[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czynił to zzawiści i w nadziei, że będzie wybrany konsulem po raz siódmy, jako jedynyczłowiek, który może wybrnąć z powodzeniem z obecnego położenia.Nakazał więc mu zwłokę.Mówił, że ich ludzie nawet w wypadku tej zwłokibędą mieć żywność, tymczasem przeciwnik dłużej nie wytrzyma, gdyż wojnasię toczy w jego kraju.Picentowie podbili tych, którzy nie przyłączyli się do ich buntu, i katowaliich na oczach przyjaciół, z głów ich żon zdzierali włosy wraz ze skórą.URYWKI KSIGI TRZYDZIESTEJ DO TRZYDZIESTEJ PITEJPo przybyciu posłów rzymskich Mitrydates wcale nie okazał niepokoju.Przeciwnie, ze swej strony oskarżył Rzymian, nadto pokazał posłommnóstwo pieniędzy, które wydaje na państwo i na jednostki prywatne, izachował spokój.Jednakże Nikomedes dufny w sojusz rzymski i potrze-bujący pieniędzy wtargnął do jego kraju.Zarówno lud, jak senat wybrali go1 przeciwko Mitrydatesowi.Mitrydates wyprawił posłów do Rzymu.Prosił Rzymian, aby nakłonili lubzmusili Nikomedesa do sprawiedliwego postępowania z nim, jeżeli uważająNikomedesa za swego przyjaciela; w przeciwnym razie niechaj mu,Mitrydatesowi, pozwolą rozprawić się z wrogiem.Ci zaś nie tylko niespełnili żadnego jego życzenia, ale wręcz zagrozili mu karą, jeżeli nie zwróciKapadocji Ariobarzanesowi i nie zachowa pokoju w stosunku doNikomedesa.Odprawili posłów w tym samym dniu i zakazali mu przysyłaćkogokolwiek, jeżeli nie okaże im posłuchu.Przypominając innych jako potrzebujących jakiejś pomocy od niego.Katon, którego żołnierze w większości byli z miasta i raczej za starzy dosłużby wojskowej, na ogół miał małe znaczenie.Kiedy pewnego razuośmielił się ich zganić, że niechętnie się trudzą i wykonują rozkazy, nieomalnie zginął pod gradem pocisków, które miotali na niego.Niechybnie swójkrok przypłaciłby życiem, gdyby mieli kamieni pod dostatkiem.Ale miejsce,na którym się zgromadzili, było uprawiane i przypadkiem bardzo wilgotne,dlatego bryły ziemi nie wyrządziły mu szkody.Pojmano człowieka, którywszczął rozruchy, Gajusza Titiusza2; był to łazik rynkowy, który żył z sądów,swobodny w słowach i nadzwyczaj bezczelny.Wysłano go do Rzymu dotrybunów, ale uniknął kary.Na rozkaz Mitrydatesa wszyscy mieszkańcy Azji zabijali Rzymian.Jedynie ludzie z Tralles osobiście nie targnęli się na nikogo.Wynajęli jednakw tym celu niejakiego Teofilosa Paflagończyka, jak gdyby w ten sposóbmieli odsunąć od siebie widmo zagłady albo jak gdyby to stanowiło różnicędla ofiar, z czyjej ręki zginą.1Wedle T.Reinacha to odnosi się do Flakkusa lub Sulli.2Właściwie Gajusz Titiniusz (Sizenna).Trakowie nakłonieni przez Mitrydatesa napadli na Epir i między innymi ażna Dodonę, tak że złupili nawet świątynię Zeusa.Cynna, skoro tylko otrzymał urząd, niczego tak nie pragnął jak wygnaćSullę z Italii.Pozorował sprawę Mitrydatesem, w istocie zaś chciał go usunąćze swej drogi, tak aby ów czatując z bliska nie mógł pokrzyżować jegodziałań.Jednakże swój wybór zawdzięczał poparciu Sulli i przyrzekł, żewszystko zrobi po jego myśli.Sulla bowiem, który widział koniecznośćwojny i gorliwie zabiegał o sławę wojenną, przed wyruszeniem wszystkoułożył w kraju w sposób dla siebie najdogodniejszy.Między innymi wy-znaczył na swoich następców Cynnę i pewnego Gnejusza Oktawiusza wnadziei, że w ten sposób utrzyma największą potęgę nawet podczas swejnieobecności.Bo wiedział, że Oktawiusz cieszy się uznaniem z powodułagodności, i sądził, że nie sprawi on żadnego kłopotu.Dobrze uświadamiałsobie, że drugi jest człowiekiem złym, ale nie chciał robić sobie w nimwroga, gdyż miał on pewne znaczenie, do którego już doszedł samodzielnie.Ponadto Cynna mawiał i oświadczył pod przysięgą, że gotów jest mu pomócwe wszystkim, co wypadnie.Sulla zatem sam, chociaż świetnie potrafiłprzejrzeć umysły ludzi i przeniknąć naturę spraw, popełnił w tym wypadkubardzo wielką pomyłkę i przekazał w spadku państwu wielką wojnę.Oktawiusz z natury był powolny w prowadzeniu spraw państwowych.Kiedy wybuchła wojna domowa, Rzymianie przyzwali Metellusa z roz-kazem, aby im pomógł.Rzymianie powaśnieni z sobą wezwali Metellusa i rozkazali mu w miaręmożliwości ugodzić się z Samnitami.Podówczas bowiem oni sami jeszczepustoszyli Kampanię i ziemię poza nią położoną.Ale on nie zawarł rozejmu znimi, gdyż domagali się praw obywatelskich nie tylko dla siebie, ale i dlatych, którzy zbiegli na ich stronę.Nie chcieli też oddać nic z łupu, jakizagarnęli, żądali zwrotu wszystkich jeńców i zbiegów, którzy porzucili ichszeregi.Toteż nawet senatorowie odrzucili myśl zawarcia pokoju z nimi natych warunkach.Kiedy Cynna odnowił prawo dotyczące powrotu wygnańców, Mariusz iinni, którzy razem z nim poszli na wygnanie, wpadli do miasta z resztąwojska jednocześnie wszystkimi bramami.Zamknęli je, aby nikt nie mógł sięwymknąć, i zabijali bez różnicy każdego napotkanego.Wszystkich na równitraktowali jako wrogów.%7łądni bogactwa niszczyli przede wszystkim tych,którzy coś mieli.Obchodzili się nieludzko z ich dziećmi i żonami, jak gdybyujarzmili jakieś obce miasto.Głowy najwybitniejszych obywateli wystawilina mównicy.Widok ten był nie mniej okrutny niż ich zagłada
[ Pobierz całość w formacie PDF ]