[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– Ale słówko czy dwa.– Dostałaś to, co istotne – przypomniał jej Andurs z cierpkim uśmiechem.– Tysiączek.To prawdziwi dziwacy – dodał, podczas gdy Cechmistrz skierował nosze w sam środek rozwartego pyska bramy.– Tak jak mówiłem, na temat Cechu można usłyszeć różne historie.Dziwne już rzeczy widywałem na tym statku i zawsze udaję, że połowy z nich nie dostrzegam.– Niespodziewanie objął ją ramieniem.– Teraz, kiedy pozbyłaś się tego sztywniaka, co powiesz na to, żebyśmy.– Nie w tej chwili – przerwała Killashandra, odpychając jego rękę.– Chcę najpierw zamienić parę słów z Cechmistrzem.– Szybkim krokiem podążyła w stronę bramy.Nigdy więcej nie widziała już Carrika, choć jego imię przez wiele lat pojawiało się na listach członków pozostających w stanie spoczynku.Niezbyt często przyglądała się tym spisom, kiedy już zniknęło podniecenie, wywołane widokiem własnego nazwiska.Zatrzymało ją nieprzejrzyste pole siłowe w łuku wyładunkowym.Zignorowała żądanie podania dokumentów i powodów przybycia na Shankill, przyglądając się bezsilnie, jak sylwetka Cechmistrza znika w jednym z pięciu rozsuwanych wyjść z małego korytarza po drugiej stronie łuku.Pobiegła z powrotem do kabiny i wepchnęła swoje rzeczy do worka.Kiedy dotarła z powrotem na miejsce, z niesmakiem stwierdziła, że zdążyła się już tam utworzyć kolejka pasażerów.Gdy tak stała, tłumiąc zniecierpliwienie, zauważyła, jak z przedniej części wyłania się kapitan Andurs i kieruje do drugiej bramki obok wrót.On także ją zauważył i odwrócił głowę z dziwnym uśmiechem.– A więc jednak zdecydowałaś się, Killa? – spytał i chwycił ją pod ramię.W jego oczach dostrzegła napięcie, kojarzące się z pożądaniem.Miła reakcja, zważywszy, jak obcesowo potraktowała go wcześniej.– Czemu nie? Nie znam żadnej przyczyny, by się wycofać, a wiele przemawia za tym, by spróbować.– No cóż – Andurs uśmiechnął się szerzej.– Sama zobaczysz, na to trzeba czasu.Będę w hotelu dla przejezdnych przez co najmniej pięć dni – skrzywił się z rezygnacją i wzruszył ramionami.– Do zobaczenia! – dodał z lekko pytającą intonacją, choć jego twarz wyrażała zachętę.Naprawdę zirytowało ją, gdy Andurs chwacko przyłożył przegub do płytki przy mniejszym haku, który natychmiast go przepuścił.Kiedy wreszcie i ona zrobiła to samo, zażądano, by podała powód przybycia na Shankill.– Chcę się ubiegać o przyjęcie do Cechu Heptyckiego.Mam słuch absolutny – dodała.Na ekranie ukazało się pytanie o poziom kredytu.Beztrosko przedstawiła jeden z gwarantów Cechu, który został zaakceptowany bez wahania.Komunikator zamrugał, coś w nim zabrzęczało, po czym z drukarki wysunął się arkusz informacyjny i pole zniknęło, pozwalając jej wkroczyć na teren Bazy Księżycowej Shankill.Miała obowiązek zapoznać się z przedstawionymi na wydruku prawami i przepisami władz księżycowych i ściśle się do nich stosować.Arkusz zawierał też wskazówki, jak dotrzeć do kwater tymczasowych, restauracji i innych publicznych miejsc bazy.Przeszła pod łukiem i znalazła się w korytarzu o pięciu wyjściach.Środkowe rozchyliło się uprzejmie.Rozumiejąc wskazówkę, Killashandra ruszyła dalej korytarzem w kierunku hotelu.Zdziwiło ją, kiedy dotarła do wielkiej, otwartej sali o wysokim suficie, otoczonej czymś, co musiało być hologramami drzew, kołyszących się na nie istniejącym wietrze.Blask wydobywający się z plastoszklanego świetlika udawał słońce.Drugą niespodziankę stanowił widok ludzkiej postaci usadowionej na stanowisku recepcyjnym.– Killashandra Ree? – spytał recepcjonista uprzejmie, lecz bez uśmiechu.Zdusiła dziką ochotę, by odpowiedzieć „któż by inny?” i przytaknęła skinieniem głowy.– Ponieważ jak dotąd nie miałaś czasu, aby zapoznać się z przepisami obowiązującymi w Bazie Księżycowej Shankill, moim obowiązkiem jest poprosić stanowczo, abyś uczyniła to zaraz po zajęciu kwatery.Zaniedbanie tego będzie się wiązać z ograniczeniem wolności osobistej, abyś swoją ignorancją nie naraziła innych.Nastaw swój czasomierz zgodnie z obrotami Ballybranu, na których opiera się pomiar czasu w całej bazie.Jeśli w instrukcjach znajdziesz coś, czego nie zrozumiesz, jestem do usług.Połóż przegub na płytce.Dziękuję [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •