[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Szkolenie szamanów obejmowało nauczenie się wszystkichopowieści, te dwadzieścia wiadomości na pewno nie sprawiło jej najmniejszegokłopotu.Nagle Hydona spostrzegła, że szata Shin a in nie jest czarna, a ciemno-granatowa. Przynajmniej nie jest tu z powodu krwawej zemsty!  przemknęło jej przezgłowę.Nie potrzebowali dodatkowych komplikacji. Jestem tu z tych samych powodów co ty  odpowiedziała Shin a in, uprze-dzając pytanie. Mój lud wysłał mnie do k Valdemaru, bym przywiozła kró-lowej dar.Myślę, że powinnaś wiedzieć, jaki.Tayledras, Kaled a in i Shin a inzjednoczyli się i drogi na południe i zachód są bezpieczne.Lud Valdemaru mo-że udać się do niczym nie zagrożonych miejsc, jak kiedyś.Nasi wojownicy będąwam pomagać.Hydona poczuła, że wielki kamień spadł jej z serca.Obawiała się cały czas,że Zmorze Sokołów uda się zablokować drogi na zachód.I.k Valdemar? Królestwo Valdemaru zostało uznane za klan? Przez wszyst-kich? Hydona mogła sobie wyobrazić tylko jedną rzecz, która mogłaby wywabićTayledras z lasów, a Shin a in z Równiny.Spojrzała pytająco na kobietę, a taskinęła głową i wzniosła oczy w górę.Tak, to dzieło Bogini.Tylko ona mogła sprawić, że Tayledras z lasówi Shin a in z prerii, połączyli swe siły w walce z wrogiem.Nawet, jeśli leżało160 to tylko w jej interesie.Shin a in musiała pędzić bez wytchnienia dzień i noc mimo że Tayledras użyliBramy, aby przerzucić ją do Doliny znajdującej się najbliżej Valdemaru! Wybacz  powiedziała Hydona, widząc, że kobieta słania się na nogachz wycieńczenia. Zatrzrzrzymuję cię, a zapewne chceszszsz wypocząć. Nic nie szkodzi  uśmiechnęła się. Jestem Querna z Tale sedrin dodała i odwróciła się do dziewczynki, która cały czas stała za ich plecami.Dziękuję, dziecko.Wypełniłam swe obowiązki i chętnie dam się zaprowadzić dokomnaty, o której mówiłaś  powiedziała starannym valdemarskim. Dziękuję, wojowniczko  zawołała Hydona.Iloma językami mówili ciludzie? Przez chwilę była zażenowana swym akcentem.Na szczęście się porozu-miały.Treyvan tak się ucieszy!Pobiegła go poszukać i podzielić się dobrymi wiadomościami.Jeśli uda im sięnadal zwodzić wojska Ancara, a cywile zdołają umknąć, i gdy drużyna wykonaswe zadanie, będą świętować.Wszyscy razem. ROZDZIAA PITNASTYZpiew Ognia wyprzedził Skifa i Elspeth.Cały czas powtarzał sobie, że niema powodów, aby się martwić, i że nic się nie zmieniło; niestety, pouczenia niezdały się na nic.Od kilku dni był bardzo nieszczęśliwy i nawet zabawa w kuglarzaprzestała go cieszyć.Udawał jednak, że jest inaczej, żeby nie niepokoić przyjaciół.Kraj go przerażał, a im bardziej zbliżali się do  pieczary Ancara, tym byłogorzej.Zpiew Ognia dorastał wśród pięknych szarozielonych wierzb i brunatnychsosen, natomiast zielenie i brązy Hardornu nosiły ślady choroby i śmierci.Jegoszaty, tak kolorowe w Valdemarze, gasły tutaj i szarzały.W Valdemarze miastazaczynały go pociągać i znajdował radość w obserwowaniu życia ludzi, tymcza-sem w Hardornie mieszczanie byli równie szarzy i zmęczeni jak pola, a ich pra-ca była nie kończącym się pasmem tych samych czynności, mających zapewnićim podstawowe wyżywienie.Pogoda w Hardornie była trzy razy gorsza od tejw Valdemarze.Mógłby w nieskończoność porównywać Valdemar z Hardornem,na niekorzyść tego drugiego.Skif wytłumaczył mu, że król chciał, aby jego poddani żyli w ten sposób;głodny człowiek myśli o jedzeniu, nie o buncie.W Valdemarze nawet najbied-niejsi mieli czas dla siebie, śpiewali, bawili się.tutaj nie mogli wyzwolić sięz kieratu codziennych obowiązków.Pracowali bez ustanku; żeby mogli uprawiaćwłasne pole, musieli najpierw odpracować pańszczyznę na królewskiej ziemi, na-prawić drogi, wypasać królewskie stada.I tak przez cały rok.Kraj cierpiał.Zpiew Ognia nigdy czegoś podobnego nie widział, słyszał tylkotakie opowieści od swych nauczycieli; nawet magowie krwawej ścieżki nie czynilipodobnych szkód w kraju, który do nich należał.Wszystkie żywe stworzenia wytwarzały energię magiczną, która spływała dolinii energetycznych i dalej do węzłów.Energią na najniższym poziomie posługi-wali się czeladnicy, z linii korzystali mistrzowie, a węzły były dostępne tylko dlaadeptów.Dobry władca nie zakłóciłby naturalnego stanu rzeczy, jednakże Ancarwyssał z ziemi całą moc! Nic dziwnego, że jego poddani wpadli w apatię, skorokról okradał ich z energii potrzebnej do życia!Na szczęście istniał prosty sposób na uzdrowienie gospodarki kraju; pozbyćsię jak najszybciej Ancara.Kiedy król umrze, znikną jego zaklęcia i ziemia od-162 zyska utraconą równowagę.Nawet z pogodą łatwo byłoby sobie poradzić.Jejnie zakłóciło olbrzymie pole energii, jak to miało miejsce w Valdemarze, kiedyw Haven pojawił się kamień-serce.Kiedy Ancar zginie, burze ustaną.Zpiew Ognia pragnął możliwie szybko wykonać swe zadanie i uciec, gdziepieprz rośnie; rozpacz wsączała się powoli w jego żyły jak trucizna.Kiedy wrócądo Valdemaru, będzie mógł zacząć uzdrawianie tego kraju [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •