X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdyby chodziło o to, żeby się naćpać albowypić coś mocniejszego, to mógłbym zrozumiećten cyrk.Z impetem wchodzę z powrotem na górę,przeklinając ślizgające się buty, a przy okazji teżAleksa, mi am� i Kiarę oraz prawie każdego,kogo znam. Jesteś loco, chica  wołam, kiedy przechodzęponad skałą do jej miejsca odosobnienia.Naprawdę myślałaś, że wlokłem się tu za tobątylko po to, żeby złapać kluczyki od twojegosamochodu i odjechać? Nie prosiłam, żebyś za mną szedł. A miałem wybór? Oboje mamy w-w-wolną wolę. Tak, rzeczywiście.Nie mam wolnej woli,odkąd wsiadłem do samolotu lecącego do Kolorado.Siadam na ziemi twarzą do niej.Kiara nieprzerywa robienia notatek.Przyszliśmy turazem i zejdziemy na dół razem.Nie podoba misię to, ale w tym momencie nie widzę innejopcji.Co jakiś czas podnosi wzrok i łapieutkwione w niej spojrzenie.Tak, jasne, że robięto po to, żeby ją zdenerwować.Może za chwilęwkurzy się na tyle, żeby spakować manatki izejść na dół.Po pięciu minutach wiem, że moja taktyka sięnie sprawdza.Pora ją zmienić. Chcesz się całować? Z kim?  pyta, nie podnosząc nawet wzroku. Ze mną.Podnosi głowę znad książki i rzuca mi szybkiespojrzenie. Nie, dzięki  mówi i wraca do przerwanejpracy.Co to za pierdolone gierki! Bo przecież pogrywa sobie ze mną, no nie? Z powodu tego pendejo Tucka? Nie.Dlatego że nie chcę resztek po Madison.No zaraz.Un.Momento.Różnie mnie jużnazywali, ale& Nazywasz mnie resztkami? Tak.Poza tym Tuck świetnie całuje.Czułbyśsię niezręcznie, bo nie jesteś w stanie z nimkonkurować.Przecież ten facet nawet nie ma porządnychust. Założysz się?Różnie można mnie nazywać, ale nieresztkami.Kiedy przeprowadziliśmy się doMeksyku i Destiny ze mną zerwała, umawiałemsię z jedną dziewczyną po drugiej.Do diabła,mógłbym napisać podręcznik całowania chicas,gdybym chciał.Pochylam się w stronę Kiary i czuję małąsatysfakcję, gdy wstrzymuje oddech, a ołówek wjej dłoni nieruchomieje.Zbliżam wargi do wgłębienia tuż pod jej prawym uchem.Kiara anidrgnie.Wyciągam lewą rękę i dotykamkciukiem wrażliwego miejsca pod jej lewymuchem, a moje usta są tuż przy jej szyi.Musiczuć mój gorący oddech na nagiej skórze.Przechyla odrobinę głowę, dając mi lepszydostęp.Nie wiem, czy w ogóle zdaje sobiesprawę, że to robi.Ani drgnę.Wydaje ledwiesłyszalny jęk, ale nie odpuszczam.Wiem, że jąkręcę.Podoba jej się to.I chce więcej.Alepowstrzymuję się& resztki, gówno prawda.Problem w tym, że zaskakuje mnie zapachKiary.Dziewczyny pachną na ogół kwiatami iwanilią, ale Kiara ma słodki zapach malin, którymnie zupełnie rozwala.I chociaż mój umysł wie,że przystawiam się do niej tylko po to, żeby cośudowodnić, to ciało ma ochotę pobawić się  wlekarza. M-m-możesz się p-p-przesunąć?  Próbujeukryć podniecenie moją bliskością, ale słowa jązdradzają. Muszę pracować.Zasłaniasz mi słońce  dodaje szeptem.Domyślam się, że sięnie jąka, kiedy mówi szeptem. Jesteśmy w cieniu, pod drzewem  mówię,ale się odsuwam, bo muszę ochłonąć, żeby niestracić kontroli.Opieram się o skałę.Jej ostre krawędziewpijają mi się w nagą skórę.Zginam nogę wkolanie i przybieram swobodną pozę, chociażwcale nie czuję się odprężony.Próbuję dojść dosiebie, a Kiara wciąż siedzi pod tym cholernymdrzewem i odrabia lekcje.Nie jest spocona i niewydaje się ani trochę spięta.Nie wiem, czy migorąco z powodu tego, co przed chwilą międzynami zaszło, czy przez to, do czego nie doszło.Amoże to wina pogody.Pochodzę z Meksyku iniby powinienem być przyzwyczajony do upału,ale urodziłem się w Chicago i właśnie tamspędziłem większość życia.Lato w Chicago jestwilgotne i gorące, ale trwa tylko dwa miesiące.W środku wszystko mi wariuje.Serce wali jakdzikie, a powietrze, odkąd pochyliłem się na Kiarą, wydaje się strzelać energią.Co to ma znaczyć? Chyba wysokość rzuca misię na głowę.Muszę szybko zmienić temat iskierować rozmowę na coś, co nie ma żadnegozwiązku z seksem. O co chodzi z tym jąkaniem?  pytam. 26.KiaraMój ołówek zawisa w powietrzu.Próbuję sięskoncentrować nad równaniami, ale nie mogęskupić spojrzenia.Do tej pory jedynymiosobami, które wypytywały mnie o jąkanie, bylilogopedzi.Nie mam gotowej odpowiedzi,zwłaszcza że sama nie wiem, dlaczego się jąkam.To moja natura, taka się urodziłam i taka jestemod dziecka.Zanim Carlos zapytał o jąkanie, byłam wstanie myśleć tylko o niedoszłym pocałunku.Jego gorący oddech parzył mi skórę i sprawiał,że żołądek wywijał koziołki.Carlos chciał mitylko dokuczyć.Ja to wiem i on to wie.I chociażpragnęłam rozpaczliwie odwrócić głowę i poczućjego usta na swoich, wolałam uniknąćupokorzenia.Aaduję rzeczy do plecaka, zakładam go naramiona i zaczynam schodzić ze zbocza. Idę szybko, mając nadzieję, że zostanie dalekow tyle, że będzie musiał się skupić, żeby mniedogonić, i przestanie zadawać pytania.Popełniłam ogromny błąd, zabierając go tutaj.Tobyło impulsywne i głupie.A najgorsze, że zanimzapytał mnie o jąkanie, najbardziej na świeciepragnęłam go pocałować  i to mnie zupełniezaskoczyło.Przechodzę przez mostek nad Boulder Creek iidę do samochodu.Sięgam do plecaka pokluczyki i wtedy sobie przypominam, że ma jeCarlos.Wyciągam rękę.Nie oddaje mi kluczyków, tylko opiera się osamochód. Zawrzyjmy umowę. Nie zawieram umów. Każdy to robi, Kiara.Nawet mądredziewczyny, które się jąkają.Nie mogę uwierzyć, że znowu o tym mówi.Odwracam się i ruszam do domu piechotą.Carlos wyjeżdża samochodem z miejsca parkingowego, bo odholują auto, jeśli zostanie tuna noc.Znowu przeklina. Chodz tutaj.Idę przed siebie.Słyszę chrzęst opon po żwirze.Carlos do mniepodjeżdża.Zdążył włożyć koszulę.To dobrze, bokiedy jest na pół nagi, nie mogę się skupić. Wsiadaj, Kiara.Idę wciąż przed siebie, więc znowu do mniepodjeżdża. Spowodujesz wypadek. Nie widzisz, że mam to gdzieś?Odwracam głowę w jego stronę. Ale ja nie mam.Bardzo lubię swójsamochód.Ktoś na niego trąbi.Nie przejmuje się tym idalej jedzie wolno obok mnie.Na pierwszymłuku wyprzedza mnie z piskiem opon i przecinadrogę. Nie przeginaj  mówi. Jeśli zaraz nie wsiądziesz, sam zapakuję cię do auta.Mierzymy się wzrokiem.Widzę, że mięśnieszczęki drgają mu z determinacją. Jeśliwsiądziesz, umyję ci samochód. Właśnie go umyłam. To będę przez tydzień wykonywał twojeobowiązki w domu. Nie& nie przeszkadzają mi  odpowiadam. No to dam sobie wpuścić gola i pobawię się ztwoim bratem żołnierzykami.Brandon codziennie próbuje strzelićCarlosowi gola, ale bez powodzenia.Mójbraciszek będzie w siódmym niebie, jeśli go wkońcu pokona. Dobrze  mówię. Ale ja prowadzę.Przechodzi nad konsolą i wskakuje na miejscedla pasażera, a ja siadam za kółkiem.Zerkam naniego.Patrzy z triumfalnym wyrazem twarzy. Wiesz, na czym polega twój problem? Wcale mnie nie dziwi, że nie czeka, ażodpowiem, tylko brnie dalej:  Robisz z wszystkiego wielkie halo.Na przykład zcałowania.Pewnie myślisz, że jak kogośpocałujesz, będzie to miało epokowe znaczenie. Nie całuję się z ludzmi dla rozrywki, tak jakty [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •  

    Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.