[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z onych włoś­ci, na przystastwa podzielonych wieźli nam prawie, czego jedno dusza chciała; i mieliśmy się bardzo dobrze.Przychodziło podwód na jedne rotę po tysiącu i po półtora wozów; zaczem mając tak wiele podda­nych, jęliśmy się budować na główniejszą zimę; brali z bliskich wsiów domy, a w obozie stawiali.Miał drugi i dwie, trzy izby, a one ziemne, na piwniceśmy obrócili.Zbudowali wśród obozu i carowi z carową i z wojewodą mieszkania dosyć; owa on nasz obóz stał się miastem budo-wnym.41 z roś.- chorowali" Przystawstwo - miejsce postoju i zaopatrzenia wojska.3 Monaster „Troickaja Ławra" Świętego Sergiusza, położony 60 km na płn.wsch.od Moskwy, zwykle w źródłach polskich nazywano „Trójcą".4 Cały następny akapit jest dopiskiem, uczynionym ręką Marchockiego na skrawku papieru, przyklejonym do karty rękopisu.Osobnym znakiem zostało zaznaczone na karcie miejsce dopisku.Historia moskiewskiej wojny.47Tegoż czasu, to jest pierwszej zimy, niektórzy skrycie in contemp-tum książęciu Rużyńskiemu, chcieli to przewieść, żeby Miechowicki, bądź to nań było bando, był w wojsku; ubezpieczony od tych, przyje­chał.Książę Rużyńskie obesłał go zaraz, aby wyjeżdżał z wojska; „bo go każę zabić".Nie ufając inszemu miejscu, w mieszkaniu carskim się uchraniał.Tam się o nim książę Rużyńskie dowiedziawszy, nadszedł go tylko ze czterema wyrostki, sam go raz ciąwszy, wyrostkom swoim zabić kazał, i zabili.Gniewał się car, ale nie wiedział, co z tym rzec, bo mu kazał powiedzieć, że ,ja i samemu szyję utnę".Potemeśmy ich pojednali.A Miechowickiego głowa przepadła.Kiedyśmy się już ugruntowali i mieszkali w onym wczasłe, i krai­ny, najdalsze bacząc, że się nam podawały, tak co i więźnie nasze od Szujskiego z onego wesela, po różnych miejscach rozesłane, wypusz­czali, że ci więźniowie chorągwie sobie poczyniwszy, i na jakiekol­wiek oręże się zebrawszy, kupami, albo rotami do nas na koniach przychodzili.Tym się nie kontentując naparło się wojsko nasze u cara zapłaty, najmniej aby im zapłacił za sześć, albo za siedem ćwierci.Prosił car, aby mu wyfolgowali czas dłuższy; nie mógł uprosić.Żadensię onemu ich łakomstwu nie sprzeciwił; wszyscy adplacitum" wojsku mówili.Książę Rużyńskie odwieść ich od tego zawzięcia nie mógł, i owszem był u nich w rozumieniu, że to dla jakiej swej prywaty czynił.Jam się rezolwował dissuadować* im to, obyczajnie jednak z nimi było trzeba.Powiedziałem:„Już ja widzę, że na mojej radzie nie stanie, boście się już na to bardzo zawzięli, i nie dlatego mówię, abym was miał od tego odwieść, ale tylko dlatego, żem ja wam to przepowiedział, abyście pamiętali.Ziemia się i te prowincje dalekie świeżo podały, pan jeszcze nie ma stolicy; ucisnąwszy ich dania ciężką, dacie im okazją do rebelii.Atoli mamy z nich dosyć, że nam żywność dają, a przy żywności dawali i Pieniędzmi, że się nam i po kilkadziesiąt złotych na koń dostało."1 we wzgardzie, albo: w lekceważeniu 2mile, wsposób miły 3zdecydował odradzać48 Mikołaj MarchockiNie mogło być inaczej, nie przewiedliśmy, którzyśmy widzieli, że źle, choć i sam car toż im ukazował.Wzięli carowi jego rozrady (kancelarią po naszemu) z mocy, kazali sobie ramoty1 do grodów pi­sać, aby dań wydano od gruntów, jak tam u nich wiciami zowią, od towarów, nawet ponosowszczyznę, co to u nas pogłowne.Posłali z ty­mi ramotami po Polaku jednym i po Moskwicinie.Już im car i tego pozwolił, a był tego autorem największym Andrzej Młocki.Jak oni po grodach i po tamtych za Wołgą prowincjach rozjechali, a ozwali się z tym, że tak ciężką dań wybierać, exactorów2 pozabijali, potopili, mę­czyli, i zatem wszystkie tamte zawolskie kraje rebellizowały3; i ziściło się to, com ja im powiedział, i co mię naonczas prywatnikiem, carską stroną zwali; to mówili „dobrze go było słuchać".Jak znowu, cośmy już byli bliscy wzięcia stolicy, urodziła się nam z tej okazjej wojna.Jużeśmy musieli posyłać za Wołgę do Kostromy, kędy chodził pan Bąk Lanckoroński; do Wołogdy insi też chodzili, udzielając im wojska po części dla znoszenia rebelizantów, i do inszych miast; co by wy­pisywać siła.W tych czasiech już się nam był począł rok 1609.Następował sejm w Polsce, na który zdało się nam, abyśmy posły swe posłali, zabiegając temu, aby król, pan nasz, nie miał o nas jakiej złej suspicjej4, i żeby z tej przyczyny w naszym przedsięwzięciu prze­szkody nie czynił.I posłaliśmy Wespazjana Rusieckiego, Stanisława Suliszowskiego, Mikołaja Kościuszkiewicza, czwartego nie pomnę, z tym właśnie zbywając się o sobie opacznego rozumienia.Wdzięcznie to tu od nas przyjęto, ale i więcej się z tego domyślono.Zima ta zeszła nam hałasami z rebellizanty.Moskwa stołeczna tymczasem przemyślała, jakoby się na siły przeciwko nam zdobyć.Wyprawili do Wielkiego Nowogroda Michaiła Skopina Szujskiego, stryjecznego brata carskiego, aby on starał się u Karola, króla szwedz-1ros.gramoty -pisma 2 poborców3buntowały się 4 złego podejrzeniaHistoria moskiewskiej wojny [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •