[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Odwiedzałem cię wielokrotnie.Powiedziałem, że cię uratujemy, jeżeli dasz nam to, czego chcemy.Wypełniliśmy naszą część umowy.Czy ty wypełnisz swoją?— Moi rodzice — wychlipiała Andreana.— Nic im nie jest.Groźby Elhazir były bez znaczenia.A gdyby ta kobieta mimo wszystko mówiła prawdę, mój lud chroniłby twoich rodziców nawet w Daggerdale.Musisz w to wierzyć.Widziałaś dziś na własne oczy, co oni potrafią.Kiwając głową, zalana łzami Andreana sięgnęła do kieszeni i wyjęła zmumifikowane szczątki małej nogi kończącej się kocią łapką.— Szczątki Satsumy — wyszeptał Evon Stralana.Myrmeen patrzyła na amulet wokół szyi Siobhan, gdy w jej myślach pojawiło się echo słów męża.Moim będzie mroczny cud pomsty.— Kości Satsumy to był fortel — powiedziała obojętnym tonem.— Zwyczajne kłamstwo.Chodziło o zemstę.— Tak — odrzekł lord Zacharius pochylając się nisko i pozwalając czarnemu kotu zeskoczyć na ziemię.Wylądował na swoich trzech łapkach, po czym rzucił szybkie spojrzenie w kierunku drzwi.Podążając za jego spojrzeniem, Myrmeen zobaczyła młodego maga, Walcotta, stojącego między Niccolem a Sauveurem.Po jego oczach, błyszczących nawet w ciemnym pokoju, poznała, że był jednym z nich.W sklepiku Othmanna usiłował nakierować śledztwo na fałszywy tor w postaci morderczego maga, a tym samym oddalić je od kocich władców i prawdy.Gdy Myrmeen odwróciła wzrok od maga i spojrzała na okaleczonego kota, usiłowała zrozumieć, co właściwie widziała.Tym kotem była Siobhan.Co do tego nie miała wątpliwości.Ale co się stało z jej nogą? Kocia władczyni, która przedstawiła się jako Siobhan podczas audiencji.Myrmeen pomyślała o jej wysokich skórzanych butach, jej pozbawionych gracji ruchach i wreszcie zrozumiała.Kot podszedł do młodej dziewczyny i stanął przed nią.Andreana położyła nogę przed okaleczonym zwierzęciem i cofnęła się.Kocia władczyni zaczęła rosnąć, jej rysy poszerzyły się, futro znikło.Niebawem na ziemi przed nimi siedziała kompletnie naga Siobhan, w ludzkiej postaci.Jej lewa noga poniżej biodra kończyła się kikutem.Wyciągnęła rękę po kocią łapkę i przycisnęła ją do piersi, z trudem tłumiąc szloch.— Co się tu dzieje? — spytał Stralana stanowczym tonem.Myrmeen zdjęła pelerynę i owinęła ją wokół ramion Siobhan.— Mroczny cud.Piękna władczyni kotów przeniosła na Myrmeen spojrzenie swych zaczerwienionych oczu i spytała:— Ile się domyśliłaś?— Trochę — odparła Myrmeen — ale byłoby lepiej, gdybyś mi powiedziała.Siobhan spojrzała na lorda Zachariusa.— Ufasz jej?— Tak — powiedział.Skinęła głową.— Przed dwunastoma laty zostałam zaatakowana przez dwóch mężczyzn.To się stało w twoich ogrodach, w tej altance.Nie wiem skąd, ale wiedzieli, że jestem władczynią kotów.Uważali mnie za kogoś gorszego od ludzi: potraktowali mnie w ten sposób.Mag wykorzystał amulet, aby uwięzić mnie w mej ludzkiej postaci, a potem on i ten drugi mężczyzna zniewolili mnie.Następnego dnia wróciłam, aby ich ukarać, ale Othmann dysponował wówczas bardzo potężną bronią.Odciął mi nogę, gdy byłam pod postacią kota i zadał mi tuzin ran kłutych.Sądził, że wykrwawiłam się na śmierć i wrzucił moje ciało do śmieci.Zatrzymał moją nogę na pamiątkę.Myrmeen zadrżała.— Przeżyłaś i pragnęłaś się zemścić.— Pomógł mi lord Zacharius.Sama nigdy bym go nie znalazła, gdyż obaj mężczyźni po zabójstwie zmienili nazwiska i przy pomocy czarów zmienili również swój wygląd.— Uśmiechnęła się złowieszczo, a jej oczy rozbłysły.— Może sądzili, że mam tylko jedno życie i mogłabym wrócić po śmierci, aby ich nawiedzać.Zacharius zmarszczył brwi, spoglądając na kobietę, po czym ponownie przeniósł wzrok na Myrmeen.— Jakiś czas temu Othmann dowiedział się o naszych poszukiwaniach szczątków Satsumy — gdyż opowieść ta, mogę ci zaręczyć, jest jak najbardziej prawdziwa.Oznajmił, że posiada kilka informacji, których poszukiwaliśmy, ale odmówił podzielenia się nimi z nami za stosowną cenę.Prawdę powiedziawszy, usiłował nas oszwabić [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •