[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeżeli już muszę wskazać to jedno jedyne.Bo wie-le jest rzeczy ważnych.Ważny jest pewien sposób odczuwaniażycia.Jego wartości, nie przyjemności.Co jest tą wartością życia?To właśnie owo poczucie, że żyję tu; silnie, głęboko.Tomoże być miłość, oglądanie wciągającego spektaklu w teatrze,to może być muzyka, chodzenie po górach&Taka silna obecność tu iteraz?Tak.W tym widzę wielką wartość.Awolność?Dla mnie zawsze była bardzo ważna, bo ja lubię sama o wszyst-kim decydować.Ale może zaczn3my od tego, że dla mnie wartością jest nie tylesamo życie, ile życie jako doświadczenie indywidualne.Wszyst-kie idee są zakorzenione w indywiduach, te indywidua się ze121 sobą kontaktują i w ten sposób tworzą płaszczyznę komunika-cji.Ale przeżycie czegoś jest zawsze wewnętrzne, jednostkowe.Skoro więc życie ma charakter zindywidualizowany, to wolnywybór jest wartością.Człowiek może wybrać zle z punktu widze-nia drugiego, ale on jest przecież kimś innym, odrębnym i niechsobie sam układa swoje życie.Ale nie narzuca swoich wyborów innym?Tak.Dlatego takie ważne jest przygotowanie ludzi do tego,żeby umieli wybierać to, co im najbardziej odpowiada.Ale to nietakie proste.Ja bardzo sobie cenię swobodę kierowania własnymżyciem, jednak realizacja mojej wolności nie może być wymierzo-na w wolność innych; zresztą nie tylko w wolność, także w ichgodność.I jeżeli się dzisiaj broni tak zwanej absolutnej wolnościsłowa, nawet wtedy, gdy prowadzi do naruszenia godności dru-giego człowieka, to ja się przeciw temu buntuję.A dziennikarza,który pisze o człowieku rzeczy nieprawdziwe (lub niedostatecz-nie sprawdzone), szkalując jego dobre imię, karałabym grzywną.Mówimy oodpowiedzialności za słowo?Za słowo i za drugiego człowieka.Taki dziennikarz widoczniejej nie czuje.Czytelnictwo czy oglądalność wzrastają? No to o cochodzi! A poza tym on przecież realizuje swoje prawo do nie-skrępowanej wypowiedzi.I kiedy się przeciw temu występuje,to się słyszy, że to jest tłamszenie wolnego słowa!Człowiek nie może żyć pełnią wolności, bo żyje wśród innych.Wezmy chłopaka, który nastawia muzykę na cały regulator.Onrealizuje pełnię swojej wolności, a cała kamienica cierpi od po-twornego hałasu! Wszyscy musimy się w swojej wolności miar-kować.Więc dla mnie wolność jest niezwykle istotną wartością, alenieabsolutną.Są rzeczy, które stawiam wyżej.Na przykład do-bro dziecka.Człowiek powoli dojrzewa i długo jest dzieckiem wrażliwym i podatnym na zranienie.Prawo dziecka do bezpie-czeństwa, do jak najpełniejszego rozwoju powinno obchodzićdużo bardziej odpornych dorosłych, a przeważnie nie obchodzi.Co jeszcze jest wżyciu ważne?Taka rozumiejąca interakcja międzyludzka.To nie znaczyto samo co zgodna.Ale chodzi o to, żeby była wymiana myśli.122 Poprzez książki, przez media, lecz również przez rozmowę z dru-gim człowiekiem.A także wzajemna pomoc, w chorobie, w kło-potach& To jest według mnie zródło radości.I teraz muszę po-wiedzieć, co jest dla mnie antywartością: jałowe cierpienie.Cierpienie nie uszlachetnia?Czasem tak.Czasami sytuacje trudne rzeczywiście nas wzbo-gacają, zmieniają perspektywę, czegoś uczą.Ja nie jestem zażyciem bezmyślnym, zadowolonym z siebie.Raczej za takim,które wymaga od nas przezwyciężania trudności.Kiedy się takponiewierałam w tej Warszawie, to doznałam wielu przykrościi trudów.Miałam jednak jakieś widoki na przyszłość, więc mnieto nie załamało.Ale gdyby to trwało dłużej& Doznawanie upo-korzeń przez czas dłuższy podkopuje nasze dobre mniemanieo sobie i wpędza w stan beznadziei.Azczego Pani czerpie nadzieję?Z dążenia do celu.Podejmuję pewne wysiłki, z początku czę-sto bezowocne, ale nie rezygnuję.Nie siedzę z założonymi ręka-mi, czekając na lepsze dni.Nadzieja rodzi się z działania, którew końcu do czegoś prowadzi.Właśnie dlatego moje życie nie było złe, że nigdy nie byłamw sytuacji całkowicie beznadziejnej.Ale widziałam beznadzie-ję w życiu innych i czułam się wobec ich sytuacji bezradna.Co zmiłością? Czy ona się liczy?Tak, jeśli daje to poczucie smaku życia, a nie jest jedynie ego-istycznym czerpaniem przyjemności.Nie jest wyłącznie zaspokajaniem potrzeb.Samo zaspokajanie potrzeb, także seksualnych, staje się w koń-cu jakieś jałowe.I wtedy szuka się kogoś, z kim można się dzie-lić przeżyciami, doznaniami.Ta wymiana, ta głęboka interakcjaz drugim człowiekiem odświeża nasze spojrzenie na świat i jestzródłem radości.Radości ztego, że ten drugi jest?%7łe jest, że jesteśmy razem.Ale także gołej radości życia.Ta-kie głębokie porozumienie, w którym seks ma oczywiście swójudział, pozwala zanurzyć się w życie, dotrzeć do jego sedna.Amożemy trochę osmutkach porozmawiać?Możemy, oczywiście, o wszystkim możemy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •