X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Twórców programuznam z imienia i nazwiska.Zapewniam, że bez nich było by mi na tym świecie nie dozniesienia.Słucham i czuje się jak w wielkiej rodzinie.Ostatnio jednak zbytnarzekają na młodych, a zwłaszcza tych w szkole.Ja sobie podobnych faktów zeszkoły nie przypominam.Który by tam śmiał odszczeknąć się profesorowi, alboośmieszyć profesorkę.Nie wchodziło w rachubę.Ciało pedagogiczne trzymało dystans, nie spoufalało się.Tylko czasem,zupełnie cichutko i całkiem poufnie wymienialiśmy w swoim gronie na ich tematjakieś uwagi.Fizyk zrobił matematyczce brzucha  byli małżeństwem.Biolog rżnąłwczoraj Kaśkę od dentysty.Nie zasłonili okna i wszystko podziwialiśmy dosłowniew biały dzień, przez szpary ze strychu u Wojtka.Najpierw się śmiesznie ganialiwokół stołu.On w tę, ona wewtę& Aż ją dorwał, rzucił na wyrko.Zmieszne to było igłupie.Będzie wesele.Przychodzą do mnie różne panie  psorki , stąd wiem, że wyróżniają się częstowśród uczniów tylko wiekiem.Miniówa, więc widok za kolana, cycki bez stanika,totumfackie potrącanie łokciem, rozmowa z dziewczętami o błyszczku do ust, okondomie.Nie kryją się z tym.Czy to jest zle, czy dobrze? Czy wszystkiemu winnajedynie ta rozbrykana  banda , jak ją piętnują w radiu?Panią magister Joannę znałem z niezwykle wybujałej fantazji seksualnej, przyktórej trudno o bezdzietność.Nie wiem, co sądziła o zaletach wychowawczych zajęćwu-efu, za które była odpowiedzialna w swojej szkole, bo się tym najwyrazniej niepasjonowała.Wiem natomiast o jej rozległych wiadomościach z zakresu techniki seksszopowej.Dzięki niej byłem i ja w tych sprawach na bieżąco.Wciążeksperymentowała.Do chwili, gdy rozpętano nagonkę przeciw rozbisurmanieniumłodzieży, jakoś specjalnie mnie fantazja erotyczna tej  psorki , ani jej podobnych,nie intrygowała.Ale w jakimś momencie zacząłem się jej  przyglądać z uwagą.Miała ze sobą własny wibrator.Dwustronny, dla układu Bi.Czasem, gdypodczas masażu, wypadały z niej kulki do erotycznych zabaw, nie upierała się, że to wina zanieczyszczonych basenów pływackich.Nie zarzekała się, że się to więcej niepowtórzy, a nawet mnie namawiała, bym czasem w niej coś zostawił, bo lubi, jak jąuwiera.Nie można mieć ludziom wszystkiego za złe!Jeśli nie zadawałem jej bólu w trakcie masażu, miętosiła sobie ostro piersi.Kazała się wiązać rzemiennymi uchwytami i masować twardym, gumowymjeżykiem.W czasie rzadkich zajęć nadprogramowych dopingowała mnie do czynówkaralnych. Rwij ją za cyc! Wal w dupsko!  judziła na siebie.Można by o tym długo.Po przeżytym uniesieniu kajała się, płaszczyła, że nibyją poniosło, że była wulgarna.Włożyła ręce w rzemienne uchwyty. Tak dobrze się czuję  powtórzyła znaną mi śpiewkę. Zwiąż mi nogi. Musisz zmienić masażystę.Ustaliliśmy, że tego ci więcej nie zrobię.Sąamatorzy takich spektakli. Błagam! Ciebie się nie boję.Ufam ci.Nikomu innemu nie dam się związać.A bez tego już nie potrafię. Nie wierzę.Przekraczasz umowne konwenanse.To nie jest zabawa wmasochizm, lecz masochizm.Jesteś chora. Jestem.Po tym, co mi zrobiono.Może zrozumiesz.Nie napierałem z zasady na żadne opowieści, zwłaszcza na milę pachnącepotrzebą usprawiedliwienia się.Ustąpiłem.Wtedy opowiedziała mi, co ją spotkało, aja mimo współczucia, sądziłem, że stało się to na jej własne życzenie.Masowałemwytatuowane plecy i pośladki. Marek miał lat szesnaście i tytuł krajowego mistrza juniorów w pływaniumotylkiem.W nauce za mistrza nie uchodził.Byłam nauczycielką wu-efu iwychowawczynią w jego klasie.Doszkalaliśmy uczniów gimnazjum przed liceum, naobozie, na Mazurach.Ja zapewniałam im relaks i starałam się być z nimi za pan brat. Błąd � przerwałem. Belfer jest zawsze obcy. Zaufałam pedagogice nowoczesnej. Cieplarniany chów.  Zapewne.Na obozie, jak to na wczasach.Czulili się i migdalili.Przesiadywali u siebie w nocy.Czy nauczyciele z tego powodu mieli zaciągnąćwarty? A może wzywać policję? W mojej szkole. Chcesz twierdzić, że nie dorwałeś panienki? Nie! To wtedy była szansa, jak jeden do tysiąca. Co było, a nie jest& Podobnie działo się wśród pedagogów.Wszystkomłodziaki.Starych przezornie na obozy nie zabrano.Sfrustrowana robiłam za singla.Mąż jechał i nie dojechał.Rozumiesz,  słomiany wdowiec.Nie szczędziłem jej skóry na plecach.Kantem dłoni biczowałem pośladki.Syczała. Mocniej! Pozwól mi się położyć na plecy.Jeżykiem.Jeżyka z gumy używałem wyjątkowo, na wyrazne życzenie, do masażu plecówi bioder.Brzuch i uda nie poddawałem temu bolesnemu zabiegowi.Poza wszystkimgroził pozostawieniem rozstępów na skórze.Uwolniłem ją z więzów, by się mogła odwrócić.Zacisnąłem rzemienneuchwyty. Za ręce trzymały mnie dziewczyny  wróciła do zwierzeń. Nie pomogło, żewierzgałam i na nie plułam.Tyle, że mi wsadziły na początek coś bolesnego wkrocze.� Jeszcze ci nie dosyć? � krzyczały. Niejasne.Dziewczyny?Ożywiła się. Zrób mi magiel.Cycki się proszą.Muszę się wyżyć.Zrobiłem jej to, co normalnie jest zagrożone paragrafem o działaniu zeszczególnym okrucieństwem.Jezdziłem pięciu centymetrowymi kolcami z lanejgumy bez znieczulenia po brzuchu.Rzemienie w takich razach są niezbędne.Masowana delikwentka, bowiem zazwyczaj próbuje uciec ze stołu.Załapała oddech. Urządziłam rozgrywki siatkówki.Nasi contra ci ze wsi.Dziewczęta contrachłopcy.Normalka.Marek pożerał mnie wzrokiem.W siatkówce cyce, dlaponiektórych stanowią szczególną atrakcję.Umiałam je demonstrować, i wiesz sam, że mam, co.Mogłem zaświadczyć, że miała.Po ekstremalnych pieszczotach, gładziłem jejpiersi, jak główki grzecznych dzieci. Gdybyś mógł mnie przed chwilą widzieć.Tracisz.Też by cię wzięło.Oczywychodziły mi z orbit.Dajesz popalić  powiedziała w tak zwanym międzyczasie izamyśliła się.Wróciła do wspomnień z obozu. Chłopcy wymieniali spojrzenia, a mnie to podniecało.Zlekceważyłam nienawistne spojrzenia dziewczyn. Więc je sprowokowałaś.Czy Marek miał swoją dziewczynę? Nie da się ukryć, że miał.W nocy przez niedomknięte okno usłyszałam jegogłos z dworu. Pani profesor, chodzmy się kąpać! Wyskoczyłam z łóżka goła.Marek nie odwrócił wzroku i przyglądał mi się wjasnej poświacie księżyca.Włożyłam kostium.Pobiegliśmy nad brzeg jeziora. W nocy kąpiemy się nago.Wyskoczył z kąpielówek, zobaczyłam jegogotową męskość. A jeśli ktoś przyjdzie? Nie przyjdzie.Piecuchy.Za zimno.Zresztą wtedy odpłyniemy w bok iwrócimy.Zrzuciłam kostium i skoczyłam za nim, trzymając pewien dystans.Niemaluwierzyłam, że nagość w wodzie, to radość sama w sobie.Jednak zbliżyliśmy się.Milczeliśmy, bo echo niosło rozmowy po całym jeziorze.Podpłynął do mnie ihuśtaliśmy się niezdecydowanie naprzeciw siebie.Drobne fale muskały jegoowłosione piersi i ramiona, załamywały odblask nocnej, świetlistej kuli na niebie.Wolno przesunęliśmy się w kierunku brzegu, aż poczułam pod nogami grunt.Markowi woda sięgała ramion, mnie po szyję.Wiatr wzmógł fale i w odpływachodsłaniał mu pierś i brzuch pokryty czarnym zarostem.Byłam tym widokiem takpochłonięta, że zapomniałam, że sama stoję oto przecież przed nim naga niemal dopasa. Nie jestem już dzieckiem  zadeklarował się. Miałem nie jedną.Lecą na mnie. Zauważyłam.Fajnie!  powiedziałam to trochę bez sensu. Piękne ciało!  parsknął wodą. Twoje.Na myśl o tobie, ciągle mi stoi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.