[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odcinek miÄ™dzy torem bobslejowym a rampÄ… bramkarza byÅ‚ królestwem kierujÄ…cegopodnoÅ›nikiem Jaspura.ChÅ‚opak imponowaÅ‚ mi, podobnie jak sortmistrz.Korpulentny,powłóczÄ…cy nogami, z kciukami wetkniÄ™tymi za szelki ogrodniczek, w sfatygowanej czapeczceManchesteru United zawsze zdążaÅ‚ ze wszystkim na czas.Przestawić przepeÅ‚nionÄ… skrzyniÄ™ proszÄ™ bardzo.Wymienić pudÅ‚o bramkarzowi  już siÄ™ robi.Przygotować kolejnÄ… skrzyniÄ™,zajrzeć do kapryszÄ…cej maszyny lub zgilotynować testowo kilka ryb  bez problemu.GraÅ‚swojÄ… rolÄ™ jak wirtuoz.Gdy pewnego dnia nie przyszedÅ‚ do pracy i jego obowiÄ…zki przejÄ…Å‚ktoÅ› inny, w sekcji bramkarsko-filetujÄ…cej zapanowaÅ‚ chaos.Na powrót Jaspura najbardziej czekaÅ‚ bramkarz.Osoba, która peÅ‚niÅ‚a tÄ™ funkcjÄ™ (przez dÅ‚ugi czas byÅ‚ to M.), staÅ‚a na wysokiej kratownicy, sterowaÅ‚a rampÄ… przechylajÄ…cÄ… skrzyniÄ™z nagimi czarniakami i pilnowaÅ‚a, by pojedynczo lub parami kierować je na taÅ›mÄ™.BardzoczÄ™sto ze skrzyni wypadaÅ‚o wiÄ™cej ryb, niż mógÅ‚ pomieÅ›cić pojemnik rampy, wiÄ™c bramkarzmusiaÅ‚ przyjmować rolÄ™ osiÅ‚ka, który powstrzymuje napierajÄ…cy żywioÅ‚ i stara siÄ™ niedopuÅ›cić, by weszli wszyscy naraz.Po opanowaniu sytuacji przesuwaÅ‚ trójkÄ…tne pÅ‚aty nataÅ›mociÄ…g i przez dziurÄ™ w Å›cianie jechaÅ‚y one do pulpitów sekcji filetujÄ…cej.Oferta nie do odrzucenia dla czarniaków obejmuje jeszcze jeden retusz skóry, kiedyfileciarze wycinajÄ… im zbÄ™dne detale: resztki krÄ™gosÅ‚upa, tÅ‚uste części grzbietu, faflukowaty,upstrzony kawaÅ‚kami planktonu ogon  wszystko, z czym nie poradziÅ‚a sobie do koÅ„ca maszynabobslejowa.Po wizycie u wizażysty-fileciarza, ryba jest nareszcie idealnie piÄ™kna.W tejsekcji pracujÄ… przeważnie kobiety  precyzyjniejsze i skrupulatniejsze.W najlepsze dninożami operuje ponad dwadzieÅ›cia osób.O dwunastej czas na drugÄ… przerwÄ™. Jón, czy sÄ…dzisz, że mam po co jechać w niedzielny poranek na Nólsoy? ZastanÄ™ tamkogoÅ›? Tak, traktor i kota.Nigdy nie mogÅ‚em pojąć, po jasnÄ… cholerÄ™ ludzie z Nólsoy zwożą naswojÄ… wyspÄ™ auta.Tam siÄ™ przecież nic nie dzieje!Elisabeth:  Wybacz, ale dzisiaj nie pokażę ci, gdzie Mia pÅ‚ywaÅ‚a w WigiliÄ™, bo z Daniiprzylatuje mój syn i zaraz biegnÄ™ siÄ™ przygotować.Jak miniesz dom Eriksenów, nie dochodzÄ…cdo warsztatu, zauważysz żwirowÄ… Å›cieżkÄ™ w dół.To tam.Mircea z Timioary:  WprowadziliÅ›my siÄ™ do domu, w którym do wczoraj mieszkaÅ‚otrzech facetów z Polski.Chyba budowlaÅ„cy.Powiedzieli tylko, że jadÄ… szukać pracy naIslandii.Na do widzenia ukradli nam z lodówki dwie paczki mrożonych kurczaków, czekoladÄ™i whisky.Na korytarzu tablica korkowa z listÄ… trawlerów zaopatrujÄ…cych przetwórniÄ™.Fram,siedemdziesiÄ…t pięć ton.Dwa dni pózniej  Vesturbúgvin, sto ton.DzieÅ„ po setce  Grønanes,siedemdziesiÄ…t ton.Oferta nie do odrzucenia dla upiÄ™kszonych czarniaków obejmuje krioterapiÄ™, kiedy poprzeciÄ™ciu na trzy części wysyÅ‚ane sÄ… do lodowych komór.Za Å›cianÄ… przemieniajÄ… siÄ™w zamarzniÄ™te klocki i krÄ™tymi zjeżdżalniami pÄ™dzÄ… wprost do pudeÅ‚.Jednego dnia zostaÅ‚em postawiony w tamtej strefie.Przywożono mi skrzynie peÅ‚ne ogonów,miaÅ‚em ukÅ‚adać je na ruchomej siatce.Nie mogÅ‚y siÄ™ stykać.PrzeÅ›lizgiwaÅ‚y siÄ™ przez fontannÄ™mlecznej masy, nikÅ‚y w tunelu mrozu, a po chwili wyskakiwaÅ‚y w rogu hali, gdzie dwiedziewczyny pakowaÅ‚y je do kartonów i naklejaÅ‚y komputerowy wydruk z informacjamio jakoÅ›ci i wadze.ZajÄ™cie okazaÅ‚o siÄ™ jeszcze bardziej monotonne od operowania nożem nastanowisku wizażysty-fileciarza, ale z fontanny unosiÅ‚ siÄ™ obÅ‚Ä™dny zapach, niespotykanyw żadnej innej części fabryki.Konkurować mógÅ‚ z nim tylko aromat drewnianych paletz chÅ‚odni.W vestmaÅ„skiej przetwórni wszystko miaÅ‚o swoje miejsce i czas.Bez sortmistrza niebyÅ‚oby wózkarza i palowników, bez palowników  bramkarza i fileciarzy.Sekcja krioterapiidrzemaÅ‚aby po kÄ…tach, gdyby nie fileciarze i obsÅ‚ugiwacze krajalnicy, a pudeÅ‚kowcy moglibyiść do domu, gdyby nie krioterapeuci.Na marginesie głównego cyklu produkcyjnego obsÅ‚ugiwano jeszcze inne stanowiska.Trzyosoby wyciskaÅ‚y rybnÄ… papkÄ™ z olbrzymiego gÄ…siora i wypeÅ‚niaÅ‚y niÄ… pÅ‚askie kartony.Niektórezamrożone klocki jechaÅ‚y po pasie transmisyjnym do sauny z opiekaczem i natryskami.Jeden czÅ‚owiek miaÅ‚ odholowywać wózki peÅ‚ne oÅ›ci i Å‚usek do pokoju utylizacji.Na drugiej zmianiepowierzono tÄ™ funkcjÄ™ olbrzymiemu Meksykaninowi.KiedyÅ›, spacerujÄ…c wokół przetwórni,natknÄ…Å‚em siÄ™ na niego, gdy uchyliÅ‚ drzwi pomieszczenia na Å›mieci i orzezwiaÅ‚ siÄ™papierosem.W naszym zespole byÅ‚o też dwóch konserwatorów maszyn, kontrolerka jakoÅ›ci produkcji,szefowa zmiany i pracownicy dziaÅ‚u podróżniczego.Po oÅ›miogodzinnej zmianie i trzech przerwach przychodziÅ‚a na kolejne osiem godzin nowabrygada.W dobre dni przerzucaliÅ›my do spółki prawie pięćdziesiÄ…t ton ryb.Noc należaÅ‚a dozaÅ‚ogi techniczno-czyszczÄ…cej.Oferta nie do odrzucenia dla czarniaków obejmuje wyprawÄ™ za granicÄ™, kiedyw gustownych paczkach zostajÄ… odwiezione tirem na prom i koniec koÅ„ców lÄ…dujÄ… w jakimÅ›przygodnym sklepie rybnym na kontynencie.Kilka miesiÄ™cy po zakoÅ„czeniu pracy w przetwórni znalazÅ‚em cztery czarniaki w Mielnikuna Podlasiu.Zapakowane w charakterystyczny brÄ…zowy karton z napisem  Faroe Seafood.Product of the Faroe Islands , leżaÅ‚y w chÅ‚odni gminnego sklepiku niedaleko starego kinaGórnik.ByÅ‚y w postaci nieporcjowanej, wiÄ™c musiano je wypatroszyć w Tórshavn, Runavíklub Vágur.PrzypomniaÅ‚em sobie powroty z fabryki po wieczornej zmianie, gdy budziÅ‚ siÄ™ sztorm,a wiatr trzymaÅ‚ mnie za rÄ™kÄ™ i nogÄ™, zrywaÅ‚ kaptur i pakowaÅ‚ setki ostrych igieÅ‚ w nieosÅ‚oniÄ™tepoliczki.PrzypomniaÅ‚em sobie rybi odór przetwórnianego korytarza, kuwety peÅ‚ne suchegolodu, krzyżaki do ostrzenia noży i lampki nad stanowiskiem bramkarza, by wiedziaÅ‚, jakszybko podawać filety.WspomniaÅ‚em zgrabiaÅ‚e dÅ‚onie, stopy zmarzniÄ™te mimo weÅ‚nianychskarpet, czyszczone pod ciÅ›nieniem pojemniki, Å‚uski zmielone na paszÄ™, pistolety do mycianoży i blatów, tratwiane wrota przy sortmistrzu.WspomniaÅ‚em zesztywniaÅ‚e czarniaki, zaspanego Hansa Kári, który przychodziÅ‚ do pracy pocaÅ‚onocnych sesjach w Counter Strike, oraz starszego faceta od selekcjonowania mutantów,który zawsze, kiedy mnie mijaÅ‚, patrzyÅ‚ gdzieÅ› w Å›cianÄ™ i mamrotaÅ‚:  Very good, very good.Dużo pózniej uchwyciÅ‚ go fotoreporter Portal.fo, aby zilustrować informacjÄ™, żew vestmaÅ„skiej przetwórni martwy sezon, redukujÄ… zaÅ‚ogÄ™ i maÅ‚o komu jest tam do Å›miechu. Listonosz KarlKto pamiÄ™ta albo chociaż sÅ‚yszaÅ‚ o listonoszu Pacie z nieistniejÄ…cego miasteczka ZielonaDolina w hrabstwie Yorkshire, ten prÄ™dzej zrozumie spoÅ‚eczny podziw dla Karla Mikkelsena.Pata wymyÅ›liÅ‚a w 1981 roku BBC.Edukacyjna bajka o rezolutnym listonoszu szybko podbiÅ‚amoje serce.PatrzyÅ‚em i uczyÅ‚em siÄ™ od niezÅ‚omnego i serdecznego Pata.PamiÄ™tam dobrze, żenie byÅ‚o takiej siÅ‚y, która mogÅ‚aby przeszkodzić mojemu bohaterowi w dostarczeniu przesyÅ‚ki.Pat dzielnie zmagaÅ‚ siÄ™ z każdÄ… Å›nieżycÄ…, burzÄ… i suszÄ…, niestraszne mu byÅ‚y duchy i kosmici,a gdy trzeba byÅ‚o wdrapać siÄ™ na drzewo po zbÅ‚Ä…kanego kota albo zaopiekować siÄ™ kozÄ…niejadkÄ…  to wiadomo byÅ‚o, że pierwszy do pomocy bÄ™dzie siÄ™ rwać Pat.Pat miaÅ‚ szczęście żyć wyÅ‚Ä…cznie poÅ›ród dobrych ludzi [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •