z bliska efekt Terapii E.To nie wyglądało tak jak na zdjęciach w rubryce towarzyskiej.Wcale nie.Głowa mężczyzny przypominała Hnattowi fotografię widzianą w podręczniku: podpis pod nią głosił „wodogło­wie”.To samo rozdęcie nad linią brwi, kopulaste i o dziwnie kruchym wyglądzie.Natychmiast zrozumiał, dlaczego te dobrze sytuowane osoby, które zewoluowały, powszechnie nazywano baniogłowymi.To wygląda, jakby zaraz miało pęknąć, pomyślał.I ten masywny.czub.Włosy zostały zastąpione ciemniejszą, bardziej zwartą warstwą chitynowej skorupy.Baniogłowi? Raczej orzechogłowi.- Pan Hnatt - powiedział dr Denkmal do Richarda przystając.- I pani Hnatt także.Zajmę się państwem za moment.Odwrócił się do stojącego obok mężczyzny.- To czysty przypadek, panie Bulero, że udało nam się wcisnąć pana na dzisiaj poza kolejnością.W każdym razie nic pan nie stracił, a raczej zyskał.Jednak pan Bulero nie słuchał go.Patrzył na Richarda Hnatta.- Gdzieś słyszałem już pańskie nazwisko.Ach, tak.Wspominał o panu Felix Blau.- Niezwykle inteligentne oczy pociemniały nagle.- Czy podpisał pan niedawno umowę z bostońską firmą pod nazwą.- Wydłużona twarz, jakby na stałe odbita w krzywym lustrze, skrzywiła się lekko.-.Chew-Z Manufacturers?- Nnic to pana nie obchodzi! - wyjąkał Hnatt.- Pańscy konsultanci odrzucili nasze wyroby.Leo Bulero zmierzył go spojrzeniem, po czym wzruszyw­szy ramionami odwrócił się do doktora Denkmala.- Zobaczymy się za dwa tygodnie.- Dwa! Ale.- Denkmal wykonał gwałtowny gest prote­stu.- Nie mogę tu być w przyszłym tygodniu; nie będzie mnie na Ziemi.Bulero jeszcze raz rzucił przeciągłe spojrzenie na Richarda i Emily Hnatt, po czym wyszedł z sali.Patrząc, jak odchodzi, dr Denkmal powiedział:- Wysoce zewoluowany jest ten człowiek.Zarówno fizy­cznie, jak i duchowo.Witamy w Eichenwaldzie - rzekł do Hnattów.Uśmiechnął się.- Dziękujemy - odparła nerwowo Emily.- Czy to.boli?- Nasza kuracja? - dr Denkmal zachichotał, ubawiony.-Nawet w najmniejszym stopniu, chociaż z początku może wywołać szok - w przenośnym znaczeniu tego słowa.Kiedy poczujecie państwo, jak rozrasta się wasza kora mózgowa.Przyjdzie państwu do głowy wiele nowych i podniecających pomysłów, szczególnie religijnej natury [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •