[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co pan na to?— Istotnie, niemieccy Zieloni, pozostający z socjaldemokratami w sojuszu, chcą koniecznie ,,wysiąść” z energii atomowej i ciągną za sobą Szwecję.Zgromadziłem tutaj pewną ilość materiałów dotyczących czysto rzeczowych, zupełnie pozapolitycznych rachub z tym związanych.Elektrownia paliwowa o mocy 1000 megawatów wydala około stu razy więcej substancji radioaktywnych aniżeli analogiczna elektrownia nuklearna.Dzieje się tak dlatego, ponieważ w węglu kamiennym znajdują się pewne ilości między innymi uranu i toru, które podczas spalania zostają wyrzucone w atmosferę.Rocznie z elektrowni węglowych na świecie zostaje wydalonych trzydzieści siedem tysięcy trzysta ton uranu i toru.A ponieważ uran i tor mogą służyć jako paliwo nuklearne, spalanie zwyczajnego węgla więcej marnuje energii, aniżeli jej wytwarza! Gdyby bowiem ukryte w nim paliwo nuklearne skoncentrować, byłaby z tego niemała korzyść.Jedna tysiącmegawatowa elektrownia na węgiel uwalnia trzydzieści sześć kilogramów uranu 238 — to już jest równowartość dwóch bomb atomowych.Oczywiście uran ten jest silnie rozproszony, ale, paradoksalnie, z popiołu powęglowego zgromadzonego na hałdach w pobliżu elektrowni łatwo ekstrahować nuklearne pierwiastki.Każdy kraj posiadający elektrownie węglowe mógłby z tych popiołów uzyskać taką ich ilość, która pozwoli mu stworzyć wielki jądrowy arsenał — potrzebne są tylko stosowne (drogie) urządzenia przetwarzające.Jako źródło energii elektrycznej węgiel należy do najbardziej niebezpiecznych.Szkodliwe substancje wydalane przez elektrownie węglowe tylko w USA powodują, według tamtejszych statystyk, piętnaście tysięcy przedwczesnych zgonów rocznie.Węglowe, czyli konwencjonalne elektrownie wprowadzają mianowicie do atmosfery, w postaci gazów i zawiesin cząsteczkowych, siarkę i tlenki azotu powodujące kwaśne deszcze i mgłę, arsen, rtęć, kadm, ołów, bór, chrom, miedź, fluor, molibden, nikiel, wanad, cynk, a także tlenek i dwutlenek węgla.— Pot tablicy Mendelejewa…— Można tak powiedzieć.Wszystko to bowiem kryje się w węglu kamiennym, w którym podczas procesu spalania tylko sam węgiel ulega połączeniu z tlenem.Elektrownie konwencjonalne w sposób istotny powiększają wskutek tego efekt cieplarniany na skalę globalną.Nie można przy tym zapominać, choć należy to do zupełnie innej materii, że na Ziemi żyje obecnie sześć miliardów ludzi, a z tego dwa miliardy w ogóle nie mogą korzystać z energii elektrycznej — czyli że nierówność w tym względzie jest wielka i w dodatku wciąż rośnie, w miarę wzrostu globalnej populacji.W związku z tym, że Niemcy usiłują zrezygnować z energetyki atomowej, produkuje się u nich bardzo wiele fotokomórek konstruowanych na zasadzie półprzewodników przetwarzających promieniowanie słoneczne w elektryczność; powleka się nimi na przykład dachy.Te urządzenia nie są jednak wieczne, a ich ciągła produkcja powoduje powstawanie wielce toksycznych związków metali.Taki jest oto bilans: trzydziestoletnie istnienie napędzanej przez Słońce elektrowni łączy się z powstaniem sześciu tysięcy ośmiuset pięćdziesięciu ton szkodliwych odpadów!Koincydencje takie, których zwykle się nie przewiduje, są zresztą częstsze, niż się myśli.Kiedy się mówi o alkoholu metylowym, produkowanym z celulozy, fałszywie się mniema, że jego produkcja jest praktycznie nieszkodliwa.Tymczasem przy wyrębie lasów, który stanowi tej produkcji niezbędne ogniwo, występuje szczególnie wysoka wypadkowość, i ona niekorzystnie wpływa na bilans całości, powodując znaczny wzrost kosztów.Elektrownia słoneczna z kolei, używająca wklęsłych luster, które koncentrują promieniowanie, wymaga takich zabiegów, w których wyniku powstaje czterysta trzydzieści pięć tysięcy ton bezwartościowych odpadów i resztek; wśród nich czternaście tysięcy trzysta ton bardzo obficie skażonych ołowiem i chromem, i dlatego niebezpiecznych.Globalny zaś system zamieniający promieniowanie słoneczne na elektryczność, stanowiący marzenie niektórych Zielonych — system zdolny zelektryfikować całą planetę — musiałby pochłonąć dwadzieścia procent znanych dzisiaj rezerw żelaza, z którego się wyrabia stal, i wymagałby całego stulecia na jego skonstruowanie, a potem pochłaniałby istotną część produkowanej stali dla utrzymania w ciągłym ruchu.Energia niezbędna do utworzenia słonecznych kolektorów wymagałaby instalacji zajmujących milion kilometrów kwadratowych powierzchni Ziemi, przekazywanie zaś prądu na przykład z Sahary na wielkie odległości obciążyłoby dodatkowo już i tak pogarszającą się ekologię… Taki system byłby przy tym wrażliwy na każde lokalne osłabienie promieniowania słonecznego, na przykład wskutek działalności wulkanów.Drugim pomysłem niemieckim, a także krajów Beneluxu, są tak zwane wiatropędnie.Otóż wymagają one setek tysięcy ton betonu i stali, co znów powoduje powstanie nieużytków, a ponadto ich moc jest niewielka, nierównomiernie rozproszona na dużych obszarach.Na nasze nieszczęście, elektryczności nie można skutecznie magazynować, to nie jest benzyna ani gaz, a gromadzenie jej w akumulatorach bardzo źle się kalkuluje.Elektrownie wykorzystujące siłę wiatru są nie tylko kosztowne i słabo opłacalne, ale jeden taki zespół w Kalifornii zabija rocznie wiele setek ptaków w locie.Więcej orłów zginęło w turbinach napędzanych wiatrem aniżeli ptactwa morskiego po największej katastrofie tankowca z ropą.A zresztą mniemanie, jakoby po uruchomieniu takiego zespołu powstawał już prąd za darmo, jest sprzeczne z elementarnymi obliczeniami.Prąd wytworzony przez ruchliwe masy powietrza kosztowałby dwa do trzech razy więcej niż ten, którego źródłem jest paliwo kopalne, trzeba bowiem liczyć wszystkie inwestycje, nie tylko śmigi, które się w górze kręcą.W szczególnej estymie znajduje się obecnie opowieść o tym, że będzie można używać jako paliwa wodoru.Wodór nie powstaje jednak z niczego, uzyskuje się go przeważnie poprzez elektrolizę i wymaga wkładu energii, ażeby go można było z wody wyzwolić.Ostateczny bilans wygląda następująco: jedna tona paliwa nuklearnego dostarcza energii równej trzem milionom ton paliw kopalnych.A jeśli ktoś chce ,,wysiąść” z energetyki nuklearnej, czekają go koszty stanowiące sumę obciążeń środowiska szkodliwymi popiołami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]