[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie ma dowodu że.- Czytaj, Potejnosie, albo każę moim strażnikom drzeć z ciebie pasy.Na skinienie Cezara jeden z legionistów dzgnął Potejnosa włócznią w plecy.- Błagam, konsulu! Dobrze, przeczytam wszystko! - krzyknął eunuch i zaczął czytaćdalej.- Chociaż wcześniej radziłem królowi pójść na kompromis, który by satysfakcjonowałrzymskiego intruza, niechby tylko pozornie, teraz widzę, że jakakolwiek ugoda byłaby katastrofą.Musimy działać i to szybko.Ja zrobię, co będę mógł w pałacu, ale nasi wrogowiemają się na baczności, zwłaszcza po nieudanej próbie otrucia przez nieznane osoby.Widzisz, konsulu? Ten list dowodzi, że nie miałem nic wspólnego z ostatnim zamachem natwoje życie.Nie mam pojęcia, kto.- Czytaj dalej!Potejnos znów krzyknął i drgnął; krwawa plamka na jego szacie świadczyła o tym, żelegionista z włócznią nie miał zamiaru się z nim patyczkować.- Gdzie to skończyłem?.Zrobię, co będę mógł.aby rozwiązać problem osobiście.Tymczasem jednak ty musisz być gotów do bitwy z wrogiem, który więzi króla jakzakładnika.W żadnym wypadku nie możemy narażać życia króla.Wasza wysokość, otodowód mojej lojalności! Czy nie każesz temu Rzymianinowi, aby odwołał swoje psy?Ptolemeusz patrzył na swego kanclerza oczyma niewyrażającymi żadnych uczuć.- Czytaj dalej, kanclerzu - powiedział.Potejnos znów zadygotał i łamiącym się głosem podjął czytanie.- W żadnym wypadku nie możemy narażać życia króla.Jednakże, choć to smutne,pewnych ofiar w pałacu nie da się uniknąć.Na wypadek, gdyby przyszło do najgorszego,poczyniłem już kroki w celu wydostania z pałacu siostry króla, księżniczki Arsinoe.Powinnazjawić się u ciebie jeszcze przed tym listem.Chroń ją, ponieważ dla utrzymania naszejlegalności przynajmniej jeden członek rodziny królewskiej musi przeżyć nadchodzące starcie.Uczyń, co trzeba, aby wyeliminować fałszywą królową i wyrzucić z kraju rzymskiegointruza.Wasza wysokość, miałem na myśli, że sam Cezar może cię zabić, jeśli Achillaswytrąci go z równowagi! Zawsze byłem absolutnie lojalny wobec ciebie, panie.- Milczeć! - Cezar wstał i wyrwał Potejnosowi papirus.- Ten list wyraznie ukazujetwój zamiar zamordowania mnie i królowej! Namawiasz w nim też Achillasa dozaatakowania pałacu, nie dbając obezpieczeństwo króla ani o pokojowe rozwiązanie sporu zjego siostrą.To zaś oznacza, Potejnosie, że jesteś nie tylko niedoszłym zabójcą, alespiskowcem i zdrajcą.Eunuch rzucił się do stóp Ptolemeuszowi.- Czy wasza królewska mość nie widzi, co się dzieje? Cezar uczynił cię zakładnikiem iwymusił na tobie tę ugodę, aby zadowolić swe ambicje.On od pierwszej chwili trzyma zKleopatrą.Powód jest prosty: ona może dać mu syna.Gdy to się stanie, Cezar ogłosi siękrólem Egiptu, ożeni się z Kleopatrą, a ich syn odziedziczy po nim tron.To będzie twójkoniec, panie, i twojej dynastii! Egiptem będą rządzić Rzymianie, a posągi twoich przodkówzastąpią wizerunki Cezara! - Cezar jest moim przyjacielem - odparł Ptolemeusz, nie kryjąc pogardy dla swegokanclerza.- Jeśli w to wierzysz, panie, wystaw tę przyjazń na próbę.Wyjdz z pałacu, dołącz doAchillasa i twojej armii.Pozwól mi sobie towarzyszyć.- Eunuch chce tylko uratować głowę - warknął Cezar.Ptolemeusz zerwał się na nogi tak gwałtownie, że przewrócił Potejnosa, który skuliłsię ze strachu u jego stóp.- Zapomniałeś, gdzie twoje miejsce, kanclerzu - powiedział dobitnie.- Ale od tejchwili już nie piastujesz tej godności, będę więc do ciebie mówił po prostu po imieniu.Myślisz, że wciąż jeszcze jestem dzieckiem, którym łatwo możesz kierować.Uważasz się zatajnego władcę Egiptu, a mnie za zwykłą marionetkę w swoich rękach.- Wasza królewska mość, skąd takie przypuszczenia? Ten Rzymianin zatruł twójumysł, panie.- Milcz! Uważasz, że jestem tak bezwolny, że jak nie ty, to Cezar może naginać mniewedług własnej woli? Tak nisko mnie oceniasz? Chyba tak.Jak to napisałeś w liście doAchillasa o mojej śmierci podczas ewentualnego szturmu? Ze to smutne, ale nie douniknięcia? Najpierw jednak ty pożałujesz, że się urodziłeś, Potejnosie!- Nie, panie! Błagam cię!- Nie ma już nic więcej do powiedzenia, Potejnosie.Odbieram ci stanowisko i tytuł.Pozbawiam cię przywilejów królewskiego domownika teraz i na całą wieczność.Za twojązbrodnię zostaniesz stracony, a twoje ciało zbezczeszczone, rzucone sępom na żer.Będzieszprzeklęty przez bogów.Sczeznie nie tylko twoja doczesna powłoka, ale i twoje ka, jakbyPotejnos nigdy nie istniał.Tak kończą zdrajcy!Potejnos ukrył twarz w dłoniach i zaczął głośno jęczeć.Cezar wstał i podszedł dokróla.- Wasza wysokość, skoro odrzucasz tego eunucha, który knował także przeciwkomnie, chciałbym cię o coś poprosić - rzekł.- Pozwól, abym to ja go osądził i ukarał.- Nie! - Potejnos spojrzał na nich z dołu z grozą na twarzy.- Rzymianin chce cięograbić nawet z prawa do wymierzenia mi sprawiedliwości! To on cię traktuje jak dziecko,panie!- Zamilcz, Potejnosie! - Ptolemeusz zmierzył go nienawistnym spojrzeniem, po czymzwrócił się do Cezara: - Jeśli mój przyjaciel Cezar mnie o to prosi, daruję mu tegozbrodniarza i może zrobić z nim, co zechce.Rzymianie tak się pysznią swoim umiłowaniem sprawiedliwości, Cezarze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •