[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Garrett poczuł, że jest jednocześnie zdenerwowany ipodekscytowany.W ciągu ostatnich dwóch miesięcy czuł się pusty,jakby wszystko w jego życiu przestało mieć jakiekolwiek znaczenie,a on tylko egzystował z dnia na dzień.Wiedząc, że Parker jest takblisko, niemal na wyciągnięcie ręki, poczuł, że serce zaczyna muszybciej bić i że pocą mu się dłonie.Wyłączył silnik, podszedł do drzwi i nacisnął dzwonek.Drzwiotworzyły się po krótkiej chwili, a Garrett zapomniał, jak oddychać.Ostatnim razem, kiedy ją widział, miała pełno sińców i strupów ibyła podłączona do urządzenia, które za nią oddychało.Bladożółtykolor siniaka wokół oka i na policzku przypomniał mu, jak dawno jejnie widział.Parker spała, skulona na fotelu ojca ze łzami zaschniętymi napoliczkach i listem przyciśniętym do piersi.Na dzwięk dzwonkawstała, podeszła chwiejnie do drzwi i otworzyła, nawet niesprawdzając, kto to.Nie spodziewała się zobaczyć Garretta.Zwiadomie wystrzegała się gazet i telewizji po tym, jakzrelacjonowała szczegółowo agentowi Charlesowi przebieg misji, aprzedstawiciel prokuratury wojskowej nagrał dla sądu jej zeznaniazłożone pod przysięgą ze szpitalnego łóżka.Ze względu na stanzdrowia została zwolniona z obowiązku stawienia się na rozprawieosobiście.Pózniej umyła od tego ręce i nie chciała mieć już z tymnic wspólnego.Wystarczyły jej nocne koszmary.Już całkiem by jądobiło, gdyby zaczęła śledzić przebieg rozprawy, wiedząc, żeGarrett jest tam, a nie razem z nią.Fernandez pozbawił ją zbytwielu rzeczy.To, że tocząca się przeciwko niemu rozprawa zabrałajej Garretta, było już ponad jej siły.Ponieważ świadomie odcięła się od wszelkich zródeł informacji,Parker nie miała pojęcia, że proces się zakończył.O Fernandezie wiedziała od Charlesa.To był jedyny raz, gdy ucieszyła się z wizytyagenta w szpitalu. Mogę wejść?  spytał Garrett.Parker zaczęła się nagle denerwować, zrobiło jej się dziwnie.Chciała mieć przy sobie Garretta, od tygodni marzyła, żeby byłblisko, żeby mogła go dotknąć, a teraz, gdy rzeczywiście się zjawił,nie wiedziała, co zrobić.Powróciły nagle ból i złość, jakie ogarnęłyją na Dominikanie, gdy Garrett obraził się i zostawił ją samą.Przypomniała sobie, że w końcu pozwoliła zawalić się murowi,którym się od wszystkich odgrodziła, że w końcu pozbyła się swoichobaw i otworzyła się całym sercem na miłość do Garretta.Przypomniała sobie, że po raz pierwszy w życiu poczuła sięnaprawdę szczęśliwa.A on ją wtedy zostawił.Parker wróciła do domu ojca stawić czoło jednemu demonowi, aleoto naprzeciwko stanął kolejny. No jasne  mruknęła.Otworzyła szerzej drzwi i wpuściła go dośrodka.Garrett wszedł, a ona z przyzwyczajenia wciągnęła głębokopowietrze.Otulił ją odurzający zapach jego wody po goleniu.Zamknęła drzwi, odetchnęła kilka razy głęboko, żeby uspokoićwalące serce, i dopiero potem się odwróciła.Garrett patrzył na nią. Nie mogę uwierzyć, że tu jesteś  powiedziała, starając się niedać po sobie poznać zdenerwowania. A ja nie mogę uwierzyć, że tak długo mi to zajęło  odpowiedziałze smutnym uśmiechem Garrett.Parker zaczęła obgryzać nerwowo paznokcie, ale gdy się na tymprzyłapała, szybko schowała ręce do tylnych kieszeni dżinsów. Płakałaś  zauważył Garrett, widząc ślady zaschniętych łez najej policzkach i zaczerwienione, zapuchnięte oczy.Parker wbiła wzrok w podłogę i pokiwała głową. Tata zostawił mi list. Przykro mi.Parker uniosła głowę i spojrzała na niego.Zobaczyła na jego twarzy niepokój i troskę, które jeszcze bardziej ją rozwścieczyły. Dlaczego jest ci przykro? %7łe mój tata nie żyje? %7łe cię przy mnienie było, gdy cię potrzebowałam? Czy może dlatego, że zostawiłeśmnie samą, bo nie miałeś do mnie wystarczająco dużo zaufania?W szpitalu Parker przez wiele tygodni tłumaczyła sobie, że gdybyGarrett mógł, na pewno byłby przy niej.Dopiero teraz zdała sobiesprawę, że choć jego nieobecność w okresie jej rekonwalescencjibyła w pełni uzasadniona, to ona i tak czuła się porzucona.Jej atakpokazywał tylko, że czuła się bardzo zraniona i że nie wybaczyła mutego, że jej nie ufał i że zostawił ją samą  w szpitalu i z Milem.Garrett odwrócił ze wstydem wzrok. Ze wszystkich tych powodów  westchnął. Wiesz dobrze, żegdybym mógł, byłbym przy tobie przez te ostatnie miesiące.Dobijało mnie, że nie mogę z tobą być, że nie wiem, co się z tobądzieje, że nie wiem, czy u ciebie jest w porządku.Dałbym wszystko,żeby nie być zmuszonym cię zostawiać, Parker.Parker zamknęła oczy, żeby odegnać łzy, które na dzwięk jejnazwiska znów zaczęły napływać jej do oczu. Wiem.Na rozum, gdy myślę rozsądnie, zdaję sobie sprawę, żemiałeś zadanie do wykonania i że nic nie mogłeś na to poradzić.Niepowinnam ci robić wyrzutów z powodu czegoś, na co nie miałeśwpływu.Parker pominęła fakt, że w chwili obecnej jej głowa i serce nie byłyze sobą zgodne co do tego, co się wydarzyło.Wiedziała, dlaczegoGarrett podjął taką, a nie inną decyzję, a mimo to jej serce niepotrafiło racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego tak bardzo z tegopowodu cierpiała.Milczenie przedłużało się, a Parker zastanawiała się, czykiedykolwiek uda im się wrócić do dawnych swobodnychstosunków.Znali się już tyle lat i nigdy dotąd nie zabrakło im słów.Zawsze ze sobą rozmawiali, śmiali się albo sobie dokuczali. Poznałem twoją przyjaciółkę, Olivię  odezwał się po kilkuminutach Garrett. To nie jest moja przyjaciółka, tylko pielęgniarka  poprawiłaszybko Parker.  Ale zachowywała się jak przyjaciółka.Prawdziwy z niej cerber.Bardzo się o ciebie troszczy. Bo taka jest z natury.Na pewno wszystkich tak traktuje [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •