[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bez dziobaibisa i jego wielkich skrzydeł nie można należycie sprawować władzy.Dziewczynka w objęciach olbrzyma wydawała się taką kruszynką, że Panebwprost bał się poruszyć.- Mamy wspaniałą córkę - rzekł do Uabet, przepełnionej radością, że takuszczęśliwiła męża.- Tak jak ty będzie drobna i delikatna.- Ale na pewno i silna tak jak ty!- Wybrałaś już dla niej imię?- Urodziła się przy pełni księżyca, niech więc nazywa się Selena.Dziewczynka miała delikatne kasztanowe włosy, zielone oczka, pięknieukształtowane uszy i wargi.Była dzieckiem ślicznym jak rzadko.Podszedł Aperti.- Dla mnie jest brzydka.W dodatku dziewucha, nie będzie umiała się bić.- Toteż będziesz musiał jej bronić.- Ani myślę! Niech sama sobie radzi!I Aperti pędem wybiegł z domu.- Robi się coraz nieznośniejszy - zauważył Paneb.- Nie miej mu tego za złe - odparła Uabet.- Do dziś był jedynakiem, przyjściena świat siostry wywołuje w nim zazdrość.Musimy to zrozumieć i wybaczyć.Wkrótce będzie przepadał za Seleną.- Miejmy nadzieję, że się nie mylisz.Mądra Kobieta przysłała dwie kapłanki bogini Hathor, by zajęły siępołożnicą.W miasteczku obowiązywała zasada, że kobiety pomagają sobiewzajemnie i w trudnym okresie żadna nie pozostaje bez opieki.Młoda mamaprzez dziesięć dni wypocznie i dopiero potem wróci do prac domowych.WątłaUabet karmić będzie córeczkę tylko przez tydzień, potem oddają opłacanejprzez państwo mamce.- Panebie, chodź szybko! - rozległ się przerażony głos Paja.- Co tam, Aperti znowu coś przeskrobał?- Nie, wzywa cię Pisarz Grobowca, pilnie!Kenhir miał bardzo ciężki dzień.- Nie przyznałbyś się do czegoś, Panebie?- Chyba do tego, że jestem ojcem ślicznej dziewczynki i do niczego więcej.- Wierz mi, że to nie pora na żarty.Czy znasz niejaką Jemę?- Nie, chyba nie.- Dobrze pomyśl.Sprzedaje warzywa i pracuje w pobliżu pola Nefera.Ostatnio, zdaje się, często tam bywałeś?- Ach, rzeczywiście.To chyba ta mała czarnulka, co próbuje uwodzićwszystkich chłopaków, jacy się koło niej znajdą.- Oskarża cię o gwałt.- Ach, ta mała zaraza.Żarty sobie stroi! Prawda, leciała na mnie, aleodepchnąłem ją, i to dość ostro, a nawet dałem jej w gębę.- Jema ma świadków.- Jakich?- Tych pięciu chłopów, co pracują dla Nefera.- Ależ kłamią! Łby im porozwalam!- Zabraniam ci ich ruszać, pogorszyłbyś sytuację.- Do niczego między nami nie doszło, Kenhirze, przysięgam ci na głowę mejcóreczki.- Jema oskarżyła cię o gwałt, a sędzia Zachodniego Brzegu już skargę przyjął.- Ależ to całkowita bzdura! Jestem niewinny!- Znam cię, więc nie mam ani cienia wątpliwości, ale skarga to skarga, agwałcicieli zgodnie z prawem karze się śmiercią.- Pozwól mi zająć się Jemą i tymi chłopami.Przekonasz się, że zaczną mówićprawdę.- Podnosząc rękę na oskarżycieli, potwierdzisz tylko swoją winę.- Przecież nie można dopuścić do triumfu kłamstwa!- Musimy przestrzegać zasad procesowych.Najpierw zbierze się sądmiasteczka i orzeknie, czy trzeba, czy nie trzeba cię wydalić.- Mnie.wydalić? Przecież nie zrobiłem nic złego!- Masz świadka obrony?- A po co mi taki świadek?- Boję się o ciebie, Panebie.*Serketa kazała wymasować sobie dolną część pleców, ale wnet stwierdziła,że masażystka ma zbyt szorstkie ręce.- Więcej oliwy - rzekła - i subtelniej.Nie widzisz, że mam bardzo delikatnąskórę?Do pokoju przepełnionego zapachem lilii wbiegł generał.- Seti przybył właśnie do Hermopolis! - zawołał.- Oficjalnie chce dokonaćprzeglądu wojsk mających zagrodzić tebańczykom drogę na Północ.- Przecież mamy pokój? - zdziwiła się Serketa, odprawiając lekceważącymruchem masażystkę.- To demonstracja siły, król chce pokazać, że naprawdę rządzi i że każdapróba nieposłuszeństwa zostanie zduszona w zarodku.Moim zdaniem postąpiłznakomicie! Nikt już nie będzie wątpił o jego stanowczości.- Groził Tebom?- Moi wywiadowcy twierdzą, że ani słówkiem nie zdradził swych zamiarów.- A ja mam dla ciebie doskonałe wieści - szepnęła Serketa.- Wkrótce znikniejedna z ostatnich przeszkód na naszej drodze.Generał uszczypnął żonę w udo.- Coś wykombinowała, przepióreczko?- Nasz przyjaciel Tran-Bel postarał się i jedna mała, bardzo ponętnadziewucha za sporą opłatą wciągnęła Paneba w pułapkę.Tran-Bel przekupiłrównież kilku świadków, żeby poparli oskarżenie.Jest poważne i złamie tegoolbrzyma [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •