[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Inny polski "Josek" - L.Stomma jest bardziej powściągliwy.Oczywiście popiera totalne zniewolenie państw europejskich z azjatyckimi przyległościami, z drugiej jednak strony trochę niepokoi go dominacja Niemiec w tym eurokołchozie.W "Rzeczpospolitej" (2 maja 2000) Stomma pisze nie bez obaw, w kontekscie przeniesienia stolicy Rzeszy z Bonn do Berlina:To są tradycje bardzo pruskie (.) Tu jest Berliner Republik.W Niemczech budzą się tęsknoty do wielkości, gigantyzm.Stomma nie wyjaśnia, dlaczego się one budzą.A budzą się zawsze, kiedy eurofaszyzm globalistów buduje wszelkie przesłanki do takiego "Drang nach Osten".Dlaczego Niemcy nie mieliby skorzystać z dawanej im okazji powrotu pod Stalingrad, tym razem na stałe? Tęsknoty niemieckiego gigantyzmu wcale nie obudziły się teraz.One istniały zawsze, spotęgowane rewanżyzmem klęski, rozdarciem Niemiec na dwie połowy, dokonanym przez żydów amerykańskich i sowieckich.Te pruskie tęsknoty nie budzą się, one nigdy nie zasnęły, obecnie przytomnie korzystają ze spriyjających warunków.Niemieckiemu żydowi J.Fischerowi wcale nie przeszkadza pamięć o tym, że niemiecki gigantyzm zmiksował w piecach kilka milionów jego pobratymców.On wie, że jeśli niemiecka Bestia połknie resztę Europy i stanie pod Stalingradem, to Bestia tym razem nasyci się na wieki.Nażarty wąż boa potrafi drzemać obok królika w tej samej klatce przez całe tygodnie.Aż pewnego dnia.Stomma proponuje dialog królika z wężem boa.Podczas pobytu w Niemczech, rzekomo kilka razy usłyszał to samo pytanie: "Czy nie moglibyśmy robić wspólnej polityki Europy Wschodniej?" I odpowiada:To jest wielka sprawa porządkowania Europy Wschodniej (juz ją "porządkował" Herr Hitler - Herr Stomma! -H.P.).Trzeba się do tego zabrac rozsądnie, bardzo rozumnie.Nie przez hasła antyrosyjskie.Niemcy chętnie by to podjęli (juz podjęli -HerrStomma!) a to była właśnie taka wspólna sprawa (wspólna polityka w Europie Wschodniej, bo nie mówię w Rosji specjalnie, ale w ogóle w Europie Wschodniej).Internacjonał Stomma, jak przystało na polskojęzycznego emisariusza "Europy Zjednoczonej", ledwo ukrywa to właśnie: hajże na Stalingrad! Hajże na Moskwę, na Petersburg!358Premier Buzek spotkał się z kanclerzem Schroederem.Z relacji prasowych z tego spotkania, wynikało, że Niemcy od dawna prowadzą z Francją dwustronne rokowania w sprawie powołania owego "twardego jądra Europy".Nazywają te starania dość oględnie, bo jedynie "ścislejszą wspólnotę polityczną".To już niemal pewne, że rezultatem tejże wspólnoty politycznej o zawężonym charakterze, będzie powstanie "federalnej struktury", owego ”jądra europejskiego".To oczywiste: każdy totalitaryzm, każda dyktatura nieuchronnie zawęża struktury decyzyjne, rozstrzygając o wszystkim w sposób coraz bardziej nie mający nic wspólnego z pojęciem partnerskiej wspólnoty.Buzek miał dla Polaków jedynie groźbę: czy chcecie, w przypadku odmowy wejścia do Unii Europejskiej zostać zmarginalizowani?Tak więc oni wszyscy - wielojęzyczni: Stommy, Geremki, Buzki, Schroedery, Schmidty, d'Estaingi, Montbriale, Fischery, Kwaśniewscy- przemawiają jednym slangiem, europejską ksywą o zawsze tym samym - o podboju.Dyskretny kociokwik po wypowiedzi Fischera powstał tylko dlatego, że "Josek" niemiecki zbyt butnie wysunął się przed szereg.Ofuknęli go Francuzi, zdystansował się od tej nadgorliwości Geremek.Fischer wszakże nie powiedział niczego więcej ponad to, co oni dawno już robią swoimi rękami, przecząc temu ustami.Pomiędzy nimi nie będzie istotnych sprzeczności w strategii, w geo-wizji.To wrogowie wolnych narodów.To węże boa: własnie konczą trawienie dotychczasowych zdobyczy.Szczerzą kły do polskiego królika.To zwieranie wewnętrznej spójnosci obozu drapieżników rozpoczęło się już jesienią 1999 roku.Romano Prodi, szef Komisji Europejskiej nakazał sporządzenie raportu na temat niezbędnych reform integracyjnych.Raport powstał w ciągu trzech miesięcy.Dekretowano w nim to, o czym eurofaszyści zaczęli mówić jawnie dopiero pół roku później.A więc: "reforma" Unii ma zakończyć się do końca 2000.Potem mają zostać przyjęci nowi członkowie (żeby już nie mieli szans na "wyjście" z eurokołchozu?).Prodi jako inspirator raportu zarządził: ma być wspólny parlament, wspólny rząd, wspólny prezydent, czyli Superkołchoz europejski, hieratyczny, totalitarny,antydemokratycmy.To superpaństwo europejskie powołają wybrani przez samych siebie mafiosi globalizmu.Sami dobiorą tych, "którzy będą gotowi".A tych, którzy tam będą wykonywać ich polecenia w roli gaulajterów prowincji europejskich, mają już porozstawianych we wszystkich decyzyjnych ogniwach władzy istniejących jeszcze państw.A Niemcy szczerzą kły tylko na wschód
[ Pobierz całość w formacie PDF ]