[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Objęła go za szyję i potarła swoimi sutkami o jego tors.- Zobaczmy co tam masz, Dr Pokręcony Wynalazco.Roześmiał się i potarł nosem jej szyję, sprawiając, że zachichotała wrozkoszy.- Cieszę się, że jesteś otwarta na nowe eksperymenty.Obiecuję, że niebędziesz tego żałować.Przesunęła dłonią po miękkim pasie włosów na środku jego głowy iprzyciągnęła go bliżej, jej gardło zaciskało się w niespodziewanych emocjach.Jej jedynym żalem było to, że jej czas z nim skończy się niebawem, zanimbędzie gotowa go puścić. Rozdział 9Winda wypuściła ich na ich piętrze.Mieszanina oczekiwania i drżeniaosiadła w brzuchu Melanie.Przypominała sobie, że Gabe był fantastycznymkochankiem i że nie zostało im wiele wspólnego czasu.Jeżeli te jego zabawkibyły dla niego ważne, to chciała być na nie otwarta.Otwarta na niego.Najwyrazniej jej gotowość do uczestnictwa w tym ekscytowała go.Wpołowie ściągnął jej bluzkę, zanim dotarli do apartamentu, i pozbył się jejcałkowicie, gdy drzwi się za nimi zamknęły.Następny był stanik.Chwycił jej piersi.- Masz do tego idealne sutki - powiedział.- Do czego?- Pokażę ci.Przesunął się za nią i przyciągnął jej plecy do swego brzucha, masującjej piersi i ssąc bok jej szyi, gdy powoli zaprowadził ją do łóżka.Jego dłonieprzesunęły się na jej brzuch.W mniej niż minutę, miał ją nagą i rozłożoną namateracu.Zatrzymał się by na nią spojrzeć.- Jesteś piękna - powiedział.Uśmiechnęła się do niego.- Sprawiasz, że czuję się piękna.Gabe przypatrywał się jej przez długi moment.- Myślę, że spróbujemy dwóch rzeczy na raz.Chcę, byś wykrzyczałamoje imię.Nigdy nie będziesz musiała udawać ze mną orgazmów.Mruczał praktycznie jak jakiś jaskiniowiec.Uśmiechnęła się do niego.- Czy to jakaś macho wendeta przeciwko kobiecej części? - Zgadza się!Otworzył swoją walizkę i grzebał w niej, aż nie znalazł dwóch paczekszczelnie zawiniętych w grube płótno.Położył je na łóżku obok niej i odwinąłpierwszą.Trzy cienkie łańcuszki były uformowane w kształt Y.Każdy koniecłańcucha był zakończony dziwnie wyglądającymi, połączonymi zaciskami -jedna spinka była większa od dwóch poprzednich i miała doczepione jakieśprzyssawki.Melanie uniosła głowę, by lepiej się przyjrzeć, ale nawet niemogła się domyślić do czego służyło to ustrojstwo.- Właśnie dla tego masz idealne sutki - powiedział.- Dokładnie takiesutki o jakich marzyłem, żeby to użyć.- Co to?Nie odpowiedział.Wciąż w pełni ubrany wspiął się na łóżko i usiadłokrakiem na jej udach.Chwycił jej piersi w obie dłonie, pocierając kciukamijej sutki, az nie stały się twarde.Przymocował jeden zacisk na jej lewymsutku, drugi po prawej stronie.Wygięła plecy na łóżku.- Och!- Mrowią?- pociągnął łańcuch.- Sprawiają ból.- Pewnie nie mają dobrego połączenia - ściągnął jeden uchwyt i zwilżyłjej obrzęknięty sutek swoim językiem.Przytrzymała tył jego głowy, aby sięnie odsunął.Podczas gdy drugi sutek był pieszczony, nie można było tegoporównać z ciepłą, mokrą przyjemnością, jaką dawały jej jego usta.Odsunąłsię i zacisnął spinkę na jej mokrym sutku.Rozkoszny dreszcz przeszedł przezjej ciało.- Wow!- Działa?- Czuję się trochę tak, jakbyś włożył swój język do dziewięciu voltowejbaterii.- Podoba ci się?Było to zupełnie coś innego, czego kiedykolwiek doświadczyła.- Myślę, że tak.Zwilżył jej drugi sutek, przechylając głowę tak, że mógł patrzeć jej woczy, gdy jego język śmigał po jej wrażliwej skórze.Kiedy obydwa zaciski byłyna swoim miejscu, wydzielały rytmiczne impulsy do jej obydwóch piersi.Szarpnął łańcuch między nimi i łono Melanie ścisnęło się.- Gabe! Chyba zaraz dojdę.- Nawet jeszcze nie wypróbowałem tego całości - powiedział.- Postarajsię wstrzymać.Nigdy nie miała mężczyzny, który powiedział jej, żeby nie dochodziła.Zacisnęła swoje wszystkie mięśnie między nogami, tęskniąc za czymśwewnątrz siebie, co mogłoby złagodzić pulsujący ból i przylgnęła do pościeliw udręce.Próbowała się skupić na szczycie głowy Gabe'a, zamiast na irytującej przyjemności, która przepływała przez jej ciało, ale nie miało tosensu.- O Boże - krzyknęła.Wypuścił z uścisku łańcuch, pozwalając mu spocząć między jejpiersiami.Przesunął środkowy łańcuch na centrum jej brzucha, który byłprzyczepiony do środka połączonych tych, które znajdowały się na jejsutkach.- Naprawdę wytrzymaj, kochanie.Zaraz będzie dobrze.Jego głowa zniknęła między jej udami.Jego usta znalazły jej cipkę izaczął ssać, że nawet środki uspokajające nie utrzymałby jej na miejscu.Jejbiodra szarpnęły się mimowolnie ku jego twarzy.Uniósł głowę i przycisnął cośdo jej cipki.Zacisnęło się, chwyciło jej podekscytowane ciało.Zacisnęła swojeoczy, jego erotyczne spojrzenie między jej udami działało na nią bardziej, niżmogła znieść.Poprawił swoje urządzenie tak, aż trzymało się na miejscu.Nieco ciągnęło, jakby jedyną rzeczą, którą utrzymywała to na miejscu, byłossanie.Potem Gabe użył swojego palca, by przesunąć to wokół.O cholera, coon próbował z nią zrobić? Doprowadzić do szaleństwa? Melanie przygryzławargę, aby powstrzymać się od krzyku w błogiej męce.- Jest szczelnie przyczepione?- zapytał.- Nie chcę, by cię to zraniło.- Nie boli - zapewniła go bez tchu.Przesunął się, by pocałować jej spocony brzuch, specjalnie trącającswym nosem łańcuszek, który spoczywał na jej brzuchu.- Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem twój łańcuszek na brzuchu, od razupomyślałem jak mój wynalazek wyglądałby na twojej skórze.Wiedziałem, żesię na to zgodzisz.Zaraz włączę wibracje.- Wibracje?- jasna cholera, jednak chciał doprowadzić ją do szaleństwa.Chwycił łańcuch, który spoczywał na jej brzuchu i pewnie pociągnął.Szarpnął jednocześnie jej sutkami jak i cipką.Jej oddech zniknął w faliekstazy, która wypromieniowała z jej cipki w dokuczliwych skurczach.- Myślę, że się utrzyma.Poczekaj na mnie, kochanie.Muszę sam sięprzygotować.Przygotować się? Nie miała pojęcia co miał na myśli.Chwycił po drugie,mniejsze zawiniątko, ale ukrył jego zawartość z jej pola widzenia.Posłał jejkrzywy uśmieszek i jej serce jeszcze bardziej przyspieszyło, czując, że jestprzygotowana na cokolwiek jeszcze miał w swym sklepie dla niej.- Pospiesz się, Gabe - szepnęła.- Proszę.Zszedł z łóżka i ściągnął swoja koszulkę przez głowę.Upijała sięwidokiem jego dobrze uformowanych mięśni zarysowanych pod jego skórą iskoncentrowała się na tym, jak odpiął swoje dżinsy i ściągnął resztę ubrań.Jej dłoń przesunęła się na jej brzuch, by pobawić się łańcuchem.Jeśli niecoby pociągnęła, przyjemność wzmocniła by się, sprawiając, że jej piersizabolałyby, a mięśnie głęboko w jej wnętrzu, skurczyłyby sięniekontrolowanie.Nie wyobrażała sobie, jaki cudowny byłby wynalazek Gabe'a, gdyby jeszcze zaczął wibrować [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •