[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Świat, w jakim teraz żyjemy, nie jest tym, który znaliśmy kiedyś.Nadszedł czas, by ujawnić, że większość z was nie znała dawnego świata tak dobrze, jak mogło wam się wydawać.- Prze­rwał, aby nabrać tchu, a wśród tłumu przetoczył się cichy pomruk.Gor rozejrzał się, zawahał, a potem krzyknął: - Wojna skończona!Jeśli zamierzał mówić coś dalej, nie dano mu takiej szansy.Fa­la radości wzniosła się jak burzowy wiatr.Uśmiechnął się więc tylko i spojrzał na morze twarzy i machających rąk.Rękawem otarł pot z czoła, a później złożył ręce na piersi, czekając, aż ucichnie gwar.Ale gwar nie cichł, tymczasem Gor mruknął pozornie do sie­bie, ale tak głośno, że Valder zdołał usłyszeć:- O bogowie, zawsze chciałem dożyć chwili, kiedy to powiem.Wreszcie po minucie wiwaty trochę ucichły, a Gor uniósł ręce, prosząc o spokój.Usatysfakcjonowany, podjął mowę:- Większość z was słyszała zapewne, że nasz pradawny wróg, Pomocne Imperium, pchnęło na wschodnie rubieże naszego kra­ju demony z samego piekła.To prawda.Z przykrością muszę po­wiedzieć, że początkowo atak się powiódł.Jeśli ktoś z was miał rodzinę lub przyjaciół na wschód od południowych Gor, to oba­wiam się, że zginęli.Częściowe raporty, jakie zdołali dostarczyć magowie, sugerują, że całe wschodnie ziemie, od granic Impe­rium aż po południową krawędź świata, są teraz płonącą pusty­nią.Generał Terrek nie żyje, a jego armie są rozbite.Przerwał, by ludzie uświadomili sobie treść słów.Pełne zdu­mienia pomruki rozległy się na chwilę i ucichły, wcześniejsza euforia opadła.Valder był przekonany, że wielu ludzi zastana­wia się teraz, czy wojna skończyła się zwycięstwem, czy po­rażką.Ze swej strony był pewien, wnioskując z twarzy Gora i z faktu, że Forteca wciąż stała nieuszkodzona, że w najgor­szym razie doprowadzono do zawieszenia broni.Gor mówił dalej:- Fakt, że podli wrogowie uciekli się do pomocy demonów, mimo straszliwej ceny, jakiej ta pomoc zawsze wymaga, dowo­dzi, że nasze domysły były słuszne.Ich sytuacja stała się rozpacz­liwa i nie mogli wygrać za pomocą żadnych innych środków.Znów przerwał na chwilę.- Wielu z was mogło też usłyszeć o boskiej interwencji.Z przyjemnością muszę stwierdzić, że ta historia też jest praw­dziwa! Sami bogowie w swej chwale wsparli swój wybrany lud! Teurgowie powiedzieli mi, że pradawny pakt zakazywał bogom i demonom bezpośredniego uczestniczenia w ludzkich sprawach.I gdy ten pakt został złamany przez północerzy i ich demonicznych nauczycieli, bogowie mogli wymierzyć boską karę za wieki niesprawiedliwości i zła.Potwierdziliśmy tę bos­ką interwencje wszelkimi środkami, jakie mamy do dyspozy­cji: proroctwami, jasnowidzeniem, oneiromancją.Zweryfiko­waliśmy wszelkimi sposobami, jakie przyszły nam do głowy.Nie ma żadnej wątpliwości co do skutków, choć pewnie nigdy nie poznamy szczegółów.Jedynie mieszkańcy Północnego Im­perium byli świadkami końcowej rozprawy, a od wczorajszego dnia Północne Imperium nie istnieje!Urwał, czekając na nieuniknione okrzyki radości.Kiedy tłum ucichł, Gor podjął przemowę.- Bogowie w jeden dzień osiągnęli to, czego my nie zdołali­śmy przez wszystkie wieki wojny.Czarne Miasto, stolica Impe­rium, zostało starte z powierzchni świata, jakby w ogóle nie ist­niało, a pozostałe miasta północy leżą w gruzach, albo gorzej.Armia Imperium została rozbita i rozproszona.Demony zmu­szono do powrotu do Podziemi.Dokonawszy tego, bogowie także powrócili w Niebiosa, przysięgając, że nigdy więcej nie będą w tak bezpośredni sposób uczestniczyć w ludzkich spra­wach.Przejścia do świata, zarówno z Niebios, jak i Podziemi, zostały na wieczność zapieczętowane.Nie będzie już proroków, nie będzie shatra ani demonów krążących po nocy, boskich po­słańców ani nieprzewidzianych cudów.Pomódlmy się wszyscy z wdzięcznością do istot, które odrzuciły swe zasady niestoso­wania przemocy, by bronić nas przed złem!Te słowa wywołały okrzyki radości, a potem gwar.Kiedy Gor uznał, że większość obecnych patrzy na niego wyczekują­co, przemówił znowu:- Obawiam się, że mam też kilka nieprzyjemnych wieści.Tłum otrzeźwiał nagle.Zapadła pełna niepokoju cisza.- Och, nie wszystkie są złe.Wojna skończona, wygraliśmy z bożą pomocą.Trzeba wymieść grupy pomocnych maruderów, ale to nic ważnego.Jednakże świat nie jest taki, jak sobie wyo­brażaliście, że będzie w chwili zakończenia wojny; przynajmniej ci z was, którzy w ogóle o tym myśleli.Przede wszystkim, z po­wodu odejścia bogów, niektóre prawa magii mogły się zmienić.Nie jestem magiem, trudno mi wyjaśnić to dokładniej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •