[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie rozumiem dlaczego miałoby cię to interesować.Krew zastygła mi w żyłach.Wyobrazcie sobie: kotek który klepie ogromną bestię.Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że nie był to dobry pomysł.Po chwili Flam odpowiedział: Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć, Estelle pracowała w służbie babci Georgio.Byłajej opiekunką od lat.Znalazłem go w ogrodzie kilka tygodni temu.Ponieważ jegobabcia umarła, poszedłem do miasta aby porozmawiać z panną Estelle Dugan.Zgodziła się tutaj przyjechać i zająć Georgio.Babcia nic mu nie zostawiła, a on samnie ma żadnej rodziny.Jako że sam nie może zadbać o siebie, zaoferowałem obojgu dach nad głową,niewielkie kieszonkowe na jedzenie i ubrania, a także sumkę pieniędzy dla Estelle bymogła odłożyć coś na starość.przynajmniej to co jej zostanie (następnie wskazał nadrzwi). Chodzmy.Zaklęcie musi być rzucone w godzinach popołudniowych.Kiedy stanąłobok Camille, spojrzał na mnie i dodał: zanim zadasz mi pytanie: tak, ona wie żejestem smokiem.I nie, nie jest tym zdziwiona.Następnie objął Camille ramieniem w zaborczym geście i poprowadził nas doogrodu.Temat został zamknięty.Nie byłam głupia, wiedziałam kiedy przestać.Tak więc szliśmy za Flamem przez krzaki. Jesteś pewna że chcesz to zrobić? spytał Zachary stając bliżej mnie. Po tym jak dotarłam tak daleko, nie chcę zbaczać z mojej ścieżki.Po chwili zwahaniem postanowiłam rozwiązać drażniący mnie temat.Zach, muszę cię o cośzapytać.Przede wszystkim nie zrozum mnie zle.Czy dobrze znasz członkówswojego klanu? Czy są jacyś nowi? Czy oddałbyś swoje życie w ręce ich wszystkich?Zamrugał. Dlaczego? Podejrzewasz że ktoś z nami pogrywa? Po prostu muszę to wiedzieć.Zaufaj mi.to jest ważne.Chciałam mu powiedzieć o energii Pumy którą znalezliśmy za domem, ale Camilleodradziła mi to.Zachary wyglądał na zmęczonego i zdezorientowanego.Zatrzymał wzrok na ziemi. Szczerze? Nie wiem.w ostatnich miesiącach dołączyli do nas inni z dalszejrodziny, którzy mieszkali w innych klanach.Nie mogliśmy im powiedzieć "nie".Chciałbym tylko wiedzieć, co się dzieje.W ten sposób mógłbym lepiej odpowiedzieć na twoje pytanie.W świetle naszych własnych problemów rodzinnych odpowiedziałam: Czasami nie można ufać nikomu poza samym sobą.Czasami gdy świat przewrócisię do góry nogami, jedyne co możesz zrobić to spróbować złapać się czegoś tak, bywyjść z tego w jednym kawałku.Posłał mi pytające spojrzenie. Rozumiem że sama masz problemy? Wierz mi, wszyscy siedzimy po szyję w gównie.Obserwowałam otoczenie.Roślinność była tu gęstsza niż ostatnim razem.Może poodejściu Titanii mogła w końcu rosnąć jak chciała? A może było to dzieło Flama?Pokręciłam głową. Nie martw się o nas.Jesteśmy do tego przyzwyczajone.Na razie musimy skupićsię na twoim problemie.Powiedziałeś mi że macie nowych członków.Czy na pewnowiesz o nich wszystko? Czy któreś z nich mogło wcześniej należeć do klanupająków?Jaki był związek pomiędzy demonami, pająkami i ostatnimi atakami na Pumy? Nie mam pojęcia, ale mogę ich zapytać, powiedział Zach. Jeśli chcesz.Możemy wyjaśnić im sytuację.Przyszło mi do głowy, że wiedząc więcej o członkach stada moglibyśmyzidentyfikować zdrajcę, jednak Zach odrzucił mój pomysł. Delilah., hmm., zaczął z rumieńcami na twarzy.Wielu naszych członków prosiłobyśmy was więcej nie zapraszali.Nawet za zgodą Venus niektórzy są przeciwniwaszej obecności na naszej ziemi.Przykro mi.Próbowałem to jakoś rozwiązać. Co?! zawołałam (zatrzymałam się i odwróciłam w jego stronę).Jeśli dobrzezrozumiałam, nie chcą nas bo jesteśmy obcymi? Czy może z powodu tego kimjesteśmy?Odmówił spojrzenia mi w oczy. Nie myśl, że się z nimi zgadzam.To nie tak.Ale rozmawialiśmy.niektórzy z naszych członków myślą, że nie jesteście.że niemacie dobrego wpływu.Nie lubią wampirów, nie mają zaufania do Camille bo onajest sexy i& Dalej kontynuuj, powiedziałam czekając na ostateczny cios. Wiec dobrze, nie lubią cię ponieważ& nie jesteś prawdziwą zmienną (zaczął sięjąkać).Jesteś tylko zmienną z powodu genetycznej nieprawidłowości, więc nie masztej samej krwi w swoich żyłach co my.Venus próbował z nimi rozmawiać, ale starsiodmawiają.Zatrzymał się i kopnął w ziemię.Wstrząśnięta ich odrzuceniem, wzięłam głębokioddech.Zaskoczona poczułam jak moje oczy wypełniają się łzami. Widzę, odpowiedziałam najzimniejszym tonem na jaki mogłam się zdobyć.Czułam jak rośnie we mnie gniew.Miałam ochotę zawrócić i zostawić wszystko wdiabły.Niech sami radzą sobie ze swoimi problemami! Jeśli dobrze zrozumiałam,powiedziałam upewniając się że nie zobaczy moich łez, chcecie i potrzebujecienaszej pomocy, ale nie chcecie nas więcej widzieć.Jak miło z waszej strony! Jakmiło że stawiacie nas w niebezpieczeństwie podczas gdy cała reszta waszegozakichanego stada patrzy na nas z góry! Cóż, coś ci powiem!! Po tym co usłyszałam,powinnam w jednej chwili zostawić was w cholerę! Sami sobie poradzcie!! Jak do tejpory niezle wam idzie. Nie! zawołał Zach.Zdawał się być zdesperowany, i szczerze mówiąc na toliczyłam.Tak jak mówiłem, to nie jest to co myślę. Ach tak, przepraszam! Mówisz w imieniu klanu! Twoja ukochana rodzinapotrzebuje naszej pomocy, abyśmy rozwiązały jej problemy tak, by sami nie musielisobie brudzić rąk.Ale nie możemy stanąć na waszej świętej ziemi, bo jesteśmy dlawas robactwem?! Cóż, powiem ci coś: sama pochodzę z rodu z którego jestemdumna. Delilah.proszę, powiedział głosem pełnym paniki. Och, zamknij się! Jak już mówiłam, lepiej zrobię dając sobie spokój, chyba żewasz problem stanie się naszym.Mój przyjaciel kot został zamordowany jakoostrzeżenie.Znalazłam go osuszonego z wiadomością, byśmy zakończyły naszedochodzenie. Nie zwalaj winy za działania pająków na mój klan, zaczął.Miałam już tego po dziurki w nosie! Pająki nie były jedynymi zamieszanymi w to.Była duża dawka magicznego kotana scenie! Jakaś zmienna Puma przyglądała się jak tamci zabijają Cromwella!!Mój nagły wybuch zaalarmował resztę grupy.Kiedy się odwrócili w naszą stronęuświadomiłam sobie, że właśnie wyjawiłam mu jeden z naszych sekretów, ale terazpo tym co usłyszałam było mi już wszystko jedno.Jedyne co się liczyło, to wyjść ztego bez większych szkód.Mieliśmy oddział Degath do złapania.Ich powiązania zklanem pająków były na drugim planie.Na razie musiałyśmy znalezć i zabić demony.Zach chwycił mnie za rękę i wyjąkał: Zmienna Puma? Nic mi o tym nie mówiłaś! To dlatego pytałaś, czy ufamkażdemu?Odepchnęłam go
[ Pobierz całość w formacie PDF ]