[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Janna marzyła, by mógł zostać. Ma pani rumieńce zauważyła Pearl. To z gorąca odparła Janna szybko. A teraz wszyscy szybkodo klas, oni tu za chwilę będą. Kochany Emlyn" pomyślała Janna i jęknęła na widok swojej wu-efistki wkraczającej do szkoły w lakierowanych kozaczkach za kolana,skórzanych spodenkach i przezroczystej czarnej koszuli. Wezwałaś mnie na zastępstwo broniła się Gloria. Emlyn tokawał chłopa, nie?Jak się okazało, Gloria z nerwów ruszyła na obchód po knajpach, poczym nie miała czasu wrócić do domu i przebrać się. Na miłość boską powiedziała zrezygnowana Janna skocz doNew Look i kup coś mniej prześwitującego. Dochodzi dziewiąta ostrzegła Rowan. Gloria, jesteś niepoprawna. No dobrze, bierz moją bluzkę -- zdecydowała Janna, ciągnąc Glorię za sobą. Po prostu nie będę zdejmować żakietu. Naprawdę bardzo mi przykro.Taka ładna bluzka.Jesteś pewna? Nie, do cholery.Wkładaj ją.Jak się okazało, różowa bluzka Janny opinająca wydatny biust Gloriinadawała jej jeszcze bardziej prowokacyjny wygląd niż przezroczystaczerń.437 Cholera" pomyślała Janna, zapinając żakiet.Temperatura w szkolewciąż rosła.Wally jeszcze polerował jej brązowe buty, kiedy rozległo się gwałtowne walenie w drzwi i wpadła Chally. Wally, tu jesteś! Wszyscy się strasznie denerwują, a w damskiejłazience śmierdzi jak w kanalizacji.Czy mógłbyś zanieść tam więcej od-świeżaczy? Także do klasy Skunksa Illingwortha warknęła Janna. No nie wiem Chally zacięła usta kto powstawiał tam tewszystkie kosmetyki Penhaligona, inspektorzy pomyślą, że mamy zadużo pieniędzy. Ja to zrobiłam. - Janna miała serdecznie dość Chally. To prezent.Czy mam wywiesić kartkę Kosmetyki dostaliśmy w prezencie"? Już są, już są!Wbiegła Rowan, zdejmując żakiet, żeby pokazać uroczą kremowąlnianą koszulę, poprawiła papiery na biurku Janny, wepchnęła jej przepełnioną tackę z korespondencją pod kanapę, potem, jak matka nastolatka idącego na imprezę poprawiła kokardę Partnerowi, który wyrwałsię z pokoju, po drodze przewracając tekturową Margaret Thatcher, byprzywitać gości.Boba Marleya zastąpił energiczny Marsz wojskowy Schuberta, a Jannaposzła korytarzem do wejścia.Przy portierni przykucnięty inspektorpodziwiał największego tygrysa Graffiego. To naprawdę królewskie zwierzę stwierdził.Podniósłszy się,ujął drżącą dłoń Janny. Wade Hargreaves, a pani, sądząc ze zdjęć,musi być Janną Curtis.Janna spodziewała się ogra, ale uśmiechający się do niej mężczyznabył wysoki, szczupły, sporo po trzydziestce i emanował szczerą dobro-dusznością złocistego labradora. Witamy w Larksie odparła Janna z ulgą. A niech to mruknął Mike Pitts, zieleniejąc na twarzy i wycofując się do swego gabinetu. To Wade Hargreaves.Zwolniłem go, kiedybyłem matematykiem w Rutminsterze.Wadebwi Hargreavesowi towarzyszyło kilka osób, między innymistara panna Spicer w apaszce podobnej do noszonych przez Chalford,z krótkimi włosami na jeża, zapadniętymi policzkami i niechętnymspojrzeniem kawowych oczu, która zażądała miętowej herbaty i wydawała się rozczarowana, kiedy ją dostała.Dzięki, Emlyn.Od tej chwili Janna miała wrażenie, jakby ktoś bezustannie wbijałjej w czaszkę stalowy grzebień i ciągnął za włosy.Przybyli z Wadeem438inspektorzy rozeszli się po szkole, rozmawiali ze wszystkimi i prosilio plan każdej lekcji, każdą teczkę, każdy bilans, które zanosili do swojej kwatery.Przylepieni do podkładek z kartkami snuli się, pochłaniając wzrokiem rozkłady zajęć, plany pracy, dane dotyczące frekwencji,pierwsze próbne prace egzaminacyjne klasy dziesiątej, słuchając SamSpink, dzisiaj w skarpetkach w motywy z Hogwartu, której olbrzymieuda jak słonina przelewały się przez siedzenie krzesła, kiedy sama wy-punktowywała niedociągnięcia Larksa obciążającego nauczycieli pracąnad siły.Mike Pitts, niezdolny zmierzyć się z Wadeem, uciekł do domu z załamaniem nerwowym.W przeciwieństwie do niego Mags Gablecross byławszędzie, pomagając, doradzając, pocieszając nauczycieli, którzy bali się,że wszystko zepsuli. Mogłam to zrobić o wiele lepiej szlochała Lydia. Nagrałamtaśmę o Simonie Armitageu, żeby mieć ściągę na lekcję, ale Johnnie Fowler jakoś się do niej dorwał i puścił ją klasie i pannie Spicer. A dziesiąta C za bardzo przejęła się Billym Kidem dołożyłLance smętnie. Jeden z uchodzców wyciągnął broń; panna Spicer powiedziała mi, że powinienem pamiętać, iż to Indianie, a nie kowbojebyli bohaterami.Ale były też dobre chwile. Dopóki nie przyszła panna Curtis, nie mogliśmy pogadać z żadnym dorosłym powiedziała Pearl Wade'owi. Nikt mnie nie szanował.Teraz w szkole pamiętają o moich urodzinach, na apelu dostałamkartkę i marsa, zaśpiewali dla mnie.Pani pomoże mi dostać się nakurs makijażu. Mamy zawsze mogą porozmawiać z panną Curtis dodała Kylie. Pomaga im wypełniać papierki dla opieki społecznej i sądu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]