[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uczyniłem ją równą sobie, dzieliłem się znią najskrytszymi moimi myślami, oddałem jej na własność całe moje mienie.Wszystko touczyniłem po to jedynie, abym mógł żyć bez troski, używając w spokoju rozkoszy, które takdrogo mnie kosztowały; mniemałem, że Leonora starać się będzie o to, aby cień zazdrości niezmącił pogody moich myśli.Lecz żadne ludzkie starania nie zdołają odwrócić od nas kar,jakie niebiosa zsyłają na tych, którzy nie powierzyli całkowicie Opatrzności troski o swepragnienia i nadzieje; nie dziw przeto, że i ja zostałem w nadziejach moich zawiedziony i samzgotowałem sobie truciznę, która oto niebawem położy kres mojemu życiu.Ale widzę, z jaką92 uwagą wsłuchujecie się w słowa ust moich; chcę więc zakończyć tę długą przemowę i wdwóch zdaniach powiedzieć wam to, czego nie można by w tysiącu słów opisać.Mówię tedy,mości państwo, iż wszystko, co rzekłem i uczyniłem zmierzało ku temu, że dziś zastałem tęniewiastę (tu wskazał na swą żonę), zrodzoną snadz na moją zgubę i zatracenie, w objęciachpewnego dziarskiego młodzieńca, który teraz zamknięty jest w komnacie tej otozapowietrzonej ochmistrzyni.Gdy Carrizales tych słów domawiał, zamroczyło się serce Leonory i na kolana swego mężaosunęła się zemdlona.Zbladła Marialonso, a rodziców Leonory tak coś za gardło ścisnęło, żesłowa nie mogli wymówić.Carrizales jednak, ciągnąc dalej swą przemowę, rzekł: Zemsta, jaką na winowajców gotuję, w niczym nie będzie podobna do tych, którymizazwyczaj takie obelgi bywają karane; chcę bowiem, aby była wyrazem tej samej przesady,której dowód dałem we wszystkim, co przedsiębrałem, a mścić się zamierzam na sobiesamym, jako głównym sprawcy tego przewinienia.Bo powinienem był przewidzieć, żemłodość piętnastoletniego dziewczęcia nie zniesie brzemienia moich lat osiemdziesięciu ibyłem jako jedwabnik, który sam sobie buduje dom, gdzie umrzeć mu przeznaczono.A ciebienie winię, o dziecię nieopatrzne! (Tu nachyliwszy się złożył pocałunek na twarzy Leonory).Ciebie nie winię, powiadam, gdyż namowy starej sekutnicy i nalegania zakochanegomłodzieńca bez trudu odniosły zwycięstwo nad tym rozumem jeszcze niedowarzonym, którycechuje lata młode.I oto, aby wszyscy przekonać się mogli, z jaką męską stanowczością i z jaką wiarąniezachwianą cię kochałem, w tych ostatnich chwilach mego życia chcę dać dowód owejmiłości, aby czyn mój pozostał na wsze czasy jako przykład, jeśli nie dobroci, to niesłychanej,nigdzie nie widzianej prostoty ducha.Oto tedy moja wola: niechaj niezwłocznie przywiodąmi tutaj notariusza, aby na nowo sporządził mój testament: podwoję w nim wiano, któreLeonorze przeznaczyłem i prosić ją będę, aby po mojej śmierci, która rychło nastąpi, wniczym nie hamowała swej woli i zaślubiła, gdyż takie niewątpliwie będzie jej życzenie,owego młodzieńca, którego siwe włosy nieszczęsnego starca nigdy hańbą nie napiętnowały.W ten sposób przekona się ona, że jeśli za życia nigdy na krok nie odstępowałem od tego, cowedług mego mniemania, mogło dogodzić jej upodobaniom, i dziś w oczekiwaniu rychłejśmierci, nie zmieniam mego postępowania, gdyż chcę, aby szukała szczęścia w pożyciu zczłowiekiem, którego tak bardzo musi miłować.Resztę mego mienia zapiszę na różne celepobożne, wam zaś, mości państwo,, pozostawię dość zasobów, abyście mogli bez troski ojutro dni waszych dokonać.Notariusza niechaj przywiodą bez zwłoki, gdyż ból tak chwytamnie za serce, że czuję, iż życie moje ulata z każdym tchnieniem.Gdy tych słów domówił, zmogło go okropne omdlenie i osunął się na ziemię tak bliskoLeonory, że zetknęły się ich twarze; niezwykły to był i posępny widok dla rodziców, którzyna córkę umiłowaną i na zięcia swego patrzyli.Nie chciała zła ochmistrzyni czekać, aż rodzice Leonory strofować ją zaczną, wysunęła sięwięc cichaczem z pokoju i poszła powiedzieć Loaysie o wszystkim, co zaszło.Poradziła mu,aby nie zwlekając ani chwili dom opuścił, obiecując, że nie omieszka zawiadomić go przezMurzyna jak się rzeczy ułożą, gdyż zniknęły teraz drzwi podwójne i klucze, które by mogłystawać temu na przeszkodzie.Niemało zdumiały Loaysę przyniesione mu przezochmistrzynię nowiny i idąc za jej radą, przywdziawszy znowu szaty żebracze, poszedł zdaćsprawę swym przyjaciołom z dziwnego a niesłychanego wyniku swych zalotów.Podczas gdy małżonkowie nasi oboje leżeli bez zmysłów, ojciec Leonory kazał wezwaćpewnego notariusza, którego znał jako swego przyjaciela; ten, gdy przybył, oboje, córka izięć, odzyskali już byli przytomność.Carrizales sporządził testament według wyłuszczonegoprzez się planu, a nic nie wspomniał o przewinieniu Leonory; napisać tylko kazał, że dlauzasadnionych powodów, prosi ją i nalega, aby w razie jego śmierci oddała swą rękę owemu93 młodzieńcowi, o którym jakoby mówił jej w tajemnicy.Leonora gdy to usłyszała, rzuciła się mężowi swemu do nóg (a serce w piersi jej biłostraszliwie) i zawołała: %7łyj długie lata, panie mój, najdroższy ty mój! A choć nie zasłużyłam sobie na to, abyśnajmniejszą nawet moim słowom dał wiarę, wiedz, że jeśli wyrządziłam ci obelgę to myślątylko, a nie czynem.Tu chciała usprawiedliwić się i wszystko, jak było w istocie, szczegółowo opowiedzieć,lecz nie mogła głosu wydobyć i znowu padła zemdlona.Leżącą tak bez czucia ucałowałniepocieszony starzec, ucałowali ją rodzice, i wszyscy tak rzewnymi zalali się łzami, że niemógł powstrzymać się od płaczu nawet notariusz, który pisał testament.Testamentem owymCarrizales pozostawiał zapewniony wszystkim domownikom wikt dożywotni, obdarzałwolnością niewolnice i Murzyna, a przewrotnej ochmistrzyni polecał tylko wypłacić zaległejej wynagrodzenie.Wreszcie, że pominiemy milczeniem pomniejsze wypadki, żałość tak gozmogła, że siódmego dnia zaniesiono go do mogiły.Pozostała Leonora wdową, łez pełną i bogactw.A gdy Loaysa czekał, aby spełniła, co jejmąż w testamencie polecił uczynić, dowiedział się, że w tydzień po jego śmierci wstąpiła jakomniszka do jednego z najbardziej ustronnych klasztorów miasta; wówczas, wzgardzony izawstydzony niemal, do Indii wyjechał.Rodzice Leonory pozostali pogrążeni w smutku, choćrychło pocieszyli się na widok bogactw, które im zięć w testamencie zapisał.Pokojówkipocieszały się tym samym, niewolnice i Murzyn  uzyskaną wolnością.I tylko złaochmistrzyni pozostała w nędzy, zawiedziona we wszystkich swych niecnych nadziejach [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •