[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaśmiałam się zalotnie.Widelec Johna zabrzęczał o talerz, kiedy odsuwał jedzenie. O, tak!  postanowiłam. Coś sportowego, szybkiego, a do tego para siwków! Ja też pojechałabym, jeśli można  zaproponowała Celia cicho. Julia potrzebuje nowychbucików.Nie chcę zamawiać butów u tego łatacza z Acre, on nawet nie ma wystarczająco miękkiej skóry.Służący wynieśli talerze.Harry wstał, aby pokroić parę bażantów.Celia i ja dostałyśmy pierś ptaka, aJohn nóżki oblane smakowitym sosem.Spuścił wzrok na talerz.Podejrzewałam, że robi mu się mdło i chybamarzy o winie.Poczekałam, aż podadzą mu jarzyny i rogalik.Wtedy pochyliłam się w jego stronę. Spróbuj i zjedz  powiedziałam czule. Nie wstawaj od stołu i nie wychodz do swojego gabinetu,John.Tego było mu już nadto.Odsunął krzesło, jak gdyby go parzyło, i w dwóch susach znalazł się przydrzwiach.Odwrócił się i skłonił Celii. Proszę o wybaczenie  rzekł krótko.Lokaj rzucił się, by otworzyć i zamknąć za nim drzwi.Skinęłam głową; talerz Johna i sztućce natychmiast zniknęły.Zostaliśmy sami. To hańba  wyraził współczucie Harry. Tak się starasz, Beatrice.Mój Boże, po prostu hańba.Spuściłam głowę, jak gdyby kryjąc łzy. Jestem pewna, że będzie lepiej  na wpół szepnęłam. Jestem pewna, że John zwalczy swojąsłabość.Sądziłam, że ominie mnie rozmowa z Celią.Specjalnie towarzyszyłam Harry'emu przy portwajnie, apotem od razu poszłam spać.Jednak następnego dnia przed śniadaniem zastukała do drzwi mego kantorku ispytała, czy może wejść.W porannej czarnej sukni wyglądała na bardzo znużoną i o wiele starszą.Podkrążoneoczy (widać nie spała), poorane od zmartwień czoło.Ja zaś miałam świeżą twarz, gładką cerę i uśmiechałam sięsłonecznie jak na pogodny zimowy poranek przystało.Zaprosiłam ją, żeby usiadła. Chodzi o Johna  zaczęła.RLT Uśmiechnęłam się.Celia chce rozmawiać, Celia mnie szuka, Celia niepokoi się o mego męża  to do-piero nowość. Tak?  odparłam zdawkowo, przeglądając dokumenty na biurku. Beatrice, zeszłej nocy on poszedł do swojego gabinetu i znów zaczął pić, chociaż obiecał mi, żespróbuje przestać  powiedziała Celia szczerze poruszona. Cóż  odrzekłam ze smutkiem.Dokumenty zawierały zestawienia plonów, odkąd ja zaczęłam prowadzić księgi Wideacre.Myślałam,że rachunki wykażą, jakich zysków moglibyśmy się spodziewać, gdyby idąc za głosem Harry'ego, prowadzićnaszą posiadłość jak farmę nastawioną bardziej na handel. Beatrice, przepraszam, że ci przeszkadzam  odezwała się Celia.Nie brzmiało to jednak jak przeprosiny.Przypomniałam sobie od razu scenę we Francji, gdy Celiawkroczyła do mojej sypialni z wyrazami ubolewania na ustach, lecz z głodnym niemowlęciem w ramionach iabsolutną determinacją: musiałam nakarmić dziecko.Stanowczość Celii nie brała się z egoizmu, przeciwnie stawała się dzielna występując w obronie osób, za które czuła się odpowiedzialna.Powinnam właściwiebardziej się przed nią pilnować, ale tylko mnie rozbawiła. Wcale nie przeszkadzasz, Celio  stwierdziłam grzecznie, dając jednocześnie do zrozumienia, żebardzo mi przeszkadza. Mów dalej, proszę. Kiedy John wczoraj poszedł do swego gabinetu, znalazł tam na stole dwie otwarte butelki whisky.Wypił je obie. Przybrałam zaszokowany wyraz twarzy, słysząc te słowa. Skąd się tam wzięły?  spytała Celia surowo. Nie wiem.Prawdopodobnie John polecił swojemu służącemu przynieść parę butelek.Pije takprzecież od czterech miesięcy, jak pamiętasz, Celio.Służba już przywykła przynosić mu to, czego zażąda. A więc musimy przykazać, aby tego nie robiła  oznajmiła Celia energicznie.Pochyliła się ku mnienad stołem.Brązowe oczy błyszczały.Po zmęczeniu nie pozostało śladu. Musisz powiedzieć Stride'owi, abypod żadnym pozorem nie przynosił Johnowi alkoholu, my zaś powinniśmy zrezygnować z podawania wina doposiłków, a nawet ze spożywania wina w domu, dopóki John nie wyleczy się z nałogu.Kiwnęłam głową. Chyba masz rację, Celio.Zdrowie Johna jest najważniejsze.Musimy znalezć jakiś sposób nawyciągnięcie go z tego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •