[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Barcus wykorzystał sytuację i wyrwał się trzeciemu gliniarzowi, trzymającemu goza zdrowe ramię.Wysuwając głowę do przodu, rzucił się jak taran w stronę drugiegoauta.Za chwilę rozprysła się przednia szyba.Rozwścieczony gliniarz dopadł go, po-pchnął na maskę samochodu i nagle zawył z bólu.Barcus ugryzł go w ramię i teraz zpogardą spluwał kawałkami ciała i materiału.Jeszcze trzy samochody policyjne zatrzymały się przed Crazy Gedeon's.Wyskoczy-ło z nich sześciu mężczyzn.W milczeniu rozwinęli sieć podobną do tych, jakich używali walczący ze lwamirzymscy gladiatorzy.Zarzucili ją na Barcusa.Rozerwał ją, kopniakami przewróciłdwóch gliniarzy.Dostał cios pałką w piszczel prawej nogi.Podskakując na lewej, opla-tany siecią, niepokonany, ponownie ugryzł w kark jednego z policjantów.Potrząsał,śmiejąc się radośnie, gronem uwieszonych na nim mężczyzn.- Odsuńcie się! - wrzasnął któryś gliniarz.Przyłożył elektryczną pałkę do brzucha Barcusa i włączył prąd.Przeszyte wyłado-waniem o napięciu dwóch tysięcy woltów ciało Murzyna wygięło się w gwałtownympodskoku i opadło na chodnik jak rażone piorunem.W dziesięć sekund póz
niej, oddzielony od kierowcy stalową kratą, leżał w policyj-nym wozie, który ruszył z piskiem opon.Nieposzkodowani w zajściu gliniarze zabrali swych rannych kolegów i wsiedli dosłużbowych chevroletów.Ostatni policjant, który pozostał na miejscu, podszedł do Toma.- Nazwisko, adres, zawód? - zapytał, wyciągając z kieszeni notes.- Chwilę.- odpowiedział Tom.Był jeszcze pod wrażeniem tego przerażającego widowiska.70- Ten facet.To jakiś Marsjanin, czy co?Gliniarz skwitował wzruszeniem ramion jego idiotyczne pytanie i wykrzywiając sięz niesmakiem mruknął:- Angel dust*.* ANGEL DUST LUB P.C.P.- DOSA
OWNIE  ANIELSKI KURZ - TANI Z
RODEK HALUCYNOGENNY OD-DZIAA
UJ
CY NA CENTRALNY SYSTEM NERWOWY; POWODUJE NIEWRA%7Å‚LIWOZ

NA BÓL (PRZYP.AUT.).Obie dziewczyny wyciskaÅ‚y nad Alexem Malakianem olbrzymie gÄ…bki.Strumieniewody spÅ‚ywaÅ‚y wprost na jego gÅ‚owÄ™.CaÅ‚a trójka i pluskaÅ‚a siÄ™ w wannie wielkoÅ›ciniewielkiego basenu.Blondynka, Lili, byÅ‚a ubrana w granatowy Chanel.%7Å‚akiet odsÅ‚aniaÅ‚ jej nagie piersi.Ruda, Lola, miaÅ‚a na sobie opiÄ™tÄ… sukienkÄ™ z zielonego jedwabiu.Alex byÅ‚ w czarnymgarniturze z alpaki.Nawet nie zadaÅ‚ sobie trudu, przed zanurzeniem siÄ™ we wzburzonejpianie, aby rozluz
nić węzeł krawata.Przez okno pokoju kąpielowego widać było błękitne niebo.W oddali drżały w roz-grzanym powietrzu wzgórza pustyni Nevada, dokąd po zapadnięciu nocy docierałygasnące promienie neonów ze Strip.Dwadzieścia pięć pięter niżej, w sali gier, gdzie nigdy nie dochodziło dzienne świa-tło, klienci Cesar's Palace tłoczyli się wokół stołów do gry w kości, black jacka i rulet-kę.Grze towarzyszyły okrzyki radości, gdy padał wygrywający numer.W królewskichapartamentach ostatniego piętra ciszę zakłócał jedynie szum klimatyzatorów.- Alex - powiedziała Lili.- W  Niet.Obiecałeś mi to.- Załatwione - wymamrotał Alex, żując zgasłe cygaro.- Naprawdę? - upierała się Lili.- Skoro Alex ci to obiecał.- wtrąciła się Lola.Stała z zamkniętymi oczami.Końcówka prysznica tkwiła gdzieś pod jej sukienką.Lili z wdzięcznością przylgnęła do Alexa.Jej prawa ręka zanurzyła się w pianie.TerazAlex zamknął oczy.Miał wszystko, co trzeba, by uwodzić idiotki - bez względu na poziom ich zamożno-ści, kultury czy wykształcenia.Potrafił mówić ze swadą, kłamać i prawić komplementy.Fałszywa serdeczność stała się jego strategią.Zażyłą przyjaz
nią zaskarbiał sobie wzglę-dy ludzi wpływowych.Osobom zajmującym niższe szczeble hierarchii społecznej wy-mierzał bezlitosne kopniaki.To dziwne, ale rzeczywiście wszystko nadzwyczajnie mu się udawało.W wieku pięćdziesięciu sześciu lat, kiedy przeciętni kretyni idą na emeryturę, on71nadal miał masę pomysłów, dzięki którym mógł zostać najbogatszym człowiekiemHollywood.Był właścicielem osiemnastu samochodów, w tym niezwykle rzadkiegomodelu bugatti z 1928 roku, gotyckiego dworu z fałszywymi meblami w stylu LudwikaXV w centrum Bel Air, posiadłości w Las Brisas - najdroższym wzgórzu Acapulco,dwóch willi na Lazurowym Wybrzeżu, apartamentu w nowojorskim hotelu  Pierre ,hotelu w Londynie, stadniny koni w Argentynie i rezydencji w Paryżu przy AvenueMontaigne.Podczas swych podróży, a podróżował nieustannie, nie musiał nawet zabierać ze so-bą szczoteczki do zębów, kiedy wyruszał z jednej rezydencji do drugiej.Zawsze byłoczekiwany i fetowany, wszędzie mu schlebiano.Miał srebrzyste włosy i wiecznie opaloną twarz z dwoma dołeczkami w policzkach,pojawiającymi się, gdy się łagodnie i wesoło uśmiechał.W środowisku finansjery najego temat krążyły niesłychane opowieści.Uważano, że jest obdarzony nadludzką mocąperswazji.Rzeczywiście, udało mu się sprzedać ropę naftową Irańczykom, tureckie sery i kali-fornijskie wino Francuzom, a lokomotywy dwóm afrykańskim krajom, pozbawionymjakiejkolwiek kolejowej infrastruktury.Nie warto nawet wspominać o przesyłkachmorskich, wysłanych do krajów bez dostępu do morza, i filmach o Indianach upycha-nych w Hollywood [ Pobierz całość w formacie PDF ]

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

czarkowski.pev.pl