[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- To wręcz śmieszna suma - oświadczył Mordecai.- Przed sądem będę mógł wywalczyć tyle za każde dziecko z osobna.Gospodarze niemal skulili się w fotelach.Green zaczął kolejno dyskredytować wszelkie wnioski zawarte w przedstawionym raporcie.Nie obchodziło go, jakie odszkodowania zasądzili przysięgli w Dallas bądź Seattle, gdyż nie widział bezpośredniej analogii z innymi sprawami.Nie zamierzał nawiązywać do przebiegu procesu w Omaha.Wiedział natomiast, jak wpłynąć na decyzję przysięgłych w Waszyngtonie, i tylko to się dla niego liczyło.Rzekł wprost, że jeśli zarząd firmy ma złudzenia, iż wykpi się od rozprawy tak śmiesznie niską kwotą, to kontynuowanie tego spotkania nie ma większego sensu.Rafter zrobił zbolałą minę, pałeczkę ponownie przejął Jacobs.- Przecież to nie jest ostateczna propozycja - mruknął.- Możemy negocjować wysokość odszkodowania.W przedstawionej sumie w ogóle nie uwzględniono rekom­pensaty strat moralnych, co Mordecai natychmiast uwypuklił.- Mamy do czynienia z bardzo bogatym prawnikiem, wspólnikiem potężnej kancelarii, który świadomie doprowadził do niezgodnej z prawem eksmisji.W jej rezultacie moi klienci zmuszeni byli nocować na ulicy, gdzie zmarli podczas próby uchronienia się przed zamarznięciem.Szczerze mówiąc, pa­nowie, jest to wręcz podręcznikowy motyw do wystąpienia o bardzo wysokie odszkodowanie z powodu poniesionych strat moralnych, szczególnie zasadny tutaj, w stolicy.Owo „tutaj, w stolicy” nie oznaczało nic innego, niż skład przysięgłych, w którym przeważają czarni.- Możemy negocjować - powtórzył Arthur Jacobs.- Jaką sumę pan proponuje?W naszych dyskusjach wiele uwagi poświęciliśmy kwocie, którą należało wymienić jako pierwszą podczas ustalania warunków ugody.Do sądu wystąpiliśmy o dziesięciomilionowe odszkodowanie, lecz była to liczba wzięta z powietrza.Równie dobrze moglibyśmy zażądać czterdziestu, pięćdziesięciu czy nawet stu milionów.- Po milionie za każdego członka rodziny - wycedził Green.Jego słowa zwaliły się niczym ogromny ciężar na środek mahoniowego stołu konferencyjnego.Na pewno siedzący po drugiej stronie prawnicy słyszeli je wyraźnie, minęło jednak parę sekund, zanim dotarły do ich świadomości.- Pięć milionów?! - jęknął cicho Raf ter.- Tak, pięć milionów - powtórzył głośno Mordecai.- Po milionie za każdego zmarłego.Nagle uwagę adwokatów przykuły ich notatniki, każdy musiał natychmiast zapisać po parę zdań.Wreszcie Arthur Jacobs zaczął delikatnie wyjaśniać, że nasza teoria odpowiedzialności wcale nie jest jednoznaczna, ponieważ w sprawę wdały się siły natury, a bezpośrednio śmierć powodów wywołała śnieżyca.Wywiązała się krótka dyskusja na temat warunków atmosferycznych, którą Mordecai uciął szybko:- Sędziów przysięgłych nie trzeba będzie przekonywać, że w lutym zwykle pada śnieg, zazwyczaj panują mrozy, a często zdarzają się również zamiecie.Opowiadał mi, że w ciągu całego spotkania po każdej rzuconej przez niego uwadze nawiązującej do sędziów przy­sięgłych na kilka sekund zapadała przy stole grobowa cisza.- Oni są śmiertelnie przerażeni perspektywą rozprawy sądowej - zawyrokował.Później wyjaśnił obszernie, że nasza teoria odpowiedzialno­ści jest wystarczająco mocna, by wytrzymać wszelkie kontr­ataki obrony.Do eksmisji doszło albo na skutek w pełni świadomego działania, albo rażącego niedbalstwa.Łatwo można było przewidzieć skutki wypędzenia na ulicę ludzi pozbawionych dachu nad głową w początkach lutego.Stano­wiło to jeden z najpoważniejszych argumentów, jakie powinny wywrzeć wpływ na decyzję sędziów przysięgłych w dowolnym zakątku tego kraju, a zwłaszcza bogobojnych obywateli dys­tryktu stołecznego.Arthur Jacobs, chyba znudzony dyskusją na temat winy i kary, ponownie odwołał się do swego najsilniejszego atutu, to znaczy mnie - a konkretnie do moich działań podjętych mimo licznych ostrzeżeń po kradzieży dokumentów z gabinetu Chance’a.W tej kwestii firma zajmowała twarde stanowisko.Gotowa była wycofać oskarżenia o pospolite przestępstwo w wypadku osiągnięcia ugody w sprawie cywilnej, nie zamie­rzała jednak rezygnować z pociągnięcia mnie do odpowiedzial­ności dyscyplinarnej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •