[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy LiuShaoqi osobiście poskarżył się ministrowi bezpieczeństwa pub-licznego Xie Fuzhi, że listy, które pisali do niego ludzie z jegowsi, były otwierane przez miejscową policję (zob.rozdział 16),ujawniono całą skalę nadużyć.W Kuejczou regularnie otwie-rano listy na poczcie i w Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego,co prowadziło do aresztowania ich autorów i oskarżenia o dzia-łalność  antypartyjną lub  kontrrewolucyjną.Gdy pewien325 działacz napisał o powszechnym głodzie w Zunyi, był przezkilka miesięcy przesłuchiwany, a potem wysłany do pracy przywypalaniu cegieł50.Policja w powiecie Gaotai w Gansu otwie-rała co miesiąc około dwóch tysięcy listów.Anonimowość niestanowiła ochrony; He Jingfang wysłał osiem anonimowychlistów, ale miejscowa policja i tak go zidentyfikowała, uzyskałaprzyznanie się i odesłała do obozu pracy51.W Syczuanie list DuXingmina oskarżający sekretarza partii Song Youyu stał się przy-czyną gorączkowych poszukiwań w całej brygadzie, podczasktórych porównywano próbki pisma.Du został zdemaskowanyi oskarżony o sabotaż.Zanim jednak zajął się nim Urząd Bezpie-czeństwa Publicznego, rozwścieczony Song osobiście go oślepił.Du zmarł po kilku dniach w więzieniu52.Nic więc dziwnego,że w takiej sytuacji niektórzy zaczęli uciekać się do przemocy. Rozdział 26Rabusie i buntownicyDoprowadzeni do ostateczności rolnicy przypuszczali atakina spichrze, napadali na pociągi lub rabowali komuny.Gdyw 1961 roku tajfun zniszczył Cangzhou w Hebei, część chłopówuzbrojonych w sierpy ruszyła na pola, by kraść kukurydzę.Pe-wien sekretarz partyjny stanął na czele brygady i organizowałnapady na sąsiednie wioski.Zrabowali kilkadziesiąt owiec i kil-ka ton warzyw�.Czasami napastnicy przychodzili uzbrojeni:w jednym wypadku pewien szef w Shaanxi dostarczył karabiny,z którymi setka chłopów złupiła sąsiednią komunę, zabierającpięć ton zboża.Inny miejscowy kierownik stał na czele uzbro-jonej bandy, składającej się z dwustu sześćdziesięciu mężczyzn,która w dzień spała gdzie popadnie, a w nocy zajmowała sięrabunkiem�.Tu i ówdzie duże grupy zbierały się przy granicypowiatu lub prowincji i robiły wypady na tereny sąsiadów, zo-stawiając za sobą pasmo zniszczeń�.Jednak najczęstszym obiektem chłopskich ataków były pań-stwowe magazyny zbożowe.Skala tych napadów była zdumie-wająca.W jednym tylko powiecie w Hunanie w ciągu dwóchmiesięcy obrabowano trzydzieści spośród pięciuset spichrzy4.W regionie Xiangtan w tej samej prowincji w zimie 1960/1961 do-szło do ponad ośmiuset przypadków kradzieży ziarna.W Huai-hua rolnicy otwarli siłą wiele stodół i zabrali kilka ton prosa5.327 Powszechne stały się również napady na pociągi.Rolnicygromadzili się wzdłuż torów i okradali wagony towarowe, samąswą liczebnością neutralizując strażników.Ten typ kradzieżyrozpowszechnił się szczególnie od końca 1960 roku, gdy władzezaczęły zdawać sobie sprawę z zakresu klęski głodu i rozpoczę-ły czystkę najbardziej brutalnych członków partii.W styczniu1961 roku, gdy szef prowincji Gansu Zhang Zhongliang utraciłstanowisko, miejscowa policja doniosła o pięciuset przypadkachnapadów na pociągi.Straty oceniono na blisko 500 ton ziarnai 2,3 tysiąca ton węgla.Po każdym takim incydencie tłumy na-bierały odwagi.Na stacji kolejowej Wuwei na początku stycz-nia złodziei było kilkudziesięciu, ale gdy dołączyli inni, tłumliczył już kilkaset osób.Pod koniec miesiąca cztery tysiące wieś-niaków wpadło w szał, zatrzymało pociąg i wyniosło z niegowszystko, co się dało.Gdzie indziej, w pobliżu Zhangye, dwatysiące rozzłoszczonych rolników zabiło strażnika i rabowałospichlerz od zmroku do świtu.W innym wypadku z wagonuskradziono mundury wojskowe.Jakiś czas pózniej strażnicymagazynu wzięli idących na rabunek wieśniaków za oddziałsił specjalnych i bez sprzeciwu udostępnili im zboże6.Wzdłuż wszystkich linii kolejowych atakowano spichrze, kra-dziono zwierzęta hodowlane, zabierano broń i palono księgirachunkowe.Do przywrócenia porządku wysłano siły zbrojnei wyspecjalizowaną ochotniczą milicję7.Niektóre rabunki nakolei miały reperkusje dyplomatyczne, na przykład wtedy, gdynapastnicy spalili przedmioty jadące tranzytem z KoreańskiejRepubliki Ludowo-Demokratycznej na wystawę w LudowejRepublice Mongolii8.Trzeba oddać sprawiedliwość Minister-stwu Bezpieczeństwa Publicznego, że nigdy nie wydano roz-kazu strzelania do tłumu, a policji kazano koncentrować sięna  prowodyrach 9.Przemoc rodzi przemoc: czasami ochronna skorupa, którąludzie z zewnątrz brali za bierność i uległość, pękała  a wtedy328 wieśniacy wybuchali strasznym gniewem.Na burzliwych spot-kaniach, podczas których informowano o wyższych kwotachdostaw, rolnicy oskarżali swoich kierowników o zamiar zagło-dzenia ich na śmierć.Najbardziej zaciekli posuwali się nawetdo ataku na miejscowych aktywistów; kilku z nich padło podciosami siekier10.Inni wieśniacy zbroili się w kije i przeganialidziałaczy podejrzewanych o defraudowanie publicznych fun-duszy.W powiecie Yunyang w Syczuanie mieszkańcy ruszyliz wściekłością na miejscowego szefa, który uchodząc, wskoczyłwraz z żoną do stawu; oboje utonęli��.W górzystym powiecieTongjiang miejscowego kierownika Liu Funiana zmuszono, byklęczał na kamieniach, gdy bito go kijem od szturmówki��.Takieprzypadki jednak zdarzały się nieczęsto; zwykli ludzie kradli,kłamali, oszukiwali, czasami podpalali i rabowali, ale rzadkokiedy dopuszczali się przemocy.To oni musieli znalezć sposób,by  zjeść gorycz  to chińskie wyrażenie oznacza  przetrwaćtrudności  akceptując smutek i ból oraz żyjąc ze świadomoś-cią wielkich strat.Mniej oczywistą, choć równie destrukcyjną formą protestubyło podpalenie; nie zawsze dawało się jednak stwierdzić, czypożar był przypadkowy, na przykład wywołany przez bied-nych wieśniaków starających się ogrzać w zimie, czy też zostałwzniesiony w ramach protestu.Ministerstwo BezpieczeństwaPublicznego oceniało, że w 1958 roku wybuchło co najmniejsiedem tysięcy pożarów, które spowodowały straty wartości stumilionów juanów  choć nie sposób stwierdzić, jaką ich częśćnależy przypisać celowym podpaleniom�� [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •