X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Przyjechaliście błyskawicznie  powiedziała Paula, zwracając się doniskiego, krępego Karmy, który siedział obok niej. Mauno był za kierownicą  odparł Karma z lekkim uśmieszkiem. Do diabła, co miał pan nadzieję osiągnąć, podejmując takie ryzyko? dopytywał się Sarin. Dokładnie to, co osiągnąłem.Wstrząsnąłem Hauserem.Kiedyprzyjechaliście, był już gotów wybuchnąć.Tak się zdenerwował tym, co ode mnieusłyszał, że gdybym miał jeszcze kilka minut, może bym coś z niego wyciągnął. Czarna niewdzięczność!  Sarin prowadził wóz jedną ręką, drugą skubałkrótko przystrzyżoną bródkę. Uciekam się do wierutnych kłamstw i dostaję zato kopniaka w tyłek  powiedział drwiąco. Jestem panu wdzięczny  stwierdził Newman. Prawdę mówiąc, zaczynałobyć trochę nieprzyjemnie.Ten wieprz groził właśnie Pauli. Może więc złożylibyśmy na Hausera skargę? Miałbym wtedy okazję zadaćmu parę pytań na temat jego działalności. Niestety, jest zbyt sprytny.To nie była bezpośrednia grozba.Nawet kiedywpadnie w złość, ma stalowe nerwy.Starał się mnie sprowokować.Wygarnąłemmu parę rzeczy, licząc, że może popełni jakiś błąd.Chciałem spróbować.Zpewnych względów to, co mówiłem, brzmiało dość przekonywająco.Opowiedział pokrótce Sarinowi o lutowym poranku w Suffolk, gdy znalazł Sandypowieszoną w dzwonnicy.Sarin słuchał go obojętnie, wjeżdżając wMannerheimintie. Historia potrafi się powtarzać w najbardziej makabryczny sposób stwierdził na koniec Newman. Będąc tu ostatnio ścigałem zabójcę mojej żony,Alexis.Na pewno dobrze pan pamięta naszą podróż przez Bałtyk do Estonii.Teraz chcę koniecznie znalezć zabójcę Sandy i trafiam znów w to samo miejsce do Finlandii. Ciekawa historia.Proszę nie brać tego do siebie, ale moglibyśmy się bezpana obejść.Pańska obecność zawsze przysparza nam kłopotów. Sarinzmienił ton. Bardzo mi przykro z powodu śmierci pańskiej dziewczyny.Rozumiem, że głównie dlatego pan tu przyjechał.Pozwolę sobie wpaść podrodze do hotelu  Marski.Obiecałem powiadomić Tweeda, kiedy pan i Paulabędziecie bezpieczni.Przeciął nagle ulicę tuż przed nadjeżdżającym tramwajem.Paula z przerażeniazamknęła oczy.Kiedy zatrzymali się przed hotelem  Marski , Newman odetchnął z ulgą.Teraz, gdy wysiedli z samochodu prowadzonego przez Sarina,byli już bezpieczni. Dziękuję za opiekę nad Paulą i Bobem  powiedział Tweed do Sarina, kiedyFin skończył opowiadać.Wcześniej Newman zrelacjonował im swoje spotkanie z Hauserem.Sarin słuchałz wielką uwagą i Paula zauważyła, że nieruchomym wzrokiem wpatruje się wprzestrzeń, jakby podejmował jakąś decyzję.Dillon zajmował swoje zwykłemiejsce na krześle w rogu.Został przedstawiony Sarinowi jako Ward Dexter,attache handlowy, który jest w drodze do ambasady amerykańskiej wHelsinkach.Zataił zręcznie swoją rolę, mówiąc do Sarina: W Londynie polecono mi skontaktować się z panem Tweedem, żebym byłzorientowany w istniejącej tu sytuacji.Oczywiście, nasze interesy nie zawsze sązbieżne.Korporacja INCUBUS ma w Ameryce duże wpływy i muszę zajmować wtych sprawach neutralne stanowisko.To kwestia dyplomacji, panie Sarin. Rozumiem. Sarin spojrzał na Tweeda. Zajmuję bardzo podobnestanowisko co pan Dexter.Neutralnego obserwatora.Jeśli macie państwo trochęwolnego czasu, proponowałbym odwiedzić znakomity Instytut Meteorologii wpobliżu Kemij�rvi.To może być bardzo interesujące.Teraz muszę już iść.Karma otworzył przed nim drzwi.Sarin przystanął i odwrócił się, żeby przedwyjściem jeszcze o czymś wspomnieć. Byłbym wdzięczny, panie Tweed, gdyby zechciał mnie pan informować orozwoju wydarzeń.W razie potrzeby mógłbym służyć pomocą.Gdy tylko obaj Finowie wyszli z pokoju, a milczący przez cały czas Pete Nieldzamknął za nimi drzwi, Tweed przestał hamować gniewi spojrzał z wściekłością na Newmana. Drażnienie Hausera w taki sposób, jak to zrobiłeś, było posunięciem bardzoniebezpiecznym i wręcz głupim.Bóg jeden wie, co mogło się zdarzyć, gdyby nieprzyjechał Sarin. Zdarzyłoby się tylko tyle, że Hauser straciłby zimną krew i coś mi powiedział odparował Newman. Doceń chociaż, że nie wspomniałem mu o łonieManescu ani o posiadanych przez nas zdjęciach, z których wynika, żefunkcjonariusz rumuńskiej Securitate przebywał w budynku korporacji.Bógraczy wiedzieć, dlaczego nie pokazałeś tych zdjęć Sarinowi! Stara się zdobyćjakiś obciążający Hausera materiał, coś, czego jego rząd nie mógłby zlekceważyć. Pałał gniewem.Otarł pot z czoła, po czym mówił dalej:  Nie wspomniałemteż ani słowem, że Peggy Vanderheld znajduje się w naszych rękach i że ma onainformacje, które mogą wstrząsnąć fundamentami tej diabelskiej korporacji. To ona tak twierdzi  odciął się Tweed. Nie przyszło ci do głowy, że możeblefować? Po to, byś zapewnił jej ochronę? Przypuszcza, że próbowano ją zabić. Nie przypuszcza!  rzucił mu w twarz Newman. Zdjęcie w gazeciepotwierdza jej historię.Pokazała mi płaszcz, który miała na sobie.Pasuje doopisanego w artykule.Tweed nadal patrzył na niego wzrokiem bazyliszka. Mogła pójść do Stockmanna i kupić płaszcz, żeby ci go pokazać.Miała na todość czasu. Zapominasz też o fakcie, że widziałem zaparkowanego pod jej domem brązowego buicka  takiego, jak na zdjęciu Marlera.Miał ten sam numerrejestracyjny.Czego jeszcze chcesz? Głowy Hausera na tacy?! Przeoczyłeśkolejną sprawę.Powinieneś był pokazać Sarinowi zdjęcie tego samochodu, a jabym mu powiedział, co widziałem. Czego jeszcze chcę?  powtórzył Tweed cicho. Jakichś niezbitychdowodów. Spokojnie, Newman  poradził Dillon. Tweed ma rację.Pokazanie tychzdjęć Sarinowi nic by nam nie dało.I nie z jego winy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.