[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A teraz posłuchajcie Mojego wyjaśnienia [przypowieści]:Władcą pięknego, promiennego, świętego miasta jest Pan.Miasto to Królestwo Niebieskie.Rybacy to Moi apostołowie.Ryby w morzu to ludzkość, w której znajdują się wszelkie rodzaje osób.Dobre ryby to święci.Panem straszliwego miasta jest szatan.Ohydne miasto to piekło.Jego rybacy to świat, ciało, złe namiętności, wcielone w sługi szatana - duchy, czyli demony bądź ludzie, czyli tacy ludzie, którzy psują swych bliźnich.Złe ryby to ludzie niegodni Królestwa Niebieskiego: potępieni.Pomiędzy tymi, którzy łowią dusze dla Miasta Bożego, zawsze znajdą się tacy, którzy będą rywalizować z wytrwałą umiejętnością rybaka.On potrafi nie ustawać w poszukiwaniach właśnie w tych pokładach ludzkości, z których inni, towarzysze bardziej niecierpliwi, podnieśli jedynie to, co wydawało się dobre na pierwszy rzut oka.I niestety, będą też rybacy, którzy, roztargnieni lub gadatliwi – sortowanie zaś wymaga uwagi i milczenia, aby usłyszeć głosy dusz i nadprzyrodzone wskazówki – nie ujrzą dobrych ryb i stracą je.I będą też tacy, którzy z powodu zbyt wielkiej zaciętości odrzucą dusze, które nie są doskonałe z zewnątrz, lecz wspaniałe w całej reszcie.Czy ma dla was znaczenie, że jedna z ryb, jakie łowicie dla Mnie, nosi znaki minionych walk, pokazuje blizny wywołane tak licznymi przyczynami, które jednak nie uszkodziły jej ducha? Czy was to obchodzi, że jedna z nich, chcąc się uwolnić od nieprzyjaciela, zraniła się i ukazuje się ze swymi ranami, a jej wnętrze ujawnia jasną wolę przynależenia do Boga? Dusze doświadczone – dusze pewne.Bardziej niż te, które są jak dzieci chronione przez pieluszki, kołyskę, matkę, które śpią nakarmione i dobre lub uśmiechają się spokojne, lecz które potem, po dojściu do pełniejszej rozumności, z wiekiem i w zmiennych kolejach życia, jakie nadchodzą, mogą boleśnie zaskoczyć odstępstwami od [zasad] moralnych.Przypominam was przypowieść o synu marnotrawnym.Usłyszycie jeszcze inne, będę się bowiem wciąż starał, żeby przeniknęła was prawość rozeznawania w dziedzinie badania sumień i wybierania sposobu kierowania sumieniami.Każde z nich jest wyjątkowe, a w konsekwencji ma swój szczególny sposób odczuwania i reagowania na pokusy i pouczenia.Nie sądźcie, że jest łatwo dokonać sortowania dusz.Jest całkiem inaczej.To wymaga duchowego oka całkowicie oświetlonego Boskim światłem; to wymaga inteligencji przenikniętej Bożą mądrością; to wymaga posiadania cnót w stopniu heroicznym, a przede wszystkim – miłości.To wymaga zdolności koncentrowania się na rozmyślaniu, gdyż każda dusza jest [jakby] przyciemnionym tekstem, który trzeba przeczytać i przemyśleć.To wymaga stałej łączności z Bogiem i zapomnienia o wszelkich egoistycznych korzyściach.Żyć dla dusz i dla Boga.Przezwyciężyć uprzedzenia, niechęci, antypatie.Być łagodnym jak ojcowie i niezłomnym jak wojownicy.[Powinniście być] łagodni, żeby doradzać i przywracać odwagę; nieugięci, żeby powiedzieć: “Tego nie wolno i nie zrobisz tego” lub: “To jest dobre i to zrobisz”.Ponieważ – przemyślcie to dobrze – wiele dusz zostanie wrzuconych w bagna piekielne.Jednak nie będą tam wyłącznie dusze grzeszników.Będą tam także dusze ewangelicznych rybaków: dusze tych, którzy uchybili swojej posłudze, przyczyniając się do zguby wielu duchów.Nadejdzie dzień, ostatni dzień na ziemi, pierwszy dzień Jeruzalem doskonałego i wiecznego, gdy aniołowie, jak rybacy z przypowieści, oddzielą sprawiedliwych od złych, aby na polecenie nieubłaganego Sędziego dobrzy poszli do Nieba, a źli – w ogień piekielny.Wtedy zostanie poznana prawda o rybakach i o tych, których wyłowili.Skończy się obłuda i lud Boży ukaże się taki, jaki jest, ze swymi przywódcami oraz z tymi, których ocalili.Ujrzymy wtedy, że bardzo wielu z tych, którzy zewnętrznie są najmniej znaczący lub zewnętrznie najbardziej sponiewierani, stanowią wspaniałość Nieba.[Zobaczymy też], że rybacy spokojni i cierpliwi są tymi, którzy uczynili najwięcej, i teraz jaśnieją jak drogocenne kamienie – dzięki tym wszystkim, których ocalili.Opowiedziałem i wyjaśniłem przypowieść.»«A mój brat?!.O!.Ależ.!» – Piotr patrzy na niego, patrzy.potem spogląda na Marię Magdalenę.«Nie, Szymonie.Co do niej nie mam żadnych zasług.Jedynie Nauczyciel działał» – mówi Andrzej szczerze.«A inni rybacy, ci od szatana, biorą zatem to, co zostaje?» – pyta Filip.«Usiłują wziąć najlepszych, dusze zdolne do największego cudu Łaski.Oprócz tego, że sami kuszą, posługują się też innymi ludźmi.Tak wielu jest na świecie takich, którzy za miskę soczewicy wyrzekają się swego prawa starszeństwa!»«Nauczycielu, mówiłeś kiedyś, że wielu pozwala się zwieść rzeczami tego świata.To także byliby ci, którzy łowią dla szatana?» – dopytuje się Jakub, syn Alfeusza.«Tak, Mój bracie.W tej przypowieści człowiek pozwolił się zwieść przez wielkie bogactwo, które mogło mu dostarczyć wiele przyjemności, pozbawiając jednak prawa do Skarbu Królestwa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •