X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dziwne to było uczucie.Wydawało jej się, że jestcoraz silniejsza. Czy wiesz, Estelle, że nawet podczas najmroczniejszej burzy, czy to dniem, czynocą, gwiazdy  a Gwiazda Poranna przede wszystkim  wciąż lśnią gdzieś tam, jeszczewyżej? Nie.Czy to dlatego, że wiszą wyżej niż burza?  spytała po krótkim namyśle.Tannzer uniósł brwi. Masz wyjątkowy umysł. To dobrze? To cudownie.I masz rację: gwiazdy zawsze są zawieszone wysoko ponad burzą.Azatem, jeśli Amparo da nam przed nią schronienie, a ty, Gwiazdo Poranna, lśnić będzieszjeszcze wyżej, to czegóż mamy się obawiać? Niczego? Bardzo się cieszę, że jesteś siostrą Amparo.Estelle nie odrywała wzroku od jego twarzy.Czuła, że Tannzer podarował jej coścennego, ale nie wiedziała co.Nie współczuła mu już, bo tego nie potrzebował. Kocham moją siostrę najmocniej na świecie, ale.czy chciałbyś potrzymać ją wramionach? Bardzo tego pragnę, Estelle.Bardziej niż oddechu.Tylko że burza krwi i piorunówjeszcze nie dobiegła końca.Ci, których ma zniszczyć, jeszcze nawet nie wiedzą, że nadciąga.A Amparo ich nie ochroni.Powiedzieć ci dlaczego? Powiedz. Bo to Grymonde i ja jesteśmy tą burzą.Infant Kukanii ryknął gwałtownie i ekstatycznie. Zostawię po sobie stosy trupów.Tylko daj mi jeszcze jedną nieśmiertelną.Tannzer wciąż przypatrywał się Estelle. A ponieważ to ja jestem burzą, nie mogę przytulić Amparo, póki burza nieucichnie. Bo mogłaby zrobić jej krzywdę? Mądra z ciebie dziewczynka.Przechowasz więc dla mnie Amparo? Jeszcze tylkotrochę dłużej? Przechowam ją w nieskończoność, jeśli chcesz.Lubię ją przytulać.Pomyślałamtylko, że i ty chciałbyś spróbować.  Chciałbym, Estelle.Chciałbym.Ale gdybym choć raz to zrobił, burza mogłabyzłagodnieć.A jeśli chcemy, by Amparo bezpiecznie wróciła do Carli  a pragniemy z całychsił tego dopilnować  to musi to być straszliwa burza. Twój anioł ci to powiedział, prawda? Mój anioł? Anioł o czarnych skrzydłach. Jej babka posiadała pewien dar  wyjaśnił Grymonde. Widziała to, czego niewidzi większość z nas.Estelle nie wiedziała, że miała babcię.Miała ochotę spytać o nią. Rozumiem  odrzekł Tannzer. Szczególne dary często objawiają się co drugiepokolenie. My też mamy anioła  dorzuciła Estelle. Carla go posłała, żeby czuwał nade mnąi Amparo.To anioł-kobieta; ma skrzydła z księżycowego światła.Właśnie ona poradziła mi,żebym zaniosła małą do ciebie, a nie do sióstr z klasztoru.Mam nadzieję, że Carla nie będziena mnie zła. Zgadzam się z tobą i z księżycowym aniołem.Lepiej, by Amparo spróbowałaszczęścia z nami, a nie wśród tych czarnych wron.Carla będzie z ciebie dumna, podobnie jakja jestem.Dziękuję wam obu.Tannzer odwrócił się i sięgnął po swą świeżo naostrzoną pikę, zakończoną jakbypotrójnym grotem.Taka pewnie lepiej zabija, pomyślała Estelle.Chwyciwszy Grymonde a zarękę, włożył w nią drzewce.Estelle zauważyła, że wsparłszy się na niej, jej smok od razupoczuł się pewniej.Dotknął najdłuższego ostrza, zaraz potem zlizał krew z kciuka i pokiwałgłową. Co masz w sakwie?  spytał Tannzer. Pistolet. Oraz proch, kule i mieszek złota  dorzucił Grymonde.Tannzer wyjął z worka dwulufowy pistolet i przyjrzał mu się z uwagą. To robota Petera Pecka.Wart fortunę. Może i był wart dla tej świni, której go ukradłem  odrzekł Grymonde.Tannzer powąchał lufę. Ktoś niedawno z niego strzelał. Nie ja. Zastrzeliłam Papina  wtrąciła Estelle. Spadł z dachu zaraz po tobie. Grymonde zaczął się śmiać jak szaleniec.Tannzer mrugnął do dziewczynkiporozumiewawczo i od razu poczuła się lepiej.Wyjął flaszkę z prochem, kulę i flejtuch.Załadował. Możemy iść z wami?  spytała Estelle. Nie  odparł Grymonde. Zaczekacie tu na nas.Tu będziecie bezpieczne.Estelle spojrzała na Tannzera. Wciąż potrafię fruwać na jego grzbiecie.Mogę być oczami smoka, jeśli nieskrzydłami.Tannzer popatrzył na nią.Dostrzegła w jego oczach coś niewidzialnego i zadrżała.Spojrzał na Amparo.Zadrżała jeszcze mocniej.Tannzer szturchnął łokciem Grymonde a. Co Estelle ma na myśli? Wiele razy nosiłem La Rossę na ramionach po całym mieście.Tannzer schował flaszkę z prochem, rozwiązał węzeł na pasku i zarzucił worek napierś Grymonde a.Estelle wyjęła kluczyk, który nosiła na szyi. Mogę nakręcić Petera Pecka?Tannzer znowu na nią spojrzał, a potem bez słowa nadstawił broń, by mogłaprzygotować zamek do strzału. Grymonde, w jakim kufrze skarbów znalazłeś tę dziewczynę? Tę historię znam tylko ja i nikomu jej nie opowiem.Tannzer przywołał chłopca z zajęczą wargą, który podszedł, prowadząc na smyczyłysego psa. Gr�goire, to jest Estelle, a to jej siostra  i moja nowo narodzona córka  Amparo.Gr�goire uśmiechnął się i ukłonił.Z bliska był nawet brzydszy od swego psa, alewydawał się miły. Gr�goire, tam na stole leży duży bukłak.Opróżnij go i przynieś.Tannzer wetknął pistolet za pas Grymonde a. To dla Estelle  wyjaśnił. Dasz jej, gdy poprosi. A cóż to za szaleństwo?  zdumiał się Grymonde. Moja córka idzie ze mną  oznajmił Tannzer.Estelle wstrzymała oddech, czując na sobie jego spojrzenie. Jeśli jej siostra Estelle sobie tego życzy, też może nam towarzyszyć. Nie  odparł Grymonde. Nie może [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •  

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.