[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.7.Ten przytłaczający ciężar jest tak wielki, że dusza czuje się daleka od jakiejkolwiek łaski,wydaje się jej, i tak jest rzeczywiście, że nie znajdzie już oparcia nawet w tym, co ją przedtempodtrzymywało.Sądzi, że wszystko już stracone i nie ma nikogo, kto by się nad nią użalił.Wtej również myśli mówi Job: Zmiłujcie się nade mną, zmiłujcie się nade mną, chociaż wyprzyjaciele moi, bo dotknęła mię ręka Pańska (7 9, 27).Rzecz dziwna i godna pożałowania, jak wielka może być słabość i nieczystość duszy.Choćbowiem ręka Boża jest tak łagodna i słodka, tutaj wydaje się duszy tak ciężka i nieprzyjazna,mimo że jej przecież nie przytłacza i nie karci.Dotyka jej jedynie miłosiernie, by jej udzielićłask, a nie kary.Rozdział 6[O innych udrękach, które dusza cierpi w tej ciemnej nocy].1.Trzeci rodzaj utrapienia i zmartwienia, jakie tu dusza odczuwa, pochodzi z dwóchostateczności, które się tu łączą razem, tzn.boskiej i ludzkiej.Czynnikiem boskim jestkontemplacja oczyszczająca, a czynnikiem ludzkim jest podmiot samej duszy.Ten czynnikboski napełnia ją sobą, aby zniweczyć jej cierpienia, aby ją odnowić i uczynić ją bardziejboską.Dlatego pozbawia ją odczuć habitualnych i właściwości starego człowieka, z którymidusza jest jeszcze ciągle złączona, zespolona i do nich podobna.Działanie to tak rozbija iroztrząsa samą substancję duszy, tak ją zanurza w głębokiej i gęstej ciemności, że dusza czujesię tu całkowicie zmiażdżona i obalona na twarz.Widok jej własnej nędzy jest dla niej jakbyokrutną śmiercią duchową.Czuje się, jakby była połknięta przez jakiegoś potwora i odczuwacierpienia podobne do tych, jakie cierpiał Jonasz w brzuchu bestii morskiej (Jon 2, l).Musibowiem wejść w ten grób ciemnej śmierci, aby następnie mogła dojść do czekającego ją[duchowego] zmartwychwstania.2.Objawy tego utrapienia i zmartwienia, choć w gruncie rzeczy są niepojęte, opisuje Dawidw tych słowach: Ogarnęły mię boleści śmierci i strumienie nieprawości zatrwożyły mię.Boleści otchłani otoczyły mnie.W utrapieniu moim wzywałem Pana i wołałem do Bogamojego (Ps 17, 5-7).Największą boleścią dla duszy w tym stanie jest to, iż wydaje się jejwyraznie, że Bóg ją opuścił i odrzuciwszy, wtrącił w ciemności.To odczucie odrzuceniaprzez Boga jest dla niej najboleśniejszym utrapieniem.Prorok Dawid, doświadczywszy tego,mówi: Jak zranieni, którzy śpią w grobach, o których więcej nie pamiętasz, i którzy z Twejręki są wyrzuceni.Wsadzili mię w dół najgłębszy, do ciemności i do cienia śmierci.Wzmocnił się gniew Twój nade mną i przywiodłeś na mnie wszystkie nawał ności Twoje(Ps 87, 6-8).I rzeczywiście, gdy duszę obejmuje udręka tej oczyszczającej kontemplacji,odczuwa ona cień śmierci, jęki umierających i męki piekielne.Pochodzą one z żywegoodczucia, że jest pozbawiona Boga, że ją Bóg karze, odrzuca, że jest na nią rozgniewany i żejest Jego niegodna.A co więcej, zdaje się jej, że już tak pozostanie na zawsze.3.Podobne osamotnienie i wzgardę odczuwa ze strony wszystkich stworzeń, a szczególnieprzyjaciół.Również i to wyraża Dawid w słowach: Oddaliłłeś ode mnie znajomych moich,uczynili mię obrzydzeniem sobie (Ps 87, 9).Prorok Jonasz, który duchowo i cieleśnieprzeszedł we wnętrzu bestii morskiej tę mękę, mówi o niej tymi słowy: Wrzuciłeś mię wgłębiny, w serce morza, i rzeka ogarnęła mię, wszystkie wody Twoje i fale nade mnąprzchodziły.A ja mówiłem: jestem odrzucony od widzenia oczu Twoich.Wszakże znowuujrzę Kościół Twój święty (mówi tak, gdyż Bóg oczyszcza tu duszę, by mogła Go ujrzeć). Ogarnęły mię wody aż do duszy, przepaść mię otoczyła, morze okryto głowę moją.Doposad gór zstąpiłem, zawory ziemi zamknęły się na wieki (2, 4-7).Przez owe zaworyrozumie się tu niedoskonałości duszy, przeszkadzające jej w radowaniu się rozkosznąkontemplacją.4.Czwartym powodem dla którego dusza martwi się, jest osobliwa wzniosłość tej ciemnejkontemplacji, czyli jej wielkość i majestat.Majestat ten sprawia, że dusza odczuwa przeciwnąjemu ostateczność, tj.najgłębszą nędzę swoją i ubóstwo.Udręka ta jest jednym z głównychcierpień, jakie dusza odczuwa w tym oczyszczeniu.Czuje w sobie głęboką próżnię i brakowych potrójnych dóbr, na których mogłoby się zatrzymać jej upodobanie, tj.dóbrdoczesnych, naturalnych i duchowych.Nadto widzi się dotknięta złem zupełnie przeciwnymdo tamtych dóbr; odczuwa nędzę niedoskonałości, oschłości i próżnię pojmowań wewładzach, wreszcie osamotnienie ducha w mrokach.Z tego bowiem względu, że Bóg oczyszcza tu duszę co do jej substancji zmysłowej iduchowej, jak również co do jej władz wewnętrznych i zewnętrznych potrzeba, aby duszaweszła w tę próżnię, w to ubóstwo i osamotnienie wszystkich swych władz, i aby pozostała woschłości, w próżni i w mrokach.Jej zmysłowa część oczyszcza się bowiem wśród oschłości,władze jej oczyszczają się w opróżnieniu z wszelkich pojmowań, a duch w gęstych mrokach.5.Tego wszystkiego dokonywa Bóg za pośrednictwem ciemnej kontemplacji.Duszaogołocona z pojmowań i pozbawiona naturalnego oparcia cierpi w niej próżnię, co jest bardzobolesne dla niej, coś tak, jakby komuś zatrzymano powietrze lub pozbawiono go oddechu.Nadto doznaje oczyszczenia, które niszczy, opróżnia i niweczy w niej wszystkie przywiązaniauczuciowe i niedoskonałe nawyki, jakie zaciągnęła w całym życiu, tak jak ogień wypalazaśniedziałość i rdzę metalu.Ponieważ zaś owe niedoskonałości tkwią korzeniami w samejsubstancji duszy, odczuwa ona wewnętrzne wyniszczenie i męczarnie.Do tego dołącza sięjeszcze ubóstwo i ogołocenie zarówno naturalne, jak i duchowe.Spełnia się na tej duszy to,co mówił Ezechiel: Zgromadz kości, które ogniem podpalę, rozgotuje się mięso i uwarzywszystka przyprawa, a kości się zeschną (Ez 24, 10).W tym porównaniu można zrozumiećwielkość udręczenia, jakie dusza odczuwa w ubóstwie i opróżnieniu jej substancji, takzmysłowej jak i duchowej.Wyraża to dalej tenże prorok Ezechiel, gdy mówi: Wstaw też garniec próżny na węgle, żeby się rozpalił i rozpuściła się miedz jego i rozpłynęłysię w nim nieczystości jego, i strawiła się rdza jego (tamże, w.11).Również i z tych słówmożna zrozumieć, jak wielkie utrapienie przechodzi dusza w tym oczyszczającym ogniukontemplacji.Mówi bowiem prorok, że dla oczyszczenia leżącej na dnie duszy śniedziodczuć potrzeba, aby ona sama wyniszczyła się niemal i unicestwiła.Tak głęboko bowiemwrosły w nią te namiętności i niedoskonałości.6.Ponieważ w tej kuzni, wedle słów Mędrca (Mdr 3, 6), oczyszcza się dusza jako złoto wtyglu, odczuwa ona wśród tego wielkie wyniszczenie w samej swojej istocie.Odczuwarównież ostateczne ubóstwo, w którym jakby ginie.Można to poznać ze słów, które w tymstanie mówi Dawid wołając do Boga: Wybaw mię, Boże, bo weszły wody aż do duszymojej! Ulgnąłem w błocie głębokim i nie masz dna, przyszedłem na głębię morską ipogrążyła mię nawałność.Zmęczyłem się od wołania, ochrypło gardło moje, ustały oczymoje, gdy wyczekuję Boga mego (Ps 68, 2-4)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]