[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przypomnij sobie Abrahama - powiedział do siebie, ocierając oczy.Zatem tego ranka cierpieli obaj, Hajdar i Śakil, gdyż odnosili wrażenie, że nie panują nad swoim życiem, zdawali sobie bowiem sprawę z przygniatającej obecności Losu.Raza uświadomił sobie, że nie ma wyboru i musi porozmawiać z mężem Sufiji Zinobii.Wpadka z ają to głupstwo; to dopiero była poważna sprawa i facet miał prawo wiedzieć.Kiedy adiutant generała przedstawił się Omarowi Chajjamowi Śakilowi i powiedział ze smutkiem i jakby z zakłopotaniem, że głównodowodzący zażyczył sobie obecności lekarza podczas małej wyprawy na ryby, Omar ze strachu mało co nie wyskoczył z butów.Ciekawe, jaki ważny powód skłonił Hajdara do spędzenia z nim dnia, podczas gdy w mieście eksplodowały powyborcze fajerwerki? O to chodzi, pomyślał, aja przygotowała to dla mnie.W drodze na wzgórza Baghiragali za bardzo się bał, aby otworzyć usta.Raza Hajdar powiedział, że pójdą nad strumień, miejsce znane ze względu na niezwykłe piękno porośniętych drzewami pochyłości oraz legendę, że w jego wodach żyje duch tak okrutny, iż mnóstwo dorodnych pstrągów, które tędy przepływają, woli zawisnąć na haczyku wędkarza, choćby nawet zupełnie nieporadnego, niż płynąć dalej.Tamtego dnia jednak ani Raza, ani Omar Chajjam nie złowili żadnej ryby.Rozważmy odrzucenie ze strony pstrągów - dlaczego ryby nie brały? Co sprawiło, że obaj znakomici mężowie byli bardziej odstręczający niż duch ze strumienia? Z uwagi na niemożność wniknięcia w wyobraźnię pstrąga, proponuję własne (wystarczająco rybne) wyjaśnienie.Ryba ma do haczyka swoiste zaufanie, haczyk jawi się rybim ustom jako coś nieuchronnego.Wędkowanie jest walką inteligencji; myśli wędkarza płyną przez wędki i żyłki, po czym są odkrywane przez płetwiaste stworzenia.Kto tym razem uznał nawiedzone wody za lżejsze na żołądek niż ohydne, ciężkie myśli.cóż, można to przyjąć bądź nie, fakty zaś pozostają faktami.Dzień minął w wysokich butach i na koniec koszyki pozostały puste.Ryby wydały wyrok na obu mężczyzn.Stojąc w wodzie, mężczyźni rozmawiali o rzeczach niemożliwych.Tymczasem wszystko dookoła - kukułki, sosny, motyle - dodawały ich słowom bajkowego nieprawdopodobieństwa.Raza Hajdar jakoś nie był w stanie wyzbyć się myśli o knuciu intryg i uświadomił sobie, że powierza swój los człowiekowi, któremu zamordował brata.O podejrzani zięciowie! Zwątpienie z przygnębieniem zawisły nad głową Hajdara i wystraszyły ryby.Ale nie mogę tak po prostu zmusić się do tego, by zobaczyć naszego bohatera jako zamyślonego, cierpliwego bandytę z jakiejś tragedii o zemście - nawet jeśli Iskander Harappa w celi śmierci wierzył, że ludzie całe życie są w stanie czekać na zemstę, nawet jeśli będę musiał stworzyć tę przeklętą możliwość, skoro Hajdar wziął ją sobie do głowy.Przyznałem już, że jego obsesja na punkcie Sufiji Zinobii mogła być zupełnie prawdziwa i szczera; poza tym, lub nawet z tego powodu, trzymam się raz wytyczonych szlaków.Zbyt wiele upłynęło czasu bez choćby jednej wzmianki ze strony Omara Chajjama Śakila, że ma dojść do aktu zemsty; odnoszę wrażenie, że dokonał on własnego wyboru, decydując się na Hajdarów, odrzucając rodzinę; ten Omar-mąż, Omar-zięć dawno już się uwolnił od cienia Omara-brata opłakującego bliskiego krewnego, którego nigdy nie znał, ten najczarniejszy z koni, oczekujący na swoją szansę.Nieznośna jest sytuacja, kiedy wymyślone postacie postrzegają mniej wyraźnie niż ten, kto je wymyśla; ale mam po swojej stronie trzy jego matki.A Raza chyba nie potraktował swych zmartwień zbyt poważnie, ponieważ w końcu opowiedział Omarowi Chajjamowi wszystko: o bezgłowych chłopcach, śladach nasienia, woalu.Gdyby tego nie uczynił, to cóż, my także byśmy tego nie zrobili.Dwaj mężczyźni w rwącym strumieniu, nad nimi burzowe chmury, niewidoczne dla ludzkich oczu, ale niepokojące dla rybich.Ze strachu rozbolał Omara Chajjama pęcherz; kiedy się zorientował, że Raza Hajdar przymyka oczy na sprawę Śahbanu, przestał się go obawiać, ale w zamian zaczął odczuwać strach przed Sufija Zinobia; trzecią podstawę do niepokoju stwarzała propozycja Razy.Padło kilka zdań o poświęceniu Abrahama.O bezbolesnym, śmiercionośnym zastrzyku.Z oczu Hajdara popłynęły łzy, z pluskiem wpadły do wody, a ich słoność jeszcze bardziej odstraszyła pogardliwe ryby.- Jesteś lekarzem -powiedział Hajdar - i mężem.Wszystko w twoich rękach.Chodziło o oddziaływanie umysłu na materię.Podczas transu hipnotycznego podmiot może stać się nadnaturalnie silny.Nie czuje bólu, ma ręce mocne jak stalowe sztaby, nogi szybkie jak wiatr.To nadzwyczajne.Wydaje się, że Sufija Zinobia mogła osiągnąć taki stan bez pomocy z zewnątrz.Być może kuracja w hipnozie okazała się skuteczna? Źródła szału zostały zlokalizowane, wypalone, osuszone.korzenie złości odsłonięte i zniszczone.Przypomnijmy, że Omar Chajjam Śakil był sławną postacią w świecie medycznym i że przed laty zawodowa ekscytacja przyciągnęła go do Sufiji Zinobii.Tamto stare wyzwanie teraz znowu stało się aktualne.Obaj mężczyźni, Raza Hajdar i Omar Chajjam odnosili wrażenie, że są poddawani próbie, pierwszy przez Boga, drugi przez naukę.Dla samców tego gatunku typowe jest to, że nie są w stanie oprzeć się idei próby.- Zbadam ją dokładnie - powiedział Omar Chajjam.- Istnieje pewna kuracja.Nikt niczego nie robi z jednej tylko przyczyny [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •