[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Za JózefinÄ™ Bonaparte!WCZESNE POPOAUDNIE, 28 MARCA 1796PomyÅ›lna wieść: dziÄ™ki interwencji Barrasa zdjÄ™to wreszcie sekwestrz ruchomego majÄ…tku Aleksandra.31 MARCADepartament Dóbr Skonfiskowanych mieÅ›ciÅ‚ siÄ™ w budynku dawnegoklasztoru przy Rue de Grenelle, niedaleko koÅ›cioÅ‚a Inwalidów.ZaprezentowaÅ‚am stosowny dokument najpierw strażnikowi przybramie, a potem urzÄ™dnikowi siedzÄ…cemu za biurkiem i zabawiajÄ…cemusiÄ™ kÅ‚adzeniem pasjansa.Ten uniósÅ‚ go do Å›wiatÅ‚a, starannieposprawdzaÅ‚ pieczÄ™cie i podpisy, a na koniec siÄ™gnÄ…Å‚ do szufladybiurka i wyciÄ…gnÄ…Å‚ pÄ™k kluczy (kiedy jÄ… otwieraÅ‚, zauważyÅ‚am leżący wÅ›rodku pistolet).- Gaspard, ty gÅ‚upku! - zawoÅ‚aÅ‚ w stronÄ™ pochrapujÄ…cego na sofiemężczyzny ze zmierzwionÄ… brodÄ….Gaspard ziewnÄ…Å‚ szeroko, wziÄ…Å‚ lampÄ™ i skinÄ…Å‚ na mnie.RuszyÅ‚am zanim wÄ…skimi ciemnymi schodami, a potem przez szereg pomieszczeÅ„,od podÅ‚ogi po sufit zastawionych różnej wielkoÅ›ci pakami.WszystkiebyÅ‚y starannie opisane: hrabia X, markiz Y.Wszystkie zawieraÅ‚ypamiÄ…tki pozostaÅ‚e po ludziach, którym odebrano życie.W ostatnim pomieszczeniu Gaspard otworzyÅ‚ obÅ‚ażące z farbydrewniane okiennice.ZobaczyÅ‚am klawikord, kilka przeÅ›licznych harf,rzezby i obrazy olejne.Z malowanych płócien spoglÄ…-* Pierwszy mąż Józefiny zostai skazany na podstawie faÅ‚szywego oskarżenia oudziaÅ‚ w spisku majÄ…cym na celu uwolnienie wiÄ™zniów.ZostaÅ‚ zgilotynowany, ajego majÄ…tek ulegÅ‚ konfiskacie.dali na mnie mężczyzni w siodÅ‚ach i kobiety w otoczeniu dzieci.Pospiesznie odwróciÅ‚am wzrok.Mnie samej udaÅ‚o siÄ™ przeżyćwyÅ‚Ä…cznie dziÄ™ki przypadkowi.- 316, 317, 318.322.- Gaspard wskazaÅ‚ rzÄ…d niedbale zbitych pak,opatrzonych nalepkami: wicehrabia A.de Beauharnais".- Czy to już wszystko? - zapytaÅ‚am.Siedem skrzyÅ„.1 KWIETNIAZnowu niedomagam.KazaÅ‚am Lisette sprowadzić doktora Cucego,żeby puÅ›ciÅ‚ mi krew, ale moja rezolutna pokojówka oÅ›wiadczyÅ‚a, żepotrafi zrobić to sama - z nogi.ZgodziÅ‚am siÄ™, bo przecież jestemwinna doktorowi pieniÄ…dze.Lisette pewnÄ… rÄ™kÄ… wykonaÅ‚a ciÄ™cie i jasnakrew zaczęła spÅ‚ywać do wyszczerbionej porcelanowej miseczki.Po zabiegu jest mi trochÄ™ sÅ‚abo, ale jednoczeÅ›nie czujÄ™ siÄ™oczyszczona.PÓyNYM POPOAUDNIEMPowoli nabieram siÅ‚.A oto, co mnie jeszcze spotkaÅ‚o tego dnia:WstaÅ‚am wczeÅ›niej z zamiarem uprzÄ…tniÄ™cia gabinetu, tak aby możnabyÅ‚o w nim zÅ‚ożyć dostarczone skrzynie.Tymczasem krótko pojedenastej Lisette zaanonsowaÅ‚a goÅ›cia, Ludwika Bonapartego.- MÅ‚ody, oczy o ciężkich powiekach, chyba WÅ‚och.- W swoichopisach moja pokojówka jest bardzo bezpoÅ›rednia.Kto to mógÅ‚ być? - zastanawiaÅ‚am siÄ™, przygÅ‚adzajÄ…c wÅ‚osy.Nigdynie sÅ‚yszaÅ‚am o Ludwiku Bonapartem.MajÄ…c w planachrozpakowywanie zakurzonych pak, których nadejÅ›cia spodziewaÅ‚amsiÄ™ w każdej chwili, byÅ‚am ubrana w bladoniebieskÄ… domowÄ… sukniÄ™,nieco spÅ‚owiaÅ‚Ä… i z falbankÄ… pilnie domagajÄ…cÄ… siÄ™ obrÄ™bienia.- Powiedz mu, że zaraz go przyjmÄ™ - poleciÅ‚am, naciÄ…gajÄ…c parÄ™jedwabnych poÅ„czoch.NarzuciÅ‚am na sukniÄ™ bÅ‚Ä™kitnÄ… aksamitnÄ… pelisÄ™i naÅ‚ożyÅ‚am róż na policzki.Potargane wÅ‚osy na-kryÅ‚am haftowanym muÅ›linowym szalem, upodabniajÄ…c siÄ™ doantycznej Rzymianki.Bien.Kiedy weszÅ‚am do salonu, mój gość wsunÄ…Å‚ oprawny w zielony safiantomik do wewnÄ™trznej kieszeni surduta i wstaÅ‚ z szacunkiem.To byÅ‚Luigi, najmÅ‚odszy brat Bonapartego, uważany przez niego niemal zasyna!- Napoleon kazaÅ‚ mi zmienić imiÄ™ na Ludwik - powiedziaÅ‚.WyglÄ…daÅ‚jak równolatek Eugeniusza, choć wiedziaÅ‚am, że jest od niego rok albodwa lata starszy.- ProszÄ™ mi wybaczyć, że przybywam o tak wczesnejporze, obywatelko Bonaparte - dodaÅ‚ z nutÄ… melancholii w gÅ‚osie.WyjaÅ›niÅ‚, że spÄ™dziÅ‚ jakiÅ› czas u wód w Châtillon, a teraz jedzie doNicei, doÅ‚Ä…czyć do swojego brata jako adiutant.PrzywitaÅ‚am go serdecznie i zaproponowaÅ‚am kawÄ™, herbatÄ™ albopiwo.WybraÅ‚ to pierwsze, bo jak mi siÄ™ zwierzyÅ‚ - marzyÅ‚ oskosztowaniu mojej kawy z Wysp, o której brat tyle mu opowiadaÅ‚.- Niestety, do cna wyczerpaÅ‚am zapasy ziaren z Martyniki, ale mójkucharz, który także pochodzi z Wysp, odkryÅ‚ znakomity substytut -kawÄ™ poÅ‚udniowoamerykaÅ„skÄ….- ZadzwoniÅ‚am na Lisette i kazaÅ‚am jejpodać kawÄ™, likier czekoladowy oraz upieczone z samego ranabiskwity.RozmawialiÅ›my o uzdrowisku, z którego wÅ‚aÅ›nie wracaÅ‚, o czekajÄ…cejgo podróży, o grasujÄ…cych na drogach rzezimieszkach i oprzedstawieniu Brutusa Woltera, które oglÄ…daÅ‚ w Théâtre de laRepublique wczorajszego wieczoru.ZgodziliÅ›my siÄ™, że wspaniaÅ‚yaktor Talma jest zabawny ponad wszelkie wyobrażenie" (sÅ‚owaLudwika).PochwaliÅ‚am siÄ™, że znam TalmÄ™ i że zanim siÄ™ tusprowadziÅ‚am, to on wÅ‚aÅ›nie zamieszkiwaÅ‚ mój obecny dom.BrataBonapartego bardzo to zdumiaÅ‚o, może dlatego, że posiadÅ‚ośćprezentuje siÄ™ tak skromnie.Jednym sÅ‚owem, rozmawiaÅ‚o siÄ™ nambardzo miÅ‚o.Ledwo Lisette zdążyÅ‚a wnieść kawÄ™, kiedy Fortuné zaczÄ…Å‚ ujadać nawerandzie.- WÅ‚aÅ›nie dostarczono mi pewne rzeczy - powiedziaÅ‚am, podnoszÄ…csiÄ™ z miejsca.- Ale proszÄ™ zostać i dokoÅ„czyć kawÄ™.Ludwik w kilku Å‚ykach opróżniÅ‚ filiżankÄ™, siÄ™gnÄ…Å‚ po biskwita i takżewstaÅ‚.-1 tak miaÅ‚em już siÄ™ zbierać - powiedziaÅ‚, idÄ…c za mnÄ… ku frontowymschodom.Tragarze wÅ‚aÅ›nie wnosili do domu jednÄ… ze skrzyÅ„.MusiaÅ‚abyć bardzo ciężka, gdyż na ich twarzach malowaÅ‚ siÄ™ spory wysiÅ‚ek.- Zaopatruje siÄ™ pani na wyprzedaży Mienia Narodowego? -zapytaÅ‚Ludwik, przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ pieczÄ™ciom.- Można tak powiedzieć.- Nie chciaÅ‚am mu tÅ‚umaczyć, że wprzywiezionych pakach znajdujÄ… siÄ™ rzeczy należące do mojegopierwszego męża
[ Pobierz całość w formacie PDF ]