[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I słyszałem też, że nazywają ciebieSzóstym Lwem. Skończmy z legendami powiedział z uśmiechem Masud. Co masz mido powiedzenia?Ellis starannie przygotowywał się do tej rozmowy, ale w jego scenariuszu niedochodziło do niej tak raptownie.Orientalne dochodzenie do sedna sprawy okręż-nymi drogami nie leżało najwyrazniej w stylu Masuda. Muszę cię najpierw zapytać zaczął o twoją ocenę tej wojny.Masud skinął głową, zastanowił się i po kilku sekundach odparł: Rosjanie mają dwanaście tysięcy żołnierzy w mieście Rokha, które jest bra-mą do Doliny.Ich taktyka jest tradycyjna: najpierw pola minowe, potem afgańskaarmia rządowa i na koniec wojska sowieckie do powstrzymywania cofających sięAfgańczyków.Spodziewają się posiłków w sile tysiąca dwustu ludzi.Planują roz-poczęcie wielkiej ofensywy na Dolinę w ciągu dwóch tygodni.Za cel stawiająsobie zniszczenie naszych sił.Ellis był ciekaw, skąd Masud zdobył tak precyzyjne informacje wywiadowcze,ale takt nie pozwolił mu o to spytać.Zamiast tego zadał inne pytanie: I ta ofensywa ma szansę powodzenia? Nie odparł Masud z niezachwianą pewnością siebie. Kiedy zaatakują,wtopimy się we wzgórza, nie będą więc mieli z kim walczyć.Gdy się zatrzymają,spadniemy z góry i odetniemy im drogi zaopatrzenia.Stopniowo wyniszczymyich.Dojdą do wniosku, że utrzymywanie terytorium nie dającego żadnej przewa-gi militarnej kosztuje ich zbyt wiele.W rezultacie wycofają się.Zawsze tak siękończy.To cytat z podręcznika prowadzenia wojny partyzanckiej, zauważył Ellis.Niema wątpliwości, że inni przywódcy plemienni mogliby się wiele nauczyć od Ma-suda. Jak długo, twoim zdaniem, Rosjanie będą się upierali przy przypuszczaniutakich daremnych ataków?Masud wzruszył ramionami. Wszystko w rękach Boga. Czy zdołacie ich kiedykolwiek wyprzeć z kraju? Wietnamczycy wyparli Amerykanów zauważył z uśmiechem Masud.135 Wiem, byłem tam powiedział Ellis. Wiesz, jak tego dokonali? Moim zdaniem, do ich zwycięstwa przyczyniły się walnie sowieckie do-stawy najnowocześniejszej broni, zwłaszcza przenośnych wyrzutni pocisków zie-mia-powietrze.To dla sił partyzanckich jedyny sposób na zwalczanie samolotówi helikopterów. Zgadzam się z tobą stwierdził Ellis. Co więcej, tego samego zdaniajest rząd Stanów Zjednoczonych.Bylibyśmy skłonni pomóc wam w pozyskaniulepszej broni, ale chcielibyśmy mieć pewność, że dysponując nią poczynicie real-ne postępy w walce z nieprzyjacielem.Amerykańscy podatnicy lubią wiedzieć, codostają za swoje pieniądze.Kiedy, według ciebie, afgański ruch oporu wreszciesię zjednoczy i będzie w stanie nękać Rosjan w zorganizowany sposób na obsza-rze całego kraju, tak jak robili to Wietnamczycy pod koniec tamtej wojny?Masud potrząsnął z powątpiewaniem głową. Proces jednoczenia ruchu oporu znajduje się w bardzo wczesnym stadium. Jakie są główne przeszkody? Ellis wstrzymał oddech, modląc się w du-chu, by Masud udzielił odpowiedzi, której od niego oczekiwał. Podstawową przeszkodą jest wzajemna nieufność między poszczególnymiwalczącymi ugrupowaniami.Ellis odetchnął ze skrywaną ulgą. Stanowimy zbitek różnych plemion, różnych narodowości, z których każdama swojego przywódcę ciągnął Masud. Inne oddziały partyzanckie napada-ją na moje konwoje i przechwytują moje dostawy. Nieufność powtórzył za nim Ellis. Co jeszcze? Aączność.Potrzebna nam regularna sieć kurierów.Docelowo dążymy dozorganizowania radiowej służby łącznościowej, ale to pieśń odległej przyszłości. Nieufność i zła łączność. To właśnie pragnął usłyszeć Ellis. Poroz-mawiajmy teraz o czymś innym. Czuł się straszliwie zmęczony stracił prze-cież sporo krwi.Przezwyciężył nieprzepartą pokusę zamknięcia oczu. Wpro-wadziłeś tu w Dolinie sztukę wojny partyzanckiej z lepszym skutkiem, niż to sięudało gdziekolwiek indziej w Afganistanie.Reszta przywódców nadal trwoni siłyi środki, broniąc nizinnych terenów i przypuszczając szturmy na silnie umocnio-ne pozycje nieprzyjaciela.Chcielibyśmy, żebyś przeszkolił ludzi z innych rejonówkraju w dziedzinie taktyki nowoczesnej wojny partyzanckiej.Rozważysz to? Tak, i wydaje mi się, że wiem, do czego zmierzasz powiedział Masud. Mniej więcej za rok, w każdej strefie działania ruchu oporu, istniałaby już małakadra ludzi przeszkolonych w Dolinie Pięciu Lwów.Mogliby stać się zaczątkiemzorganizowanej sieci łączności.Rozumieliby się nawzajem, darzyliby mnie za-ufaniem. Zawiesił głos, ale Ellis odczytywał z jego twarzy, że nadal snujew myślach implikacje takiego posunięcia. W porządku powiedział Ellis.Wyczerpał swoje zasoby energii, ale jużprawie skończył. A więc umowa stoi.Jeśli zdołasz dojść do porozumienia136z innymi przywódcami i zorganizować to szkolenie, Stany Zjednoczone dostarcząwam wyrzutnie rakietowe typu RPG-7, pociski ziemia-powietrze oraz sprzęt ra-diowy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]