[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zwiatami  liczba mnoga! Wiemy, że znajdujÄ… siÄ™ tamdrzwi, którymi można przechodzić do przyszÅ‚oÅ›ci, przeszÅ‚oÅ›ci i w dowolny punkt o do-wolnej porze.Zaczynam wierzyć, że wÅ›ród tysiÄ™cy tego rodzaju drzwi sÄ… też takie, któ-rych nie potrafimy jeszcze otworzyć! Nie znamy jeszcze rozwiÄ…zania otwierajÄ…cych jerównaÅ„.Jedne z nich mogÄ…. Prowadzić do twego syna i żony, i do Michaela J.Simmonsa? Tak!Möbius pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ…. Inne drzwi  mruknÄ…Å‚ zadumany. Przyznaj, że znam lepiej swojÄ… przestrzeÅ„od ciebie.MiaÅ‚em sto dwadzieÅ›cia lat na to, żeby dokÅ‚adnie ja przebadać.OdkryÅ‚em jÄ…i przy jej użyciu dotarÅ‚em do miejsc, na których odwiedzenie zabrakÅ‚oby twojego, naj-dÅ‚uższego nawet życia. ChwileczkÄ™  chciaÅ‚ wtrÄ…cić siÄ™ Harry. ChwileczkÄ™?  Brwi Möbiusa nie mogÅ‚y już pewnie podnieść siÄ™ wyżej. Chwi-leczkÄ™?! A potrafisz wejść w gÅ‚Ä…b gwiazdy Betelgeuse, żeby zmierzyć jej temperaturÄ™?ProszÄ™, wylÄ…duj na księżycu Jowisza.Albo na dnie najgÅ‚Ä™bszego podwodnego rowu naZiemi, żeby okreÅ›lić w przybliżeniu masÄ™ wód caÅ‚ej naszej planety.Potrafisz? Nie, nicz tego! A ja tak, i dokonaÅ‚em tego! Musisz wiÄ™c przyznać, że wiem na temat kontinuum156 wiÄ™cej, niż ty kiedykolwiek zdoÅ‚asz siÄ™ dowiedzieć!Harry nie chciaÅ‚ siÄ™ z nim wcale spierać. MyÅ›lÄ™, że zamierzasz powiedzieć mi coÅ›, czego wolaÅ‚bym nie usÅ‚yszeć. I masz racjÄ™! Nie ma drzwi w przestrzeni, których nie potrafiÅ‚bym otworzyć.InneÅ›wiaty? Brzmi trochÄ™ nieprawdopodobnie, ale nie mam prawa ciÄ™ przekonywać, że toniemożliwe.ZwróciÅ‚eÅ› siÄ™ do niewÅ‚aÅ›ciwego czÅ‚owieka.OperujÄ™ w swych badaniach je-dynie ziemskimi trzema wymiarami, a te wykluczajÄ… zasugerowany przez ciebie ewen-tualność.Jednego wszak jestem pewien, droga do nich nie prowadzi przez mojÄ… prze-strzeÅ„ i ponoszÄ™ peÅ‚nÄ… odpowiedzialność za te sÅ‚owa.ZapanowaÅ‚a miÄ™dzy nimi cisza.Rozczarowanie Harry ego staÅ‚o siÄ™ niemal material-ne i zawisÅ‚o nad grobem naukowca jak ciężki obÅ‚ok. DziÄ™kujÄ™, że poÅ›wiÄ™ciÅ‚eÅ› mi tyle uwagi  odezwaÅ‚ siÄ™ przygnÄ™biony nekroskop. I tak zmarnowaÅ‚em już mnóstwo swojego czasu.A teraz zabraÅ‚em caÅ‚y kawaÅ‚ twoje-go, też na próżno. Nic nie szkodzi  pocieszyÅ‚ go uczony. Czas jest ważny tylko dla żywych.Ja zaÅ›mam go pod dostatkiem! NaprawdÄ™ żaÅ‚ujÄ™, że nie jestem w stanie ci pomóc! Już pomogÅ‚eÅ›  odparÅ‚ Harry. Negatywna odpowiedz, to zawsze odpowiedz.Godzinami próbowaÅ‚em przekonać samego siebie, że kontinuum Möbiusa rozwiąże tenproblem.To byÅ‚a wÅ‚aÅ›nie strata czasu.Teraz wiem, że muszÄ™ iść w innym kierunku.Bowidzisz, mój syn na pewno żyje.Nie mam co do tego wÄ…tpliwoÅ›ci.I potrafi posÅ‚ugiwaćsiÄ™ przestrzeniÄ… lepiej niż ja sam.JeÅ›li wiÄ™c nie poszedÅ‚ twojÄ… wstÄ™gÄ… nieskoÅ„czonoÅ›ci,musi istnieć jakieÅ› inne wyjÅ›cie z tego Å›wiata.Mam już pewne wskazówki, co do dal-szych poszukiwaÅ„, z tym, że& wiążą siÄ™ one z wiÄ™kszym ryzykiem, to wszystko.A te-raz& Poczekaj  zawoÅ‚aÅ‚ Möbius. ZastanowiÅ‚em siÄ™ nad twoimi diagramami.Mo-żemy do nich wrócić? Jak najbardziej! PosÅ‚uchaj wiÄ™c.Tu jest twoja wstÄ™ga naszego wszechÅ›wiata, a dalej równolegÅ‚a,o podobnej konstrukcji.Jak widzisz, poÅ‚Ä…czyÅ‚em je za pomocÄ…. Czarnej dziury!  spróbowaÅ‚ odgadnąć Harry.157  Nie.Mówimy przecież o przetrwaniu tej podróży.%7Å‚adna materia nie wyszÅ‚abycaÅ‚o z tej maszynki do miÄ™sa, do której czarnÄ… dziurÄ™ można z powodzeniem przyrów-nać.Gaz, atomy, czysta energia  oto, co by z niej pozostaÅ‚o! To wyklucza też w takim razie biaÅ‚e dziury  domyÅ›liÅ‚ siÄ™ Harry. Ale nie szare  rzekÅ‚ naukowiec. Szare dziury!  Harry usÅ‚yszaÅ‚ o nich po raz pierwszy. Tak.mogÄ™ to sobie wyobrazić  mruczaÅ‚ Möbius Jakby rozmawiaÅ‚ sam z sobÄ….Szare dziury bez niszczÄ…cej grawitacji czarnych i destrukcyjnego promieniowania bia-Å‚ych.To caÅ‚kiem możliwe.Bezpieczne, proste wrota miÄ™dzy Å›wiatami.Musi ich byćwiÄ™cej niż jedne, bo jak raz przez nie przejdziesz, nie możesz siÄ™ przez nie wycofać.AleinnÄ… drogÄ…? Kto wie.?Harry nie przerywaÅ‚ mu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •