[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wpadła tam bez tchu.Czekała ją niespodzianka: trafiła w sam środek fety.Wszyscy powitali ją niezwykle wesoło i zaraz pociągnęli do jednego ze stołów, na którym stała otwarta butelka szampana.Kim usiłowała odmówić, ale nie chcieli nawet o tym słyszeć.Wręczono jej pełną zlewkę trunku.I znowu poczuła się jak na szalonej studenckiej imprezie.Po chwili udało jej się przedrzeć do Edwarda.Spytała go, co się tu dzieje.- Eleanor, Gloria i François dokonali właśnie wielkiego wyczynu - wyjaśnił.- Zdołali całkowicie określić strukturę jednego z białek wiążących Ultra.To wielki krok naprzód.To nam pozwoli w razie potrzeby zmodyfikować cząsteczkę Ultra albo opracować inne leki, które wiązałyby się w taki sam sposób.- Bardzo się cieszę - odparła Kim.- Ale przyszłam tu po to, żeby ci pokazać coś, co moim zdaniem powinieneś zobaczyć.Podała mu list.Edward szybko przebiegł go wzrokiem.Potem podniósł głowę, spojrzał na Kim i mrugnął.- Gratulacje.To najlepsze, co do tej pory znalazłaś.- Odwrócił się do grupy i zawołał: - Słuchajcie, dzieci.Kim znalazła najlepszy dowód, że Elizabeth była ofiarą zatrucia.Nadaje się do artykułu wstępnego w Science.Naukowcy zgromadzili się wokół nich.Edward podał im list i kazał wszystkim przeczytać.- Genialne - stwierdziła Eleanor podając list Davidowi.- Jest nawet wyraźnie zaznaczone, że to się stało przy jedzeniu.To idealna ilustracja szybkości działania tego alkaloidu.Pewnie zjadła tylko kawałek chleba.- Całe szczęście, że wyeliminowałeś ten łańcuch, który jest odpowiedzialny za działanie halucynogenne - dodał David.- Nie chciałbym się ocknąć w oborze wśród krów.Wszyscy się roześmieli.Oprócz Kim.Patrzyła na Edwarda, a gdy ten przestał się śmiać, spytała, czy nie niepokoi go sugestia, że ten związek wywołuje agresję.Edward jeszcze raz wziął list i przeczytał go, tym razem uważniej.- Wiesz co, masz rację - powiedział do Kim, gdy skończył.- Chyba jednak nie powinienem pisać tego artykułu.Może nam to narobić niepotrzebnych kłopotów.Kilka lat temu przez dyskusje w programach telewizyjnych rozeszły się niefortunne pogłoski, że Prozac wywołuje agresję.W końcu statystyki tego nie potwierdziły, ale przez dłuższy czas to był problem.Nie chcę, żeby coś podobnego wydarzyło się z Ultra.- Jeśli oryginalny alkaloid miał takie działanie, to zapewne z powodu owego bocznego łańcucha, który wywołuje halucynacje - zauważyła Gloria.- Mógłbyś o tym napisać w swoim artykule.- Po co ryzykować? Nie chcę dawać żadnym wściekłym dziennikarzynom ani kąska.Lepiej nie budzić licha.- A może powinniście włączyć zagadnienie agresji do protokołu badań klinicznych - podsunęła Kim.- Wtedy, jeśli sprawa w ogóle wypłynie, będziecie z góry mieli dane.- A wiesz, że to cholernie dobry pomysł - odparła Gloria.Kilka minut życzliwie dyskutowali nad sugestią Kim.Ośmielona tym, że ktoś zechciał jej wysłuchać, zaproponowała, żeby włączyć również epizody świadczące o pogorszeniu pamięci.Jako przykład podała ostatnie wybryki Edwarda.Edward śmiał się dobrodusznie razem ze wszystkimi.- No i co z tego, że myję zęby po dwa razy? - bronił się, wywołując jeszcze większą wesołość.- Uważam, że to dobry pomysł - powiedział Curt.- David zrobił się tak samo zapominalski.Jako jego najbliższy sąsiad w zamku miałem okazję to zauważyć.- I kto to mówi! - zachichotał David.Opowiedział wszystkim, co się zdarzyło poprzedniego wieczoru.Curt zadzwonił do swojej dziewczyny dwa razy, ponieważ zapomniał, że już do niej telefonował.- Założę się, że na niej zrobiło to dobre wrażenie - skomentowała Gloria.Curt żartobliwie walnął Davida w plecy.- Zauważyłeś to tylko dlatego, że sam dzień wcześniej zapomniałeś, że już dzwoniłeś do żony.Przyglądając się, jak Curt i David mocują się w zabawie, Kim zwróciła uwagę, że palce i całe dłonie Curta pokrywają skaleczenia i zadrapania.Zareagowała odruchowo jak typowa pielęgniarka.Zaofiarowała się, że rzuci na nie okiem.- Dziękuję, ale to tylko tak źle wygląda - odparł Curt.- Wcale tego nie czuję.- Czyżbyś spadł ze swojego motoru?Curt roześmiał się.- Mam nadzieję, że nie.Nie pamiętam, skąd mi się to wzięło.- To chyba ta robota.- David pokazał swoje ręce, może nie w aż tak złym, ale podobnym stanie.- Wygląd naszych rąk dowodzi, że istotnie wypruwamy sobie żyły.- To wszystko przez dziewiętnastogodzinny dzień pracy - wtrącił François [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •