[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Włączając w to twego przyjaciela Chewbaccę. Znalazłem się w mrożących krew w żyłach tarapatach i po tym wszystkim ty mówisztylko  dziękuję ?Uśmiechnęła się ironicznie. No cóż, wywiązałeś się po prostu ze swojej części umowy.Ja wywiązałam się zeswojej.Czego więcej oczekiwałeś, fanfar?Posłał jej mordercze spojrzenie, ale to najwyrazniej nie wywarło na dziewczyniewiększego wrażenia.Odwrócił się na pięcie i ruszył w kierunku rampy  Sokoła. Wygrałaś! Ech, wy kobiety! Mam u swych stóp całą galaktykę i cóż mi z tego?Zrównała się z nim i zalotnie spojrzała mu w oczy. Nie masz za grosz wyobrazni! Dlaczego nie pomyślałeś o tym, że moglibyśmy zawrzećkolejny kontrakt?Z lekka zmarszczył brwi.W co ona usiłuje mnie znowu wrobić?  pomyślał. Jaki?Przez chwilę ważyła w myślach słowa. Jakie masz plany? Czy zamierzasz przyłączyć się do kampanii przeciwko Rządom, czyopuścić tę część wszechświata?Spojrzał na nią z westchnieniem. Powinnaś wiedzieć. Obedrzeć ich ze skóry , oto moja zemsta.Jessa pochyliła się nad rampą  Sokoła i zawołała: Chewie, czy chciałbyś mieć na pokładzie najnowszy system radarowy? A co powieszna remont kapitalny?Wookie radośnie zawył, po czym pojawił się na pochylni. Aby wam udowodnić, do czego jestem zdolna, podejmuję się usunięcia wszystkichuszkodzeń kadłuba  zaszczebiotała Jessa. Przemebluję wam również sterownię,żebyście się wiecznie nie potykali o te wszystkie graty.Chewbacca nie posiadał się z radości.Potężnymi łapami objął jedno ze skrzydeł  Sokołai radośnie je ucałował. Widzisz, Solo? Wszystko jest łatwe, gdy się jest córką szefa!  rzekła Jessa.Han spoglądał na nią z powątpiewaniem. Jesso, a co ja mam za to zaoferować? Objęła go ramieniem, chytrze sięuśmiechając. A co masz do zaoferowania, Solo?Nie zważając na jego protesty odciągnęła go na bok i poprowadziła w kierunku odległychzabudowań.W połowie drogi Han rozchylił szerokie poły swej peleryny i mocno przytuliłdziewczynę, chroniąc ją przed przenikliwym wiatrem.Opierając się o kadłub  Sokoła , Wookie obserwował oddalającą się parę i zastanawiałsię, jakie ogromne możliwości stworzy przed nimi nowocześnie wyposażony statek.Uśmiechnął się szeroko, w głębi serca szczerze zadowolony z paru miesięcy czekającegoich na Urdurze urlopu.Ale potem  pomyślał  drżyjcie wszyscy bogacze!Wersja 1.1UWAGA! Niniejszy skan może być pobrany i użytkowany jedynie jako kopia posiadanego oryginału.W każdym innym wypadku należy go usunąć w ciągu 24 godzin.114 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •