[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- To nie pochlebstwo, to szczera prawda.- To lepsze niż komplement.Powiedziałeś, że dwie rzeczy wywarły na tobie wrażenie.Powiedz mi coś o tej drugiej, niech mam dobry dzień.Ponownie wybuchnęli śmiechem.- Ta druga rzecz jest prosta - powiedział Troy.- Jesteś osobą, która wie, o czym oni rozmawiają, która kieruje tym wszystkim bez żadnego.hmmm.- Gderania?- Tak, właśnie o to mi chodzi.Wiesz, co robisz, i masz całkowitą kontrolę nad sytuacją, a jednocześnie jesteś żywą reklamą ruchu wyzwolenia kobiet, co wpędza mnie w jeszcze większe kompleksy.- Dlaczego?- Nie może być inaczej, skoro nadal nie wiem, co się tutaj dzieje.- Nie, Troy, to moja wina.Przepraszam cię.Każdy, z kim na co dzień rozmawiam, siedzi po uszy w matematyce i fizyce.Jestem tym tak przesiąknięta, że obawiam się, iż zapomniałam normalnego języka.Gdybym zeszła z prostej drogi, a ty nie rozumiałbyś więcej niż jednego słowa, po prostu krzyknij “hola"! Dobrze?- Naprzód!- Wszystkie formy energii całego wszechświata są ze sobą nieuchronnie połączone.Możesz się o tym przekonać na przykładzie świecącej żarówki, gdzie energia elektryczna przechodzi w energię cieplną, a ta z kolei w energię świetlną.Zdarza się, że te relacje są trudne do uzasadnienia, jak na przykład ruch ciała w polu grawitacji.Powiedzmy, że podnoszę jakiś ciężar i wieszam go na suficie.Wisi tam, ale wciąż zawiera energię moich mięśni, które wykorzystałam, by go podnieść, tyle że ta energia ma teraz inną postać.To będzie energia potencjalna.Gdybyś odciął linę, na której jest zawieszony, energia ta zmieni się w kinetyczną i ciało spadnie.- Jak dotąd wszystko jasne - powiedział Troy; napełnił ponownie filiżankę.- Prawdę mówiąc, przypomina mi to coś, o czym mówili w szkole.- Mechanika, pierwszy semestr fizyki.Wiedziałeś to wszystko, ja ci tylko przypominam.Teraz przejdźmy od teorii do rzeczywistych badań, które tutaj prowadzimy, do tego, na co rząd wydaje pieniądze.Moje początkowo teoretyczne kalkulacje zostały sprawdzone praktycznie na wiele sposobów.Eksperymenty jak dotąd potwierdzają moją teorię, chociaż jest kilka problemów wciąż jeszcze nie rozwiązanych.Jednak z grubsza rzecz biorąc, jesteśmy w końcowej fazie eksperymentów i mamy już pierwsze osiągnięcia, wykorzystując wielowymiarowe parametry oddziałujące wyobrażeniowo na okresowe przemieszczenia bez fizycznego rozszczepienia.- Właśnie to zrobiłaś - przerwał Troy.- Co?- Powiedziałaś zdanie, w którym nie było słowa, które bym rozumiał, z wyjątkiem pierwszego.Wykorzystując.- Masz zupełną rację.Przepraszam.Spróbuję raz jeszcze.W laboratorium kosztem ogromnej ilości energii elektrycznej udało nam się osiągnąć minimalną transformację w okresową energię, powodując fizyczne przemieszczenie.Urwała i zaczęła śmiać się z własnych słów.- Jesteś niepoprawna - powiedział Troy - ale coś zaczyna do mnie docierać.Mówiłaś, że w jakiś sposób udało wam się coś przemieścić na jakiś czas.- Tak.To znaczy nie.Przemieszczenie nie na jakiś czas, ale w czas.Troy ostrożnie postawił filiżankę na krawędzi stołu i spojrzał na Roxanne.- Popraw mnie, jeśli się mylę - powiedział.- Usiłujesz mi powiedzieć, że przemieściliście kawałek czegoś w czasie?- Z grubsza biorąc, tak.- Więc chcesz mi powiedzieć, że tam na dole, te urządzenia.że zbudowaliście wehikuł czasu???- Cóż, sądzę.- Roześmiała się.- Tak, sądzę, że zbudowaliśmy!ROZDZIAŁ 11- Nic dziwnego, że mają tutaj bzika na punkcie ochrony - powiedział Troy.- Wehikuł czasu.Trudno pogodzić się z myślą, że coś takiego może istnieć naprawdę.Ludzie przeskakują z jednego wymiaru w drugi, lecz wszyscy wiedzą że to tylko aktorzy, kostiumy, tekturowa sceneria.Ale żeby mieć coś takiego naprawdę, tu, w tym laboratorium.Zabrakło mu słów.Sprawdził, czy w filiżance jest jeszcze kawa i opróżnił ją z kilku kropel pozostałych na dnie.Roxanne wstała i podeszła do barku.- Przepraszam, jestem okropną gospodynią.Ale masz rację.Wehikuły czasu, które przelatują ze świstem w przeszłość czy przyszłość jak nowoczesne pociągi, można oglądać tylko w telewizji.Nasza maszyna nie jest aż tak imponująca.Przy uruchamianiu zużywa tyle prądu, ile wystarczyłoby na oświetlenie całego Chicago, po to tylko, by zrobić, cóż, bardzo niewiele.- Na przykład co?- Pokażę ci, ale najpierw dopijmy to.Przechylił filiżankę i doznał nagłego olśnienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •