[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odczuwa, ¿e mo¿e ¿yæ tylko tym, co objawiaj¹ mu zmys³y i s¹d intelektu.Unika dlatego zbli¿enia siê do progu œwiata nadzmys³owego.Owo unikanie przyobleka w takie szaty, i¿ powiada sobie: “Tego, co ma rzekomo le¿eæ za progiem, nie da siê utrzymaæ z punktu widzenia rozumu i nauki".Chodzi jednak tylko o to, i¿ rozum i naukê, jakie zna, kocha dlatego, ¿e przywi¹zane s¹ do jego “ja".W grê wchodzi tu ca³kiem powszechna, ludzka forma mi³oœci w³asnej.Tej zaœ nie mo¿na zabraæ ze sob¹ do œwiata nadzmys³owego.Mo¿e siê równie¿ zdarzyæ, ¿e nie skoñczy siê na owym instynktownym zatrzymaniu siê przed progiem œwiata duchowego, ¿e cz³owiek œwiadomie zbli¿y siê do niego, a nastêpnie zawróci, poniewa¿ poczuje lêk przed tym, co bêdzie go tam czekaæ.Cz³owiekowi takiemu nie³atwo przyjdzie wówczas wymazaæ skutki, jakie wyst¹pi¹ w jego zwyk³ym ¿yciu dusznym w wyniku zbli¿enia siê do progu œwiata duchowego.Polegaæ bêd¹ one na dzia³aniu, jakie rozci¹gnie na ca³y byt duszny tego cz³owieka niemoc, któr¹ wtedy odczu³.Powinno natomiast byæ tak, ¿eby przy wkraczaniu w œwiat nadzmys³owy cz³owiek sta³ siê zdolny od³o¿yæ to, co w zwyk³ym ¿yciu odczuwa jako najpewniejsz¹ prawdê, i przygotowaæ siê do innego rodzaju odczuwania rzeczy i wydawania o nich s¹dów.Winien byæ jednak równie¿ œwiadom tego, ¿e kiedy ponownie stanie w obliczu œwiata zmys³owego, musi znów u¿ywaæ w³aœciwego dla tego œwiata sposobu odczuwania i os¹du.Musi siê nauczyæ nie tylko ¿ycia w dwóch œwiatach, lecz ¿ycia w ka¿dym z nich w zupe³nie odmienny sposób.W trakcie zwyk³ej obecnoœci w œwiecie zmys³ów i intelektu cz³owiekowi nie wolno dopuœciæ do tego, by jego zdrowy os¹d dozna³ uszczerbku dlatego, ¿e w odniesieniu do innego œwiata cz³owiek ów zmuszony jest stosowaæ inny sposób os¹du.Zajêcie takiej postawy jest dla jestestwa ludzkiego trudne.Zdolnoœæ do dokonania tego osi¹ga siê tylko dziêki ci¹g³emu energicznemu i cierpliwemu wzmacnianiu ¿ycia dusznego.Ktoœ, kto prze¿ywa doœwiadczenia na progu œwiata nadzmys³owego, odczuwa, ¿e dla zwyk³ego ludzkiego ¿ycia dusznego dobrodziejstwem jest to, i¿ nie zostaje ono doprowadzone do owego progu.Odczucia pojawiaj¹ce siê w cz³owieku na progu œwiata nadzmys³owego s¹ tego rodzaju, ¿e nie mo¿e on uczyniæ inaczej, jak tylko wyobraziæ sobie, i¿ owo dobrodziejstwo pochodzi od jestestwowej mocy, która chroni cz³owieka przed niebezpieczeñstwem prze¿ycia tam grozy samounicestwienia.Za œwiatem zewnêtrznym, który dany jest zwyk³emu ¿yciu, le¿y inny œwiat.U jego progu stoi surowy stra¿nik, który sprawia, ¿e cz³owiek nie dowiaduje siê niczego o prawach rz¹dz¹cych œwiatem nadzmys³owym.£atwiej jest bowiem znieœæ wszelkie w¹tpliwoœci, wszelk¹ niepewnoœæ co do œwiata nadzmys³owego ni¿ ogl¹d tego, co musi siê pozostawiæ za sob¹, pragn¹c wkroczyæ do tego œwiata.Cz³owiek jest chroniony przed opisanymi prze¿yciami dopóty, dopóki sam nie zbli¿y siê do progu œwiata duchowego.To, ¿e s³ucha on opowieœci o prze¿yciach tych, którzy zbli¿yli siê do owego progu i przekroczyli go, nie zmienia faktu, i¿ jest chroniony.Przeciwnie, zapoznanie siê z takimi opisami mo¿e byæ dla niego bardzo przydatne, gdy sam zbli¿y siê do progu œwiata duchowego.W tym przypadku, podobnie jak i w wielu innych, czynnoœæ wykona on lepiej, mog¹c wczeœniej wytworzyæ sobie o niej pewne wyobra¿enie, ni¿ w wypadku odwrotnym.Taka uprzednia wiedza nie zmieni jednak w niczym tego, co wêdrowiec wchodz¹cy w œwiat nadzmys³owy winien zdobyæ jako samopoznanie.Nie odpowiada zatem faktom twierdzenie niektórych osób jasnowidz¹cych lub obeznanych z istot¹ jasnowidzenia, ¿e o takich sprawach w ogóle nie powinno siê mówiæ w krêgu ludzi, którzy nie stanêli bezpoœrednio wobec decyzji udania siê samemu w œwiat nadzmys³owy.¯yjemy obecnie w czasach, w których ludzie musz¹ coraz bardziej poznawaæ œwiat nadzmys³owy, jeœli w swych duszach chc¹ sprostaæ wymogom ¿ycia.Rozpowszechnianie wiedzy nadzmys³owej, a tym samym tak¿e wiedzy o Stra¿niku Progu, nale¿y do zadañ wspó³czesnoœci i najbli¿szej przysz³oœci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]