[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie przybędę na Haiti w mroku nocy ani udając turystę czy studenta, by nikt się nie dowiedział, że konsultuje się pan u nastoletniego chłopca z Ameryki.Wciąż jestem autorem każdego słowa, jakie napisał Locke, i jako ta powszechnie znana postać, której imię figuruje na propozycjach kończących Wojnę Ligi, przybędę otwarcie, by objąć funkcję konsultanta.Jeśli moja dotychczasowa reputacja nie jest dostatecznym argumentem, by zaprosił mnie pan jawnie, to fakt, że jestem bratem Endera Wiggina, na którego barkach tak niedawno spoczęła odpowiedzialność za losy całej ludzkości, powinien stworzyć precedens, z którego bez skrępowania może pan skorzystać.Nie wspominając już o obecności dzieci ze Szkoły Bojowej w praktycznie każdym sztabie wojskowym na Ziemi.Honorarium, jakie pan proponuje, jest istotnie królewskie.Nie zostanie jednak wypłacone, gdyż na warunkach, jakie pan sugeruje, nie przybędę.A jeśli zaprosi mnie pan otwarcie, zjawię się z pewnością, ale nie przyjmę żadnego wynagrodzenia, nawet zwrotu wydatków, jakie poniosę w pańskim kraju.Jako cudzoziemiec nie mogę dorównać pańskiej głębokiej i trwałej miłości do ludu Haiti, lecz zależy mi, by każdy naród i lud na Ziemi miał swój udział w dobrobycie i wolności, które są ich przyrodzonym prawem.Za pomoc w tej sprawie nie przyjmę żadnej zapłaty.Sprowadzając mnie otwarcie, zmniejsza pan własne ryzyko.Jeśli bowiem moje sugestie okażą się niepopularne, na mnie może pan zrzucić odpowiedzialność.A ryzyko, jakie ja podejmuję, przyjmując pańskie zaproszenie, jest o wiele większe.Jeśli bowiem świat uzna moje propozycje za nierozsądne albo jeśli - wprowadzając je w życie - przekona się pan, że są nierealne, wina spadnie na mnie.Mówię szczerze, gdyż takie są okoliczności, z jakimi obaj musimy się godzić.Tak wielkie jest też moje przekonanie, że sugestie okażą się znakomite, a pan skutecznie je zastosuje.Kiedy zakończymy nasze dzieło, pan może niczym Cincinnatus wycofać się na swoją farmę, a ja niczym Solon opuszczę brzegi Haiti, obaj spokojni, że daliśmy ludowi tej wyspy uczciwą szansę zajęcia godnego miejsca w świecie.Łączę wyrazy szacunku, Peter WigginPetra nawet na chwilę nie zapominała, że jest więźniem i niewolnicą.Ale jak wszyscy więźniowie i wszyscy niewolnicy w historii, żyjąc z dnia na dzień, przyzwyczajała się do niewoli i znajdowała sposoby, by pozostać sobą wewnątrz narzuconych jej ograniczeń.Była bez przerwy pod strażą.Jej komputer miał ograniczone możliwości i nie mogła wysyłać żadnych listów.Nie uda się powtórzyć tej wiadomości do Groszka.I nawet kiedy widziała, że ktoś - czy mógł to być Groszek, który jednak nie zginął? - próbuje się z nią skontaktować, zostawia wiadomości na wszystkich listach wojskowych, historycznych i geograficznych, wspomina o kobietach w niewoli tego czy innego wojownika, nie pozwalała, by wytrącało ją to z równowagi.Nie może odpowiedzieć, więc nie będzie traciła czasu na próby.W końcu praca, do jakiej ją zmuszano, sama w sobie stała się wyzwaniem.Jak zrealizować kampanię przeciwko Birmie, Tajlandii, a w końcu Wietnamowi, tak by zmieść wszelki opór, a przy tym nie prowokować interwencji Chin.Petra od razu spostrzegła, że wielkość indyjskiej armii jest jej największą słabością, gdyż nie da się ochraniać linii zaopatrzenia.Dlatego, w przeciwieństwie do innych strategów, których wykorzystywał Achilles - w większości indyjskich absolwentów Szkoły Bojowej - w ogóle nie zajmowała się logistyką kampanii polegającej na masowych atakach.W końcu siły indyjskie i tak będą musiały się podzielić, chyba że armie Birmy i Tajlandii ustawią się w rzędzie i pozwolą wybić do nogi.Planowała kampanię nieprzewidywalną - błyskawiczne uderzenia niewielkich, ruchliwych oddziałów, które wyżyją z tego, co znajdą w terenie.Kilka ugrupowań pancernych powinno pędzić do przodu, korzystając z zaopatrzenia w paliwo drogą powietrzną.Wiedziała, że jedynie jej plan ma sens, i nie tylko z powodu wewnętrznych problemów, które pozwala rozwiązać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]