[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z poczÄ…tku byÅ‚em pewien, że mia-Å‚em racjÄ™.Nikt nie potrafiÅ‚ zrozumieć, jakie znaczenie dla historii Å›wiata miaÅ‚o rozbraja-nie Rosji.Zrealizowanie go oznaczaÅ‚oby zniszczenie naszego stylu życia, naszej rosyjskiejmentalnoÅ›ci.Jednak tam, na polu lodowym, popatrzyÅ‚em w oczy Amerykanom  byÅ‚em bowiemprzytomny przez dwadzieÅ›cia minut  i muszÄ™ ze wstydem przyznać że ci ludzie wydali misiÄ™ bardzo podobni do nas.Byli marynarzami.Ludzmi z okrÄ™tu podwodnego.%7Å‚oÅ‚nierzamimarynarki wojennej.Ze wstydem oznajmiam, że byÅ‚bym dumny, gdybym mógÅ‚ napić siÄ™z nimi wódki.I zdajÄ…c sobie z tego sprawÄ™, rozumiem teraz, że to, co zrobiÅ‚em, byÅ‚o zÅ‚e.W istocie celem, do jakiego chciaÅ‚em strzelać, byÅ‚a niebieska mapa z powypisywanymidziwnymi nazwami, takimi jak  Norfolk ,  Boston ,  Nowy Jork , czy  Jacksonville NiezdawaÅ‚em sobie sprawy, że bÄ™dÄ™ strzelaÅ‚ do ludzi.Gdybym spotkaÅ‚ tych amerykaÅ„skich ma-rynarzy wczeÅ›niej, zanim obmyÅ›liÅ‚em caÅ‚y swój plan, być może wypadki potoczyÅ‚yby siÄ™ in-aczej.Nie wiem, czy to dość jak na okazanie skruchy.Ale tak naprawdÄ™ myÅ›lÄ™.Moje przyznanie siÄ™ do winy, moja  spowiedz , jest niniejszym zakoÅ„czone.JeÅ›li zosta-nie wykorzystane jako uzasadnienie wykonania na mnie wyroku Å›mierci, niech i tak bÄ™dzie.Spodziewam siÄ™, że po podpisaniu tego papieru i oddaniu go strażnikowi nie spÄ™dzÄ™ tu jużani jednej nocy.Zamiast tego zostanÄ™ zapewne przywiÄ…zany do sÅ‚upa na podwórzu i po-czujÄ™ przeszywajÄ…ce mnie kule.Niech i tak bÄ™dzie Jestem gotów umrzeć.Może przyszedÅ‚ jużna to czas.może to wÅ‚aÅ›nie bÄ™dzie sprawiedliwe.Aleksiej Andriejewicz NowskojwiÄ™zieÅ„Nowskoj poÅ‚ożyÅ‚ notatnik na innych leżących na biurku papierach i podszedÅ‚ dookna, żeby popatrzeć na sosny.Czas mijaÅ‚ powoli, aż wreszcie sÅ‚oÅ„ce zaszÅ‚o i drzewa72 poczerniaÅ‚y poÅ›ród zapadajÄ…cego mroku.PrzyszedÅ‚ strażnik z kolacjÄ….Nowskoj oddaÅ‚mu notatnik z napisanym tekstem, odstawiÅ‚ jedzenie, nie tknÄ…wszy go, usiadÅ‚ na pryczyi czekaÅ‚ na to, co byÅ‚o nieuniknione.¬ ¬ ¬SÄ…dziÅ‚, że spÄ™dzi ciężkÄ…, bezsennÄ… noc; tymczasem od razu po podpisaniu i oddaniuswego zeznania poczuÅ‚ siÄ™ lepiej.PomyÅ›laÅ‚, że opowieÅ›ci o tym, jak to spowiedz oczysz-cza duszÄ™, sÄ… prawdziwe.O jedenastej wieczorem poÅ‚ożyÅ‚ siÄ™ i spaÅ‚ jak dziecko aż dowschodu sÅ‚oÅ„ca.Zazwyczaj, kiedy siÄ™ budziÅ‚, przechodziÅ‚ przez tÄ™ samÄ… porannÄ… rutynÄ™.Najpierw za-Å‚atwiaÅ‚ siÄ™, potem goliÅ‚, wreszcie, rozebrany do naga, uprawiaÅ‚ gimnastykÄ™.Pózniej bie-gaÅ‚ od Å›ciany do Å›ciany najszybciej, jak mógÅ‚, odbijajÄ…c siÄ™ rÄ™kami.Zciany od lat no-siÅ‚y Å›lady jego dÅ‚oni.BiegaÅ‚ tak co rano przez czterdzieÅ›ci minut.Wreszcie koÅ„czyÅ‚ ćwi-czenia seriÄ… przysiadów i pompek.PodnosiÅ‚ siÄ™ i rozciÄ…gaÅ‚ tak dÅ‚ugo, aż przestawaÅ‚ siÄ™pocić.Wtedy myÅ‚ siÄ™ przy zlewie, a nastÄ™pnie zakÅ‚adaÅ‚ swój wiÄ™zienny drelich.W koÅ„cusiadaÅ‚ i czytaÅ‚.OdkÄ…d siedziaÅ‚ w wiÄ™zieniu, pochÅ‚aniaÅ‚ od czterech do oÅ›miu książek ty-godniowo.KoÅ„czyÅ‚ każdÄ…, niezależnie od tego, czy podobaÅ‚a mu siÄ™, czy nie.W ten spo-sób wciąż siÄ™ ksztaÅ‚ciÅ‚.Ten poranek byÅ‚ inny niż zwykle.Nowskoj jakoÅ› nie miaÅ‚ ochoty ćwiczyć.PomyÅ›laÅ‚,że absurdalnie byÅ‚oby biegać nago od Å›ciany do Å›ciany w chwili, kiedy przyjdzie poniego pluton egzekucyjny.W koÅ„cu przyniesiono mu Å›niadanie.Nic specjalnego siÄ™dotÄ…d nie dziaÅ‚o, jednak wiÄ™zieÅ„ wciąż oczekiwaÅ‚ katów.Przyniesiono obiad.Aleksiejnie byÅ‚ gÅ‚odny.PróbowaÅ‚ czytać, jednak nie mógÅ‚ siÄ™ skupić na książce.ZasiadÅ‚ wiÄ™c nakrzeÅ›le naprzeciw drzwi i czekaÅ‚.Kroki rozlegÅ‚y siÄ™ po poÅ‚udniu.SÅ‚yszaÅ‚ trzech ludzi.OparÅ‚ siÄ™ wygodnie, podczas gdy przy drzwiach zabrzÄ™czaÅ‚o, jak zwykle, i system elek-troniczny otworzyÅ‚ je.Za drzwiami staÅ‚o dwóch strażników oraz czÅ‚owiek, któregoNowskoj nigdy przedtem nie widziaÅ‚.Przybysz nie wyglÄ…daÅ‚ na strażnika ani na kogoÅ› w rodzaju naczelnika wiÄ™zienia.WydawaÅ‚ siÄ™ podekscytowany, niespokojny, jak gdyby nie potrafiÅ‚ powstrzymać kipiÄ…-cej w nim energii.Wysoki, dobrze zbudowany i tÄ™gi, miaÅ‚ na sobie ciemnoszary garni-tur o dziwnym kroju z jakiegoÅ› drogiego materiaÅ‚u.RozstawiaÅ‚ szeroko rÄ™ce, jak gdybychciaÅ‚ objąć nimi caÅ‚Ä… celÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •