[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jakże się bez tego święta mo-gą obejść? W domu mama zwykle, w sekrecie przed ojcem, zastawiała swoje brylantowe kol-czyki i fermoar.Ale czegóż to na Wigilię nie było! A potem przez całe święta tak jedliśmyorzechy, że cały dom chorował.Zresztą, gdyby u nas nie było strucli i bakalii, co by ta Mag-dalena sobie o nas pomyślała! Już i tak mnie z góry traktuje i opowiada, jakie przygotowaniado Wigilii robi się u moich sąsiadów naprzeciwko.22 grudniaBoże mój! Co za przykra scena!.Powiedziałam Julianowi, że nie mam już pieniędzy.Za-czerwienił się cały, potem zapytał mnie, siląc się na spokój: Co z pieniędzmi zrobiłaś?Mnie zaczęły się usta trząść, bo mi się na łzy zbierało. Wydałam!  odpowiedziałam cicho. Na co? Nie wiem.Rzeczywiście dokładnie nie wiedziałam, na co wydałam, bo od pewnego czasu przestałamzapisywać swoje wydatki, przekonawszy się, że to pieniędzy powstrzymać nie może.WtedyJulian porwał się z krzesła i zaczął chodzić po pokoju, sapiąc ciężko.Miał na sobie swój staryszlafrok, ale eleganckie spodnie i kamizelkę, bo miał wyjść wieczorem.W tej chwili nie miałwcale owego  szyku", tylko wydał mi się stary i niezgrabny.Długo milczał.Ja stałam opartao ścianę, owinięta w chustkę, bo mi było zimno.Wreszcie mój mąż stanął przede mną i zacząłmówić z początku powoli, a potem coraz prędzej: Widzę, że wynikło między nami nieporozumienie.Wychodząc za mnie, wyobraziłaś so-bie, że wychodzisz za milionera.Tymczasem ja jestem biednym urzędnikiem i nie mam za coutrzymywać żony.Z posagu twego wystarcza właściwie tylko na utrzymanie domu  nic wię-cej.Zanotuj to sobie.Przyzwyczajono cię w domu do zbytku, do marnotrawstwa.Starając sięo ciebie, widziałem dobrze, co się święci.Ja jednak nie jestem pantoflem, jak twój ojciec, izrujnować się nie dam!Milczałam, bo cóż miałam odpowiedzieć? Pieniądze moje nie były w moim ręku, tylko wrękach tego pana z racji tytułu, że był moim mężem.Tak było postanowione i widocznie był18 to wieczny porządek rzeczy.Należało mi tylko milczeć i czekać, co mi Jego Mężowska Mośćwydzielić raczy.Lecz on mówił jeszcze długo i głośno, pragnąc od razu przygnieść mnie tą wyższością, najakiej go stawia mężowskie stanowisko.Nie potrzebował tak krzyczeć, bo nigdy nie byłabymmu zaprzeczyła praw jego i przywilejów.W tej chwili jednak przekonałam się, że jeżeli mążnie jest pantoflem, to jest rodzajem tyrana.Przysłowie o kurze i grzędzie bardzo się tu dobrzedaje zastosować.Scena skończyła się wreszcie danymi mi wspaniałomyślnie dwudziestoma rublami, z któ-rych pięć miało być  na święta".Postanowiłam za te pięć rubli kupić wina, bakalii i strucli dlaMagdaleny, a samej udać ból zębów i leżeć całe święta.Na wigilię pójdę do moich rodziców,ale podczas świąt nie pokażę się nikomu.Spaliłabym się ze wstydu, gdyby ktoś zobaczył, cosię u nas dzieje.Zacznę chyba uczyć się malować na porcelanie, albo będę tłumaczyć  z fran-cuskiego" jakąś powieść.3 styczniaWreszcie minęły te utrapione święta.Mama znów zastawiła swoje kolczyki i fermoar, alena wigilię było dwanaście dań, a bakalie stały całymi workami dokoła kredensu.Mój mąż byłrozpromieniony, wesoły i bardzo szykowny.Ubrany w smoking, z białymi gozdzikami wbutonierce, wyglądał jak książę.Wszyscy go podziwiali, a ja porównywałam go w myśli dotego mojego Juliana, który chodzi po domu w zasmolonym starym szlafroku i tak wyrazniezdradza zrzędzące usposobienie.Ja ubrałam się bardzo skromnie, bo od pewnego czasu ogar-niała mnie apatia i wyglądałam jak służąca mego męża.Zresztą mną nikt się nie zajmował wszystko pociągnął ku sobie mój mąż, który wyjątkowo tego dnia był dowcipny i miły.Przechodząc mimo drzwi gabinetu, podsłuchałam niechcący, że na Nowy Rok ojciec mawypłacić resztę mojej posagowej sumy.Ojciec prosił o prolongatę i usprawiedliwiał się, że interesy na wsi zle idą, lecz mój mążpowtarzał ciągle: Nie mogę!.nie mogę!.szalone wydatki.tyle pieniędzy.nastarczyć nie mogę!Mój Boże! Co tu robić, żeby mniej wydawać pieniędzy i żeby Magdalena mnie tak nieokradała! Bo że ona mnie okrada, mogę przysiąc.Ale cóż!.boję się jej nawet o tym powiedzieć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •