[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale Ula?I tu ogarnęło mnie uczucie przykrości.Dlaczego Ula nie wzięła mnie ze sobą i takieważne rzeczy robi w tajemnicy przede mną? Oczywiście, ja bym nigdy do wróżki nie poszła,bo po co.Chyba żeby Uli zależało, żeby jej ktoś towarzyszył.Może z ciekawości, żebyzobaczyć, jak to jest.Ale nigdy bym się nie spodziewała po Uli, że mnie nie wezmie.Uznaję za stosowne nie wypytywać o nic więcej.To najbardziej ją ukarze.Wypiłyśmy herbatę i poszłam przez nieskoszony trawnik do domu.Zwiat jest dziwnie skonstruowany.Ula tak dobrze daje sobie radę z pojazdamikosmicznymi, dziećmi i mną, ale jeśli chodzi o samą siebie.ufff. Niebieski bez spodniDom jest przewrócony do góry nogami.Adam nie może znalezć swoich czarnychsztruksów, bez których, o czym mnie zawiadomił, pstrykając pilotem  nigdzie się nie ruszy.Nie wiem, dlaczego sztruksowe spodnie mają być ważniejsze od naprawienia klamki, którawypada, ilekroć zapomnimy, że należy ją lekko unieść do góry i przytrzymać.Właśnie miwypadła, kiedy otwierałam drzwi.Miałam klucze i Adam był w domu, ale co by było, gdybyAdama nie było, a ja nie miałabym kluczy? Już nigdy nikt by się nie dostał do środka.Adaśklamkę byle jak wsadził z powrotem do zamka i powiedział, że naprawi przy okazji, bo teraznie może znalezć spodni. Postanowieniem komisji na przesłuchanie zostanie powtórnie wezwana. płynęłopogodnie z telewizora. Nie masz w szafie?  spytałam i usiadłam przy stole. Nie ma nigdzie. Może zostawiłeś w radiu?  próbowałam być pomocna i wzięłam do ręki skryptjutrzejszego spotkania w redakcji.Muszę zrobić plan, bo Naczelny zrzuci mnie z tego stołkaszybciej niż myślę. Nie zostawiłem w radiu.Chyba bym pamiętał, gdybym paradował w gaciach przezmiasto  powiedział mój przyszły mąż, wciąż z pilotem w dłoni. Chuligańskie wybryki na boisku spotkały się ze sprzeciwem zarówno trenera drużynyjak i konfederacji piłkarskiej. A może są u Tosi? Moje spodnie?  zdziwił się Adam. Przecież ona nie chodzi w sztruksach. Nie chodzi, bo są za duże  przytaknęłam i skreśliłam wyjazd w sprawie morderstwawe wsi Bolimowo Suche.Nie będziemy pisać o morderstwach. Kocham cię i zawsze cię będę kochała, pamiętaj o tym  jęknęło z telewizora i ciemnadziewczyna osunęła się na podłogę. Należy spodziewać się niżu znad Europy Wschodniej,którego szeroki front już jutro. Adam!  zdenerwowałam się  nie mogę pracować!  Nie mam spodni, nie mogę znalezć opracowania Herlingera, które jest mi potrzebne najutro rano, zepsuła się skrzynia biegów, ten samochód się do niczego nie nadaje. Nie umieraj, nie opuszczę cię nigdy, proszę, nie umieraj  zajęczało z telewizora. W tej telewizji nic nie ma, tylko jakieś idiotyzmy.Nie widziałaś moich czarnychsztruksów?Odsunęłam krzesło z niechęcią.Kobieta w lekkiej depresji jest niczym w porównaniu zmężczyzną, który gdzieś zapodział portki, zniszczył sobie skrzynię biegów oraz nie możeznalezć opracowania czegoś tam.No ale cóż, nie zapomniałam, że go kocham.Weszłam donaszego pokoju i rozbebeszyłam szafę.Wiertarka jak zwykle leżała na samym dole, podubraniami, jakbym na nią polowała całe dnie i noce. Adam, prosiłam cię, żebyś narzędzia trzymał w kuchni!  krzyknęłam w pusty pokój. Nie będziemy tolerować podobnej ignorancji  doszło mnie z pokoju głosem premiera.Wyjęłam wiertarkę, poskładałam swetry, odłożyłam te, w których Adam wyglądaślicznie, potem je głęboko schowałam  po co mu wyglądać ślicznie w tej Ameryce cholernej,potem wyjęłam, przecież nie jestem jakąś ciemną babą, która nie ma zaufania do swojegomężczyzny, potem wszystkie je pieczołowicie odłożyłam na półkę, niech sobie sam wybiera,może te śliczne zostawi, nie będę się wtrącać, jak ma chodzić ubrany.Spodni sztruksowychnie było. Zajrzałam do tapczanu, zdjęłam pościel, skoro i tak jest bałagan w domu, toprzynajmniej pranie zrobię, przeszłam do łazienki.Przeszukałam kosz z brudami, wrzuciłambiałe do pralki, przetarłam lustro, umyłam umywalkę i wannę.Spodni nie było.Przeszłam siędo Tosi, przegrzebałam jej szafę, ale tak, żeby się nie zorientowała, wyjęłam zza jej łóżkajedenaście sczerniałych ogryzków jabłek i wycofałam się na dół.Spodni nie było. Biorąc pod uwagę zeszłoroczne zbiory ziemniaków, należy na dzień dzisiejszyspodziewać się wzrostu wskazników potencjalnego. Adam patrzył tępo w telewizor.Siadłam przy nim i wyłączyłam pudło.Spojrzał na mnie nieprzytomnie. Kiedy robiłeś to opracowanie Herlingera? W czwartek w nocy.Był poniedziałek.W piątek odpowiadałam na listy.Skończył się papier do drukarki, nowąryzę przyniósł Adam w sobotę, bo byli na zakupach z Tosią.Mój mózg wpadł w drżenie odwysiłku.Sobota, sobota.Zmieniłam toner w drukarce, bo umiem.Poskładałam wszystkie gazetyz całego tygodnia i wyniosłam do komórki, żeby były do palenia na zimę.Zrobiłam porządekprzy naszym miejscu pracy.Mogło mi się coś zaplątać w te cholerne gazety, jakieśopracowanie czy co.Może myślałam, że to brudnopis.Były tam jakieś kartki, może moje, amoże nie.Nie czytałam, czytałam artykuł o tym, co myślą mężczyzni, kiedy pierwszy raz, boTosia do stosu makulatury dołożyła  Cosmo.Było to dużo ciekawsze niż jakaś metodapsychologiczna [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •