[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Pokój nie został jeszcze zawarty - odparł Kinsky - i sojusznicy mogą na kongresie, wczasie pertraktacji z Turkami, przedstawić własne dezyderaty.- Co jednak zdziałają nasi posłowie występujący samotnie, gdy cesarza zadowoląwynegocjowane już punkty porozumienia.Nas one nie satysfakcjonują i nie wyrazimy na niezgody!Kinsky przypomniał:- W traktacie sojuszniczym powiedziano przecież, że każdy prowadzi wojnę nawłasny rachunek i sam będzie domagał się od nieprzyjaciela uczynienia zadość swymżądaniom.Jego Cesarska Mość życzy sobie pokoju, gdyż długotrwała wojna wyrządziła jużwiele szkód i spowodowała ogromny przelew krwi.Hipokryzja dyplomaty austriackiego była oczywista.Według niego wojna z Turkamiprzyniosła liczne ofiary ludzkie i zniszczenia; sądzić wobec tego należało, żeprzygotowywana wojna z Francją nie pociągnie za sobą żadnych strat.Car nie zamierzałjednak ukrywać swych intencji i powiedział:- Jeśli cesarz chce przerwać działania wojenne i szuka przez pośredników sposobnoścido zawarcia pokoju, powinien był mnie o tym uprzedzić możliwie wcześnie; wówczas niezaangażowałbym się tak bardzo w tę wojnę.Musi pan zrozumieć, że nie mogę zgodzić się napokój, dopóki nie uspokoję Tatarów i nie zdobędę jakiegoś umocnionego punktu na Krymie.Z Turkami żyłem w zgodzie.Naruszyłem ją na prośbę cesarza.Sprawiedliwość wymaga, by nie spieszyć się z podpisywaniem traktatu, jeśli wszyscysojusznicy nie zostali usatysfakcjonowani w należyty sposób!- Jego Cesarska Mość rozpoczął rozmowy wstępne głównie na skutek nalegań dworuangielskiego i holenderskiego.Do ich końca jeszcze daleko i z pewnością wszyscy otrzymająto, czego pragną - uspokajał Kinsky.- Anglicy i Holendrzy dążą do pokoju, bo mają na uwadze jedynie własne korzyścihandlowe.Stosowanie się do wszystkich ich rad nie jest najlepszym dla nas rozwiązaniem.Kinsky wrócił do poprzedniego wątku.- Cesarz odpowiedziałby przed Bogiem, mając możliwość zawarcia wygodnego ihonorowego pokoju, a nie przerywając przelewu krwi chrześcijańskiej.Piotr całkowicie odkrył swoje karty- %7łyczę sobie tego samego.Jednak każdy rozumny człowiek widzi, iż sułtan szukapokoju, gdyż poniósł klęskę, natomiast cesarz, gdyż chce rozpocząć wojnę z Francją osukcesję hiszpańską.Nie ulega dla mnie wątpliwości, że skoro tylko wybuchnie wojna francuska , sułtan znów wystąpi zbrojnie przeciw cesarzowi.Wtedy jednak trudno będziewam pomóc.- Istotnymi przyczynami poszukiwania rozwiązań pokojowych są: wyniszczeniepaństwa i ogromne długi zaciągnięte na wojnę.Wasza Cesarska Mość mówi o sojusznikach,tymczasem nie można polegać ani na Polakach, ani na Wenecjanach.Pierwsi już dawnoprzerwali walkę, a drudzy też tylko o tym myślą.Piotr w duchu przyznawał zapewne rację Kinsky emu, gdyż sam miał także bardzo złewyobrażenie o Polsce i jej sile.Umocnił się w tym przekonaniu po kilku latach, w czasiewojny północnej (por.rozdz.V).Mówił: Polacy to tchórzliwi żołnierze, a Sasi są niewielelepsi od nich! Teraz jednak nie zamierzał ustąpić.- O nie! Prawdziwa przyczyna - to Hiszpania! Warto jednak zastanowić się, czy kiedywyprowadzicie stąd wojska na wojnę z Francją.Węgrzy nie zbuntują się ponownie tak, jakuczynili to w ubiegłym roku!Car nie był najzręczniejszym dyplomatą.Przypominanie sojusznikowi o jegowewnętrznych kłopotach nie mogło być dobrze przyjęte przez kanclerza.Piotr jednak łatwosię unosił i wówczas zupełnie nie liczył się ze słowami.Mówił też niejednokrotnie: Boże, jestem w stanie wychować swoich poddanych, anie potrafię uczynić tego z samym sobą!Kinsky nie dał się przecież wyprowadzić z równowagi.- Najjaśniejszy Panie! Mówimy teraz tylko o zaspokojeniu pretensji członkówkoalicji! Po co przypominać przeszłość?Car miał już dość bezpłodnej wymiany zdań.Swoje zarzuty pod adresem Austriisprecyzował dostatecznie jasno, zdejmując to trudne zadanie z barków poselstwa.Odzew rozmowy Piotra z kanclerzem był nadspodziewanie szybki.Tego samego dniawieczorem Kinsky zjawił się powtórnie w siedzibie poselstwa rosyjskiego.Leopoldoświadczał ustami swojego wysłannika, że mimo wszystko należy wysłuchać propozycjitureckich.Prosił jednak, by Piotr wyłuszczył swoje dezyderaty.Car był do tegoprzygotowany od dawna.Przekazana cesarzowi odpowiedz zawierała tylko dwa punkty, amianowicie:1) we władanie Rosji przejdą wszelkie zdobyte już przez nią terytoria, a takżetwierdza tatarska na Krymie - Kercz;2) jeśli Turcy nie zgodzą się na przyjęcie warunków wyłuszczonych w punkciepierwszym, należy wówczas kontynuować wspólne działania wojenne przeciw nim aż dowyznaczonego uprzednio terminu trwania sojuszu, tj.do 1701 r., aby siłą wymóc takiewarunki pokoju, które zadowoliłyby wszystkich uczestników koalicji.29 czerwca (9 lipca) Piotr wydał przyjęcie imieninowe.Uczestniczyło w nim okołotysiąca osób: szlachta i wyżsi urzędnicy państwowi.Car pisał pózniej: Było u nas przeszłotysiąc gości obojga płci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]