[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie jest jasne, dlaczego było mi przykro, ale z pewnością robiło to wrażenie wy-powiedzi polemicznej.Któregoś wieczoru kilka dni temu rozmawiałem z wybitnym za-granicznym dziennikarzem i powtórzyłem mu to, co napisałem już w tych felietonacho degeneracji dziennikarstwa, on zaś odpowiedział uprzejmie, że tak samo się dzieje nacałym świecie.Kiedy jednak przytoczyłem mu garść przykładów włoskich, przyznał, żebyć może u nas doszło do pewnej przesady.Zacytowałem dwie sprawy, które stały sięjuż klasyczne: samobójstwo Moravii i homoseksualizm Cavoura.W obydwu przypad-kach artykuły zaczynały się od mglistej informacji o tym, że ktoś coś powiedział, potemszły wywiady z rozmaitymi osobistościami, a wreszcie kończono wnioskiem, że infor-macja jest całkowicie bezpodstawna.To tak jakbym ja chodził od politologa do polito-loga i pytał, co myślą o twierdzeniu Scalfara, że we Włoszech należałoby przywrócić fa-szyzm, a potem w nawiasie wyjaśnił, że na szczęście Scalfaro nigdy czegoś takiego niepowiedział.Byłoby to wspaniałe opowiadanie science-fiction, ale publikowanie tegojako informacji jest dewiacją.Mnóstwo osób pochłania u fryzjerów damskich i męskich te tygodniki, w któ-rych wokół faktu, że ktoś zobaczył dwóch aktorów razem w barze, natychmiast budujesię sprawę ich  czułej przyjazni.Czytelnicy usprawiedliwiają się zazwyczaj, mówiąc: Wiem, że to wszystko bajki.Ale zabawne.Jeśli taką postawę mielibyśmy przyjąć takżew stosunku do prasy codziennej, w porządku, wiemy już, co o tym myśleć.47 Wśród naukowców zajmujących się logiką krążyła przed wielu laty pewna dykteryj-ka.Ten a ten pyta przyjaciela, co robić, żeby poderwać dziewczynę, przyjaciel zaś odpo-wiada, że dziewczyny fascynują się trzema sprawami: rodziną, kuchnią i kontrfaktycz-nymi zdaniami warunkowymi.Dowcip może zrozumieć tylko ten, kto wie, że kontrfak-tyczne zdania warunkowe to okresy w rodzaju  Gdyby Bush był Norwegiem, nie zo-stałby prezydentem USA.Tak więc nasz młodzieniec podchodzi na przyjęciu do dziew-czyny i pyta ją, czy ma brata, ona zaś odpowiada oschle, że nie.Potem pyta, czy lubi spa-ghetti, i otrzymuje taką samą odpowiedz.Wreszcie pada pytanie:  Czy lubiłabyś jed-nak spaghetti, gdybyś miała brata? Otóż wydaje się, że w ostatnich czasach znacznaczęść dziennikarzy należy do tego właśnie gatunku.Napisałem już o tym, że prasa co-dzienna staje się coraz bardziej cieniem telewizji, gdyż tam znajduje nic nie mówiącetematy, ku którym zwraca się jednak niezdrowa ciekawość publiczności.Przeczytałemw gazetach o nowym programie Giuliana Ferrary.Jest rzeczą jak najbardziej właściwą,by gazety na kolumnie poświęconej widowiskom podały tę wiadomość tym, którzy, jakchoćby ja, nie widzieli tego programu.Ponieważ, jak się zdaje, program skłaniał do re-fleksji nad obyczajami politycznymi, było poza tym całkowicie uzasadnione poświę-cenie mu szpalty komentarza na kolumnie przeznaczonej na opinie.Ale poświęcenie,jak to się zdarzyło, całej stronicy na oceny i ploteczki wydało mi się przesadą.Miesiąctemu czasopismo  Comix zachęcało uczniów szkół średnich do przysyłania wykazugłupstw, jakie padają z ust nauczycieli.Okazało się nawet, że pewien nauczyciel mate-matyki twierdził, iż trzy razy trzy daje dziewięćdziesiąt.Wszyscy chodziliśmy do szkołyi z radością robiliśmy tego rodzaju świństwa, wykorzystując lapsusy i wady wymowy.Najważniejsze dzienniki poświęciły temu całe szpalty, jakby chodziło o badania prowa-dzone przez Giuseppa De Rite.Nie chodzi o to, że cierpimy na niedostatek informacji.W ostatnich dniach waluta ir-landzka stała się mocniejsza niż angielska.%7łeby się o tym dowiedzieć, trzeba było, po-sługując się lupą, szukać odpowiedniej wzmianki na kolumnie ekonomicznej.A mniesię wydaje, że to wydarzenie warte jest jakiegoś wyjaśnienia, gdyż dzięki niemu lepiejzrozumielibyśmy, co dzieje się na rynku walutowym.Chciałbym dowiadywać się co-dziennie, jakich produktów powinienem unikać w sklepie, by nie zwiększać importuz krajów o mocnej walucie.Niemieckiej pasty do zębów, francuskich perfum, argen-tyńskich befsztyków czy krawatów z Galway? Zdaję sobie sprawę, że podawanie infor-macji tego rodzaju wymaga wzięcia na siebie przez gazetę poważnej odpowiedzialno-ści, ale skoro nie dowiem się tego z gazety, kogo mam pytać? Dziewczynę, która nie lubispaghetti?48 PO KOMUNIZMIE I IMPERIALIZMIE IMPERIUM ZAA TO %7łY-DZIZwięty Augustyn był w swoich czasach najbardziej uczonym człowiekiem i jak naowe czasy miał umysł zadziwiająco otwarty.Jednym z jego najważniejszych proble-mów było interpretowanie Pisma Zwiętego, a w tym celu pragnął ustalić, co rzeczywi-ście mówi święty tekst.Niestety nie znał hebrajskiego i dysponował jedynie przekłada-mi.Człowiek jego pokroju przystąpiłby do nauki hebrajskiego, gdyby uznał, że jest tokonieczne.Nie zrobił jednak tego, sądził bowiem, że tekst hebrajski stał się niedostęp-ny; %7łydzi z pewnością zmienili go, usuwając wszystkie wzmianki o powtórnym przyj-ściu Chrystusa.Tak więc, kiedy się mówi o antysemityzmie, trzeba pamiętać o tym, jak daleko się-gają w naszej kulturze jego korzenie.I że są to korzenie o charakterze intelektual-nym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •